To ja już zaczynam się uśmiechaćblabla pisze:Mam ją zeskanowaną.

To ja już zaczynam się uśmiechaćblabla pisze:Mam ją zeskanowaną.
Jeśli aż takie masz ciśnienie na te siewki to przestań je podlewać. Spryskuj je raz w tygodniu. W takim stanie dotrwają lekko podsuszone do wiosny. Od kwietnia znów zacznij je podlewać a one na słońcu wrócą do normalnego rozwoju. W tej chwili to będą się tylko wyciągać i gnić. Chyba, że wykombinujesz im mnożarkę. Ale lobiwki, nawet siewki, potrzebują dużo światła, bo to górale. Pod lampą to ci się tylko porobią z tego zapałki, z którymi będziesz miał problem na wiosnę.Artur89 pisze:Tak, chcę opryskać. Topsin nie dawał efektów gdyż choroba postępowała nadal. Myślisz, że Previcur lepiej sobie poradzi? Gdyby te siewki, które mi zostały nie były tak wartościowe to dałbym sobie spokój i poczekał aż zrobię mnożarkę. Pocieszający jest jednak fakt, że od czasu przepikowania straciłem, tylko dwie siewki lobiwi i z tego co zauważyłem to reszta ma się dobrze (na oko). Wolę jednak dmuchać na zimne i zabezpieczyć resztę.
Obyśmy byli mile widzianiArtur89 pisze:O objazdówce porozmawiamy w maju/czerwcu. Zobaczymy ile osób nie rzuca słów na wiatr. Ja rzecz jasna jak już wspominałem planuje na wakacje wypad po kolekcjach, a w grupie będzie raźniej
. Wypadałoby odwiedzić na początek Poznań, Licznerskich, Gdańsk, Niemce, Kraśnik... może jeszcze jakieś propozycje? Z komunikacją pomiędzy Wrocławiem-Poznaniem-Bydgoszczą-Gdańskiem nie byłoby problemu bo na wakacje jest połączenie Tlk (Wrocław Gł -Gdynia - Hel). Z Gdyni trzeba by dojechać SKM/KM do Gdańska. Może by nie robić OT to przeniesiemy rozmowy do wątku "Kaktusowe rozmówki".
A chyba, że tak. Myślałem, ze 'dużo' jako okolice lutego-marcahen_s pisze:Racja.
Tyle, że ja nie pisałem, że to trzeba robić "już" a "dużo wcześniej". To dużo to może być 1-3 tygodnie, miesiąc. Niby niewielka różnica ale jednak.
Artur - doskonale Cię rozumiem. Jak bym siebie z przed lat słyszał.już się napaliłem na tej wyjazd