Przyszły flashowe różyska....
sztuk 8....moczą się..te krzaczory w porównaniu do tych, które kupiłem u siebie to wielkoludy normalnie
po ciemku wykopałem kawałek truskawek....bo tam nisko...
i jak przekopie z obornikiem to teren się podniesie....a tak woda zawsze stała po deszczach tam
szukałem wideł....
i znaazłem...
nie wiedziałem że mam takie coś na działce....
poprzedni sąsiad zostawił w spadku....tzn. jeszcze żyje
chyba....
i jak chciałem wypróbować to oczywiście je złamałem....
i już widełek nie mam
pojechałem...kupiłem trzonek....9,50
fiskarsowych nie było
trudno....do jednych gówien starczą
róże nie posadziłem....czekam na resztę....to jakoś je ze sobą wszystkie zegram....albo i nie...to się w paraniu okażę
Potem pokazałem ojcu gdzie będzie oczko....
zatrzymał się...
popatrzył na mnie...na to miejsce.....pokręcił głową...i powiedział że w tym roku już nie mamy czasu
taka reakcja mnie zadowala w 100%
bo czekałem na słowa...."-chyba oszalałeś.....przecież tu nie ma miejsca...."
albo coś w tym stylu
i zamówiłem sobie trawę pampasową...już raz ją miałem....przez 4 sezony nawet...ale wojsko ją zabiło
tak czy inaczej....będzie....choćbym miał na głowie stanąć
i oczko i pampasówka
i mostek
Zeniu rzucę ci trochę....przecież Kalisz to rzut gównem.....przepraszam....beretem
a tak poważnie....to u mnie też jest problem z tym towarem....
deficyt normalnie....
ja nie mam pojęcia po co rolnikom tyle tego....
nie chcą się dzielić....
a jak już to słono każą sobie płacić
Ola można....ale nie wiem jak ten środek się nazywa..jutro sprawdzę...
mam nadzieję że to nie Antywylegacz stosowany na zboża
chociaż bym się nie zdziwił
AniaDS piękny widok to był....teraz już liście robią za błotko....
ciągle pada i mży....
barowa pogoda....
ale jest dobrze...nie ma co narzekać na aurę...
zawsze może być gorzej.....
Pell no nie mogę obczaić tego gościa....
bo razem z bialym jest przechowywany....
i niebieski szaleje od lipca a biały śpi....
Aga czy Twoja psianka niebieska zimą traci liście?
Cynthia kosztem trawnika nie....
no może tyci...tyci
ale kosztem jednej rabaty....będzie metamorfoza.....
liliowce....trawy.....miodunki....i konewki
u mnie jest ciężko z obornikiem....
jak ktoś widzi że sąsiad kopie z obornikiem to gały na wierzch....i każdy w zachwyt popada
złoto...złoto ogrodnika
aleb...azi przeróbki są chyba wpisane w nasza naturę.....
czy zaplanujemy czy nie i tak przesadzamy po jakimś czasie.....
ale fajne to jest...
i o to chyba w tym chodzi....
dążenie do ideału....którego nigdy nie osiągniemy....
ale od czego są marzenia
planuje....rysuje....ale wyjdzie jak zawsze.....
ptaki...hmmm....to już wolę koty.....
ale karmnik sobie chyba zrobię
Agness było....nostalgicznie i nastrojowo...
teraz pluchowato....
Grażynarosa zeszłego roku...chciałbym
jeszcze trochę i nowy rok...przyjdzie.....kiedyś..i już z górki będzie
magiczna mój figelius

już zimuje....
i na 200% nie zmarznie...nie ma takiej opcji...jest już w pracy
jakoś mi się tak ta nazwa z czym innym kojarzy
Miłka a coś mu tam jeszcze zrobię.....
trochę go uszkodzę
Dalu ja też chcę oczko.....i mostek....to moje marzenie
i ławeczka....taka drewniana...na metalowych kutych nóżkach
jeszcze przekonasz ema....bo to chyba człowiek ugodowy....
kompromis....
postaw mu jakieś albo...albo
