Mech w trawniku
Januszu nie zawsze cytuje:problem mchu pojawiającego się w trawniku jest następstwem błędów popełnionych przy jego zakładaniu. Zakładam trawniki na różnych terenach i uważam że jeśli ktoś nie przywiązuje wagi do wyglądu trawnika to nie ma o czym mówić.Przykład: Wydawało by się że podłoże pod przyszłą trawę było doskonale przygotowane. Po kilku latach prawie sam mech.Oczywiście mnóstwo drzew, a teren prawie cały zacieniony.Jest to teren sąsiadujący z moim. Właściciele tylko przychodzą kosić trawę i zastanawiają się dlaczego tyle mchu.

Mech na działkach nigdy nie zarasta całkowicie terenu .Przyjaźnie terenem dzieli się z trawą i tak naprawdę to go nie widać i wcale nie świadczy o zaniedbaniu trawnika. Te rozważania to akademickie dysputy daleko odbiegające od realiów.
Trawnik "gardenowski" z fotek jest dla ludzi z bardzo bardzo pękatym portfelem,lub dla posiadaczy trawniczków max 100m kw. Pierwsi zatrudnią ogrodnika, drudzy muszą mieć dużo siły i czasu.
kłaniam się EG
Trawnik "gardenowski" z fotek jest dla ludzi z bardzo bardzo pękatym portfelem,lub dla posiadaczy trawniczków max 100m kw. Pierwsi zatrudnią ogrodnika, drudzy muszą mieć dużo siły i czasu.
kłaniam się EG
Witam,
Jestem tu pierwszy raz i proszę o radę. Oto przegląd sytuacji:
Mam działkę 1300m2, lasu nie ma w pobliżu. Trawa koszona mniej więcej 2-4 razy w sezonie wiosna-lato-jesień, zależnie od wzrostu. Trawy nie grabiłem. Na dodatek dzięki wiewiórkom wyrosło sporo leszczyn w formie dużych krzaków. To spowodowało, żę część działki jest mocno zacieniona i nie ma trawy pod leszczynami. Na dodatek kilka lat temu pojawił się mech. Wydaje mi się, że z roku na rok jego zasięg się zwiększa. Na jesieni raczej nie grabię opadniętych i suchych liści.
Co robię źle? Co powinienem zrobić, a czego nie?
Czy przed zimą trzeba zgrabić suche liście z trawnika, czy też zostawić je do wiosny?
Na mojej działce rosną różne drzewa: owocowe, brzozy, klony, leszczyny, grabina, ale też i sosny - na razie niskie.
Jestem tu pierwszy raz i proszę o radę. Oto przegląd sytuacji:
Mam działkę 1300m2, lasu nie ma w pobliżu. Trawa koszona mniej więcej 2-4 razy w sezonie wiosna-lato-jesień, zależnie od wzrostu. Trawy nie grabiłem. Na dodatek dzięki wiewiórkom wyrosło sporo leszczyn w formie dużych krzaków. To spowodowało, żę część działki jest mocno zacieniona i nie ma trawy pod leszczynami. Na dodatek kilka lat temu pojawił się mech. Wydaje mi się, że z roku na rok jego zasięg się zwiększa. Na jesieni raczej nie grabię opadniętych i suchych liści.
Co robię źle? Co powinienem zrobić, a czego nie?
Czy przed zimą trzeba zgrabić suche liście z trawnika, czy też zostawić je do wiosny?
Na mojej działce rosną różne drzewa: owocowe, brzozy, klony, leszczyny, grabina, ale też i sosny - na razie niskie.
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7943
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
A ja zgadzam się z Mszycą. Mam mech w trawniku. Działka jest tuż pod lasem. Gleba bardzo lekka, łatwo przepuszczalna i kwaśna (typowo: jak to na Kaszubach). Podstawowy problem: przesuszona gleba latem. Zauważyłam, ze tam gdzie rośnie mech jest więcej wilgoci. On chyba chroni glebę przed nadmiernym parowaniem. I jeszcze jedno: cudownie się chodzi na boso po takim trawniku - jest rozkosznie mięciutki. Pozdrawiam AMBA
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7943
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Posty przeczytałam, Druciane grabie mam i stosuję. Wypraktykowałam ze najlepiej wygrabia się mech gdy trawanik jest nieco przesuszony. Na przykład gdy przyjeżdżam na działkę na weekend po upalnym tygodniu. Wtedy mech jest suchy i najłatwiej go usunąć. Niemniej jednak po jakimś czasie jednak pojawia się znowu - zwłaszcza w okolicy iglaków.




