Krysiu ja bywam codziennie w ogródku, koty na mnie czekają

dobrze, że blisko, jakieś 200 metrów, więc żaden to problem. A palić w kominku muszę, bo w altanie trzyma się jeszcze wilgoć.
Tosia altana prawie skończona, zostały jeszcze okna i drzwi, no i malowanie elementów drewnianych na zielono, czyli wiosną też nie będę bezrobotna

teraz już się nie da

przyszła zima
Aniu to zapraszam

może Ola odstąpi Ci jeszcze leżak
Iwonka Adaś zdetronizował Olę, ale ona nie zrezygnowała. Walczy typowo po babsku np. jak biduś sikał, skoczyła na niego od tyłu i ugryzła

cóż, wie, że w bezpośredniej walce nie ma szans.
Marzanka podobał mi się dzisiejszy biały ogródek

o czternastej, w pełnym słońcu woda we wiaderku była zamarznięta

a przedwczoraj jeszcze okrywałam róże.
Bożenko jestem zaopatrzona w drewno na cały sezon. Dzisiaj próbowałam palić tym nowym i nie bardzo to szło

Chyba za mokre, albo za grube? Kurcze, wiosną to ja już będę palaczem-ekspertem
Dzisiejszy ciemiernik
Krysiu prawie cała moja odprawa emerytalna poszła do ogródka

zbudowałam sobie przyszłość
Jadzia dobrze, że już jesteś

wciąż porządkuję wnętrze altany i próbuję ją jakoś urządzić. Myślę, że spotkamy się w połowie grudnia. W przyszłym tygodniu mam dwie ostatnie imprezy barbórkowe w pracy i w sobotę w domu, potem jeszcze mały remoncik w chałupie
