A dziś Wam pokażę moje roślinki z których się strasznie cieszę...
Najpierw moja upragniona psianka "szafirowa burza"...dostałam 5 badylków...3 poszły do wody a 2 do ziemi...Te które włożyłam do wody nie wypuściły korzonków i teraz niedawno wsadziłam do ziemi...bez korzonków,a te które odrazu posadziłam do ziemi wyglądają teraz tak.......

niedośc że się przyjeły to jeszcze zaczynają kwitnąc....a ja myślałam że na kwiaty to trochę będę mósiała poczekac,a tu jakieś
1,5 miesiąca od posadzenia kwitnie....ale się cieszę
i hortensja...doastałam malutką szczepeczkę miesiąc temu a ona już sobie drugi "łebek" wypuściła
Wandziu witam Cię

Ja nie mam bardzo czego pokazywac w wątku ogrodowym bo dobrych zdięc wspomnieniowych mam bardzo mało....wiosną dopiero uczyłam się robic zdięcia i większośc jest kiepska...założyła więc ten wątek żeby miec gdzie zaglądnąc,pogadac(popisac) sobie z kimś żeby nie umrzec z nudów w oczekiwaniu na wiosnę

Dziękuję Ci Wandziu za pomoc
Beatko zgadłaś...należy Ci się

razy sto.......No tak właśnie myślałam że na ucieczkę za póżno...zostanę więc i poddam się wirusom...bo walczyc z nimi nie mam siły
Justa ja ten kwietnik dostałam od męża...bo twierdził że nie można już nogi w domu postawic...wszędzie kwiatki...a że on kwiatki też lubi i żeby po domu można się było swobodnie poruszac zakupił mi kwietnik
Kupię chyba jeszcze jeden do kuchni bo miejsca mało zajmuję a kwiatków trochę pomieści...Kiedyś muszę się jeszcze zając tymi doniczkami i zmienic na ładniejsze(na razie mam inne warzniejsze wydatki)
A co do tych odratowanych roślinek to masz rację...ja mam kilka takich i ładnie sobie rosną
A po kątach to coś tam ukrywam...ale chyba to raczej nie pięknoty skoro one w kąty poupychane

ale pewnie że pokażę...wszystkie Wam pokaże...tylko pomalutku...żeby do wiosny starczyło
Eluś witaj,witaj

Dracenek mam więcej,ale tą chyba najlepiej lubię,marantę sama wychodowałam ze szczepeczka(jak większośc moich doniczkowców)Zroślicha była ładniejsza...ale coś mi trochę zmarniała,a diffenbachię mam jeszcze jedną...odratowaną przed wyrzuceniem od szwagierki(był jeden nagi badyl)...póżniej pokażę jak teraz się ma