Będzie trzeba robić wyprawy do lasu na szyszki
Aga , gdyby murarze przygotowali szczyty , to dziś byłby już dach skończony.
Dziś nie padało a oni gdzieś poszli kłaść płytki na podłogę ( pod dachem ).A na budowę przyjdą w śniegu robić
Ja mam jeszcze roczek mojego jedynego wnusia , potem święta i byle do wiosny....
Bożenko-Babopielko , jak ja się cieszę , że w sobotę tyle pookrywałam.
Sporo trocin mi jeszcze zostało . Jak trochę podmarznie grunt to wysypię pod wszystkie moje hosty.
Jestem ciekawa czy to Twoja i ta ode mnie hortensja to te same
Te w środku kwiaty są podobne ale ta moja ma jeszcze na zewnątrz wianuszek kwiatków płonych
Miłko , mam jeszcze ziemię na pryzmie , dosypię w zagłębienia by woda tam nie spływała.
Jak zięć położył wkoło chaty wąż melioracyjny to już mi byle deszcz całej działki nie zalewa.
Zobaczymy jak będzie na wiosnę
Halinko , córki domek to lepianka w porównaniu z Twoją rezydencją.
Ona nie ma nawet połowy Twoich okien.
Bożenko Śmigielska , już kokorycze zapisałam a do wiosny jak jeszcze coś wypatrzysz to pisz.
U nas sobota była bardzo ładna. Chciałam wpaść na 2 godzinki a pracy miałam na 6.
Ekipa cieśli jest super ale na murarzy to córka już nie może patrzeć.
Zawsze zrobią nie tak jak ona chce.Oni robią jak im wygodnie a potem jej wmawiają , że tak jest też ładnie.
Jak każe zostawić odstęp 10 cm to oni zrobią 5 lub 20 i potem mają pretensje , że ona o parę cm się czepia.
Już raz ze złością rozwalali bo córka się uparła , że ma być tak jak w projekcie.