Pracowitą niedzielę miałem

. Wczorajszy urlop od storczyków odbił się dzisiaj czkawką.Od 10-tej do 14-tej pełne ręce roboty:podlewanie,oglądanie,przesadzanie...No i wreszcie dzisiaj zrobiłem sobie porządny notatnik z tego co robię,co kiedy mam zrobić no i inne takie tam

.
Pewnie chciałybyście wiedzieć co też ja to tak oglądałam i przesadzałem?
No dooobra pokażę Wam.
Phal. gigant /kiedyś/ od Eweliny

był jakiś taki niestabilny,więc go wyjąłem i posadziłem ponownie.Przy okazji sprawdziłem co u niego w korzeniach.No i jest pięknie,oba jego korzonki ślicznie wydłużają się!
Przesadziłem również tego:

Nie,nie.Nie w takim stanie!,już przekwitł!
Popatrzcie co miał
i ile w takiej małej doniczce!Jak to się tam mogło zmieścić
A widzicie jakie piękne miał keiki!
Teraz będą sobie rosły oddzielnie;podłoże to keramzyt i kora a dzieciaczek dostał dodatkowo trochę sph.
No i jeszcze pytanie do znawców i posiadaczy Ludisji:wszystkie łodyżki mają na końcach zwinięty listek w taką jakby rurkę a ta najgrubsza nie ma dziurki

.Wszystkie żeńskie a jedna zwyrodniała,męska.Popatrzcie!
I co ja mam o tym odmieńcu myśleć!!!,czy mam to odciąć
Aha,jeszcze jedno:widzicie tą piękną poświatę na maluszkach

To podświetlenie mojego kwietnika;tutaj wykorzystane do oświetlenia eksponatów
