Chciało by się napisać: a nie mówiłemTrzeba by tu złożyć specjalne podzięki dla Henia za to ,że Cię namówił byś nam objawił swoje cudności.
Niesamowite, że tak niedaleko nas są ludzie, którzy maja tak świetne, fascynujące hobby.



Chciało by się napisać: a nie mówiłemTrzeba by tu złożyć specjalne podzięki dla Henia za to ,że Cię namówił byś nam objawił swoje cudności.
Niesamowite, że tak niedaleko nas są ludzie, którzy maja tak świetne, fascynujące hobby.
Gaga1960 pisze:Wysiałam właśnie adenium, ale chyba niepotrzebnie na zimę .
Co prawda mi wzeszły,tylko nie wiem czy coś z nich będzie.
Na wszelki wypadek zostawiłam trochę nasion do wiosny i wtedy się pobawię.
eba pisze:Przepiękne kwiaty adenium, co za ilość!
Na swoim w tym roku nie doczekałam się kwiatków. Wiosną skróciłam przewodnik i "para" poszła w krzewienie się i w kaudeks...
Dzięki za dobre słowo. Chyba się zaczerwieniłem od tego łęchtaniaKrzysztof Nowicki pisze:Wita cię ,kolekcja godna podziwu a i wiedza z tego co czytam wcale nie zostaje w tyle.Pozdrawiam
Wg mnie podstawa to wysoka temperatura, szczególnie małe rośliny są wrażliwe na zimno, także 15 stopni to absolutne minimum. Może stać na wschodnim lub zachodnim oknie - u mnie tak stoją zimą. Jak ma ciepło i światło to mozna a nawet trzeba podlewać przez cały rok, oczywiście po przeschnięciu substratu i zimą troche oszczędniej. Podłoże przepuszczalne - u mnie to jest włókno kokosowe (50-60%) perlit i żwirek. Dobże jest przyciąć główny pęd w wieku ok 2 lat, wtedy utworzy się ładna zgrubiała łodyga czyli kaudeks i się rozgałęzi. I pozostaje już tylko czekać na kwiatyZofijka pisze:Musiałam zajrzeć i zostawić ślad w postaci pochwalenia różowego jak i białego adeniumczy mogłabym poprosić o kilka podstawowych rad jak obchodzić się z tymi roślinami? sama mam jedno (jeszcze małe) i wszelkie wskazówki się przydadzą ;)