A jakby cosik nieopatrznie się nie powiodło ,zawsze można powiedzieć że kosztowało np.3,50 a nie 35 zł.Kto jest to w stanie sprawdzić.Cały ogród za grosze urządziłam.
Tej nocy ma być u mnie -18*C.Róż nie zdążyłam okopczykować ani okryć . Myślałam, że jeszcze będzie czas żeby to zrobić.Jak myślicie- wytrzymają tę temperaturę czy nie ma szans?
A śnieg leży? Ja zeszłej zimy nie zdążyłam nic,ani kopczyków,ani tym bardziej okryć zrobić. Przeżyły wszystkie,oprócz Fishermana,w tym świeżo posadzone. A zima była okrutna,jak każdy pamięta.
Dziewczyny żeby nas instynkt i spryt nie zawodził w naszych manewrach.Żebyście nie rezygnowały z tego co Wam się podoba i z Waszych chciejstw.Wkleję kilka zdjęć pięknych róż,bo zima daje czadu.Aby do wiosny.
Róże.
Suzanko ,dobrze dziewczyny radzą przykryj śniegiem podobno 1 cm.śniegu to tyle co 10 cm ziemi.Ale z tego co słyszę dopiero w przyszłym tygodniu ma trochę odpuścić a nawet wtedy nie mamy pewności że dasz radę ukopać ziemi do przykrycia.Ja na Twoim miejscu jeżeli nie da się ukopać na miejscu, kupiłabym parę worków ziemi,wszystko jedno jakiej.Wiem że to kosztuje ale trudno,trzeba ratować bo strata róż to jeszcze większy koszt.Nie wiem ile masz tych róż,ale ratuj co możesz.W tamtym roku jesienią jak przykrywałam róże zabrakło mi ziemi na 1 szt.nie chciało mi się już ukopać, pod ręką miałam korę więc usypałam z niej kopczyk.Wiosną po odkryciu okazało się że niestety róża ledwo przeżyła,aż korę miała popękaną.Ale jakoś odbiła.Odkąd mam ogród najważniejszym programem dla mnie który zawsze oglądam jest prognoza pogody na TVN i w niedzielę długoterminowa.Hortensje też okrywałam w niedzielę.Ważne jeszcze to na jakiej głębokości masz je posadzone,bo jak płytko to będzie nie ciekawie.
ja moich mam niewiele, ale okopczykowane i zasypane solidnie sniegiem
mam nadzieje,ze dadza radę ,okrywowe to słyszałam ,ze spokojnie przezimuja
Trochę dygam o tą RED EDEN ROSE i mam taka podobna do CHIPPENDALA ...oby było dobrze