...Iwa no to zwierzyniec domowy masz proszę, proszę-wiem
co to znaczy mieć 'wesołego"czworonoga-ale chyba są na wsi,
jak z nimi wychodzić na spacer w mieście
No i nie ma już dziś słoneczka, ale deszcz przynajmniej u nas już był konieczny. Niedawno co prawda podlałam ogródek ale przed zimą nic nie zaszkodzi jak się rośliny trochę naturalnie nawodnią, mam nadzieję, że na wsi tez trochę popada. W sumie lubię taki niespieszny deszcz, Warszawa robi się wtedy bardziej wyrazista, obmyta z tego wszechobecnego kurzu, widać kolory, rośliny chociaż już śpiące jeszcze na chwilę pokażą swoje jesienne piękno, a trawa jaka dziś zielona. Miłego dnia wszystkim
Ja bardzo się cieszę, że w końcu u nas Iwonko popadało, bo w ogrodzie jakby zaczęła się robić susza. Za pól godziny jadę do W-wy do pracy, choć wcale mi się to nie uśmiecha. Aczkolwiek lubię takie "autobusy zapłakane deszczem...".
Witam wszystkich, w Warszawie, ciągle pada z małymi przerwami, ale słoneczka nie widać. Tylko chmurki i humorki jak mawiał Pan Gałczyński. W ogródku cicho, chociaż jeszcze nie wszystkie roślinki pogodziły się z nadchodzącą zimą
Zawilec jeszcze walczy ze snem ostatnim niepozornym już kwiatem
Trzmielina mojego Sąsiada dla Wandzi, jest mocno przycinana bo byłaby jeszcze większa, ale dalej na siatce rośnie hortensja pnąca, więc muszą ją ograniczać.
Iwonko, trzmielina fantastyczna. Wiedziałam, że ona może się piąć, ale że aż tak! Bardzio dziękuję za to zdjęcie. Będę dążyć do takich efektów.
Ciekawe, że jeszcze zawilce u ciebie kwitną. U mnie to już dawno porobiły się puchate kulki i mam je za ozdobę w wazonie.
Igor , moje pelargonie też już są u mnie trzeci sezon, więc jak tylko zrobi się zimno to idą do domu, mam jeszcze angielską, którą już schowałam bo ona jest bardziej wrażliwa. Trzmielina też mi się bardzo podoba, ja mam inną odmianę i nisko ją prowadzę, ciekawe czy one wszystkie tak rosną jakby im na to pozwolić.