
Bożenko to dziwne bo moje od młodości miały owoce...a powiedz w jakiej odległości rosną.

Krysiu pięknotkę trzeba okopczykować. Jednak Ty mieszkasz w chłodniejszej strefie i nie wiadomo czy uda się ją utrzymać....może jakiegoś osłoniętego i cieplejszego miejsca potrzebuje jak brzoskwinie.
Jadźko jesteś nareszcie


Grudniczki już przekwitły....mom cztyry kolory: różowo-bioły, bioły, czerwony i morelowy.


Diobliś już doszedł do sia ale teraz mom problem z pazurkami....nie do sobie obciąć, na dwór nie wychodzi ani skryki bo zimno w łapki.....wycieraczka gumowo (za radą Ewiczki) ani przitargany pieniek go nie interesują jedynie meble.
Synowe jak synowe ale te małe miałkuśki, które sie wyklują na wiosna....jak to wszystko przidzie do mnie.

Dalusia i tyle dobrze, że napadało bo przymroziło zdrowo ...a te nasze biedne roślinki


Jadziu


U nas już też dopadało śniega i jest go sporo...przymroziło też. Na szczęście zdążyłam okopczykować wszystkie roślinki i owinąć agrowłókniną różę Elfe bo ona bardzo wrażliwa.
Ciepełko ślę i chowcie sie zdrowo.
