Asiu, ogólnie angielki dobrze rosną w półcieniu, szczególnie warto zapewnić im lekkie osłonięcie po południu, aby upalne słońce latem nie paliło kwiatów / szczególnie gdy brakuje przewiewu powietrza w zacisznych miejscach. W półcieniu kwiaty dłużej się trzymają, co nie jest bez znaczenia w tej grupie, gdzie trwałość kwiatu pozostawia wiele do życzenia.
Moniu, Constance S. też mnie zaskoczyła wielkością. Akurat bardzo się z tego cieszę, bo uwielbiam wielkie krzewy a w miejscu w którym rośnie może przyrastać do woli ;) Jednym z pierwszych zdjęć, którym się zachwyciłam, była właśnie ta róża upięta na łuku/bramce wejsciowej

U ciebie wielkie możliwości więc na pewno Constance się zadomowi na stałe!
Annes i ja podobnie doceniam zapach, czasem bardziej niż wygląd ;) Kwiat bez zapachu to jak ciało bez duszy!
Całe szczęście ostatnie trendy różane stawiają tez na zapach a zapomniane historyczne róże o najpiekniejszych woniach wracają do łask
Krysiu coś się jeszcze znajdzie ;)
wśród angielek nie może zabraknąć pięknej
Heritage /uważana za jedną z najpiekniejszych krzyżówek Austina!
choć wymaga wiele wysiłku i pielegnacji, zostanie na pewno u mnie na dłużej

dobrze rośnie w lekkim półcieniu, powtarza do mrozów, zapach - owocowo-miodowy!
Othello chyba najwieksza kapryśnica wśród angielek, przede wszystkim denerwuje mnie pokrój krzewu, to w zasadzie 2-3 długie proste pędy wystrzelone w górę na 1,5m. Może u was inaczej się zachowuje?
Kwiat o intensywnej barwie i piekny zapach to niepodważalne plusy tej odmiany.
Najlepiej sprawdzi się rosnąć z tyłu rabaty, przysłonieta z przodu średnimi bylinami.
