Ogródek Pszczółki cz.4
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Co do kolorowych domów... u nas każdy maluje na jaki chce... i na prawdę wygląda to strasznie... każdy sobie rzepkę skrobie... a właśnie jakby było pięknie gdyby panowała podobna ciepła kolorystyka... tam gdzie mieszkam pod Warszawą... wszystko ze sobą się miesza... stare domy i jakimiś dziwadłami nowoczesnymi, kompletnie nie pasującymi do leśnej scenerii... nie cierpię tego widoku..., a ktoś te domu projektuje... ale ludzie nie patrzą na całokształt...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11668
- Od: 25 wrz 2007, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Wiesiu, taki kolor kwiatów, jak u Bernsteina jest rzadkością wśród rh. On też należy do moich ulubieńców
Miłego weekendu Ci życzę

Miłego weekendu Ci życzę

- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Witaj Wiesiu !
Dzisiaj otwieram kompa i przywitała mnie Twoja kicia.
A zaraz chciała , abyśmy tu do Ciebie zajrzały.
Myślę, że takie zalecenia, co do utrzymywania jednolitej w formie i kolorystyce zabudowy sprawdzają się, gdy patrzy się na całość danej okolicy. Wprowadza to jakiś ład i porządek. Ale z drugiej strony też podobają się nam obrazy impresjonistów, gdzie kolorów bez liku i często aż się przenikają. Kiedyś też obrazy Van Gogh'a czy Gaugin'a budziły u niektórych niesmak a są przecież piękne. Chociaż nie wiem, czy moje oczy zniosłyby fiolet na sąsiednim budynku.
Chociaż od koloru, to bardziej bryła i wielkoścć budynków dla danego obszaru powinny mieć ściśle wyznaczone ograniczenia.
Miłego dnia

Dzisiaj otwieram kompa i przywitała mnie Twoja kicia.

A zaraz chciała , abyśmy tu do Ciebie zajrzały.

Myślę, że takie zalecenia, co do utrzymywania jednolitej w formie i kolorystyce zabudowy sprawdzają się, gdy patrzy się na całość danej okolicy. Wprowadza to jakiś ład i porządek. Ale z drugiej strony też podobają się nam obrazy impresjonistów, gdzie kolorów bez liku i często aż się przenikają. Kiedyś też obrazy Van Gogh'a czy Gaugin'a budziły u niektórych niesmak a są przecież piękne. Chociaż nie wiem, czy moje oczy zniosłyby fiolet na sąsiednim budynku.

Miłego dnia


- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Witajcie milutko,
Aniu, jesień nieodwołalnie puka do wszystkich drzwi, choć u nas może bardziej nieśmiało....
Całuski
Aluś, po prostu wolna amerykanka, i pstrokańców nie brak
każdy chce się odróżnić od sąsiada, a rozum by wszystko razem
ładnie wygladało przychodzi później
albo jest narzucony, tak jak u nas. Ale najlepiej by było ucelować tak w środek, tak aby było
niezbyt jednolicie, bo za nudno, ale też niezbyt odmiennie bo nieprzyjemnie dla oka...
I wtedy takie wydziwasy psujace scenerię zniknęły by z polskiego krajobrazu
Buziaczki
Moniu, marzy mi się taki pastelowy kolor w ogródku jak u Bernsteina, ale trudny do zrealizowania
Milutkiego weekendu dla Ciebie również
Krysieńko, kicia przesyła Ci ogromnego buziaczka na dzień dobry
Taka odmienność jest wskazana aby nie było zbyt monotonnie
tak jak w nowych osiedlach, każdy dom taki sam, żadnej indywidualności. Ale zbytnia odmienność tez nie jest wskazana i nie wiem czy do
fioletowego domu obok można się przyzwyczaić? Najlepszy jest jednak jednolity styl w budowie, u nas nawet to regulują przepisami.
Każdy projekt musi być zatwierdzony na merostwie, nawet pochyłość dachu na garażach kontrolują, nie mówiąc już o kształcie, formie i
wielkości budynków. Ogólnie można powiedzieć, że nie ma się prawa wyskoczyć dalej albo wyżej niż sąsiad...
Milutkiego dnia
Mam wrażenie że teraz właśnie zaczyna się odczuwać największą różnicę pomiędzy klimatami u nas i w Polsce. Dla mnie sezon wcale się
nie kończy. Po kwitnieniu letnich roślin przychodzi czas na zimowe kwitnienia które dopiero co się zaczynają. To prawda że jak jest zimno
i śnieżnie to to trochę zapada w sen i czeka cieplejszych dni, ale ogólnie mamy jednak i zimowe kwiaty u siebie.
W moim ogródku nie mogę powiedzieć żebym posadziła dużo roslin kwitnacych zimą, są to głównie krzaki i nie mam już dla nich miejsca,
ale za to podziwiam je w sąsiedzkich ogródkach i na skwerkach.
Pokazały się już pierwsze kwiaty Choisya ternata popularnie u nas nazywaną Meksykańską Pomarańczą. Nie znam jednak jej polskiego
odpowiednika. Widziałam ją za to w niektórych forumkowych ogródkach. Jakbym miała trochę miejsca dla niej to już by u mnie dawno była
bo pachnie nieziemsko. Jest też odmiana o złotych liściach, ale mniej odporna na zimno.

Następna kwitnąca przez całą zimę jest kalinka. Nie wiem co to za odmiana, ale jest jej pełno wszędzie. Szkoda tylko że nie pachnie. Kwiatki
dopiero co się otwierają.

No i oczywiście zaczyna kwitnąć Mahonia. Uwielbiam jej słodki zapach, ale te kolce mnie odstraszają...

A u mnie na schodach wejściowych kwitnie zawsze w zimie Euryops pectinatus którego uwielbiam. Teraz szykuje jeszcze pączki więc nie
ma co pokazywać. Choć przez te dwie ostatnie zimy jakoś nie udało mi się go przechować i zdechł mi po pierwszych mrozach i śniegach pomimo
wnoszenia do domu w najgorsze mrozy. Może będzie miał więcej szans w tym roku, jeśli zima będzie łagodna, czego wszystkim życzę z całego
serca

Aniu, jesień nieodwołalnie puka do wszystkich drzwi, choć u nas może bardziej nieśmiało....
Całuski

Aluś, po prostu wolna amerykanka, i pstrokańców nie brak

ładnie wygladało przychodzi później

niezbyt jednolicie, bo za nudno, ale też niezbyt odmiennie bo nieprzyjemnie dla oka...
I wtedy takie wydziwasy psujace scenerię zniknęły by z polskiego krajobrazu

Buziaczki

Moniu, marzy mi się taki pastelowy kolor w ogródku jak u Bernsteina, ale trudny do zrealizowania

Milutkiego weekendu dla Ciebie również

Krysieńko, kicia przesyła Ci ogromnego buziaczka na dzień dobry

tak jak w nowych osiedlach, każdy dom taki sam, żadnej indywidualności. Ale zbytnia odmienność tez nie jest wskazana i nie wiem czy do
fioletowego domu obok można się przyzwyczaić? Najlepszy jest jednak jednolity styl w budowie, u nas nawet to regulują przepisami.
Każdy projekt musi być zatwierdzony na merostwie, nawet pochyłość dachu na garażach kontrolują, nie mówiąc już o kształcie, formie i
wielkości budynków. Ogólnie można powiedzieć, że nie ma się prawa wyskoczyć dalej albo wyżej niż sąsiad...
Milutkiego dnia

Mam wrażenie że teraz właśnie zaczyna się odczuwać największą różnicę pomiędzy klimatami u nas i w Polsce. Dla mnie sezon wcale się
nie kończy. Po kwitnieniu letnich roślin przychodzi czas na zimowe kwitnienia które dopiero co się zaczynają. To prawda że jak jest zimno
i śnieżnie to to trochę zapada w sen i czeka cieplejszych dni, ale ogólnie mamy jednak i zimowe kwiaty u siebie.
W moim ogródku nie mogę powiedzieć żebym posadziła dużo roslin kwitnacych zimą, są to głównie krzaki i nie mam już dla nich miejsca,
ale za to podziwiam je w sąsiedzkich ogródkach i na skwerkach.
Pokazały się już pierwsze kwiaty Choisya ternata popularnie u nas nazywaną Meksykańską Pomarańczą. Nie znam jednak jej polskiego
odpowiednika. Widziałam ją za to w niektórych forumkowych ogródkach. Jakbym miała trochę miejsca dla niej to już by u mnie dawno była
bo pachnie nieziemsko. Jest też odmiana o złotych liściach, ale mniej odporna na zimno.

Następna kwitnąca przez całą zimę jest kalinka. Nie wiem co to za odmiana, ale jest jej pełno wszędzie. Szkoda tylko że nie pachnie. Kwiatki
dopiero co się otwierają.


No i oczywiście zaczyna kwitnąć Mahonia. Uwielbiam jej słodki zapach, ale te kolce mnie odstraszają...

A u mnie na schodach wejściowych kwitnie zawsze w zimie Euryops pectinatus którego uwielbiam. Teraz szykuje jeszcze pączki więc nie
ma co pokazywać. Choć przez te dwie ostatnie zimy jakoś nie udało mi się go przechować i zdechł mi po pierwszych mrozach i śniegach pomimo
wnoszenia do domu w najgorsze mrozy. Może będzie miał więcej szans w tym roku, jeśli zima będzie łagodna, czego wszystkim życzę z całego
serca


Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13134
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Wiesiu prześlicznie czy ta kalinka to robi za żywopłot? a machonia piękna moja była tez tak pięknie kwitnąca chyba ją przechwaliłam i poszła sobie, podejrzewam też ze załatwiły ją nornice, pewnie gdzieś teraz jest w zaświatach wybrała kraj bajkowy i bogaty, leczyłam i nic, trudno ale dekoracyjna jest bardzo, na takie kwiaty długo czekałam,
Widać różnicę w klimacie, pozdrawiam
Widać różnicę w klimacie, pozdrawiam
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Taruś, tak to jest z naszymi ogródkowymi podopiecznymi, chuchamy, dmuchamy, opatulamy, chwalimy i czekamy, czekamy, czekamy
na to jedyne kwitnienie. U nas w zeszłym roku mahonie też nie chciały kwitnąć, chodziłam podgladac a one jakoś się uparły i nic nie dały.
W tym roku pewnie się odwdzięczą
Kalinka jako żywopłot fajnie się sprawdza. Choć i puszczona samopas też ma ładny kulkowy zwarty kształt, nie to co złotlin co wszędzie się
rozłazi i jako żywopłot ostro trzeba go podcinać.
Pozdrówka
Pokażę jeszcze śliczne kuleczki co zdobią wiele ogródków o tej porze roku. Szczególnie callicarpa americana czyli Pieknotka amerykańska jest bardzo ozdobna
ze względu na jej niepowtarzalny kolor. Póki co ma listki, choć jeszcze ładniej wyglada bez listków.

Wejście do czyjegoś domu, którym bym nie pogardziła. Te piekne liście po drugiej stronie to Akant.


na to jedyne kwitnienie. U nas w zeszłym roku mahonie też nie chciały kwitnąć, chodziłam podgladac a one jakoś się uparły i nic nie dały.
W tym roku pewnie się odwdzięczą

Kalinka jako żywopłot fajnie się sprawdza. Choć i puszczona samopas też ma ładny kulkowy zwarty kształt, nie to co złotlin co wszędzie się
rozłazi i jako żywopłot ostro trzeba go podcinać.
Pozdrówka

Pokażę jeszcze śliczne kuleczki co zdobią wiele ogródków o tej porze roku. Szczególnie callicarpa americana czyli Pieknotka amerykańska jest bardzo ozdobna
ze względu na jej niepowtarzalny kolor. Póki co ma listki, choć jeszcze ładniej wyglada bez listków.

Wejście do czyjegoś domu, którym bym nie pogardziła. Te piekne liście po drugiej stronie to Akant.


Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13134
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
to się nazywa wejście, jak coś to ja też w kolejce
a ten krzaczek fioletowych koralików jest cudny, poznałam go w programie Maja w ogrodzie............... ale w realu to musi być widok
Kalinka mnie kusi, czy ona szybko rośnie, no i jeden tylko problem obawiam się mszyc masz swoje przemyślenia w tym temacie?

a ten krzaczek fioletowych koralików jest cudny, poznałam go w programie Maja w ogrodzie............... ale w realu to musi być widok

Kalinka mnie kusi, czy ona szybko rośnie, no i jeden tylko problem obawiam się mszyc masz swoje przemyślenia w tym temacie?
- Babopielka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6086
- Od: 9 wrz 2007, o 19:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Rypina
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Wiesia -ta pięknotka jest obłędnie piękna
Ja mam dwie ,bo podobno jedna nie ma owoców ,ale moje dwie też ich nie mają
Może jeszcze są za młode ,poczekam cierpliwie na taki efekt warto czekać
Śliczna machonia ,ale u nas to chyba ma nikłe szanse na przeżycie

Ja mam dwie ,bo podobno jedna nie ma owoców ,ale moje dwie też ich nie mają

Może jeszcze są za młode ,poczekam cierpliwie na taki efekt warto czekać

Śliczna machonia ,ale u nas to chyba ma nikłe szanse na przeżycie

- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Mahonię mam od trzech lat i co roku kwitnie choć to jeszcze maleństwo. Może to inna odmiana niż Wiesi. Z tego co wiem mahonia jest rośliną, która radzi sobie w każdych warunkach. Jest zimozielona i nigdy jej nie okrywałam na zimę.Babopielka pisze: Śliczna machonia ,ale u nas to chyba ma nikłe szanse na przeżycie
Cieszę się Wiesiu bardzo, że choć mizernie to jednak zakwitło Ci te osteopermum. To połączenie kolorów jest zaskakujące i raczej nie należy do typowych w świecie roślin

Uwielbiam zaglądać do Ciebie! Zawsze podziwiam fotki i Twoja wrażliwość na piękno otaczającego świata.
Ciekawa jestem co za ludzie mieszkają w domu z takim wejściem

- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Aniuś, no to jesteśmy dwie zapisane na liście na to wejście.
Pięknotka jest zachwycająca w realu, koraliki błyszczą i mają niesamowity
kolor przyciagający z daleka. Kalinki u nas są duże, szczególnie te właśnie co kwitną zimą. Wyrastają na duże krzaki aż do 3m wzdłuż i
wszerz więc trzeba dużo miejsca, ale też nie przemarzają tak jak w Polsce, i zawsze można je krótko podciąć
Mszyc jakoś na tych akurat nie widziałam ale na mojej 'Boule de Neige' są te czarne i tłuste i to pod dostatkiem.
Bożenko, Callicarpa nie na darmo nazywa się po polsku Pięknotka
ponoć właśnie potrzebne są dwie. Zresztą widać na zdjęciach
że chodzą parami. Na owocki warto poczekać choć widziałam że rosną spokojnie przez pierwsze lata, nie spieszy im się z owocowaniem...
Izuś, to prześliczne osteospermum nadrobi zaległości w przyszłym roku, przynajmniej mam nadzieję, bo moja druga samosiejka
ta z zeszłego roku bardzo wyrosła przez całe lato w donicy, ale słabo kwitła. Liczę na obie w przyszłym roku .
Kiedy mahonia kwitnie u Ciebie? Fajnie że nie przemarza bo to ładny krzaczek.
A dla tych co boją się o wymarzające mahonie, to zawsze można posadzić trawki. Takie jak na przykład te na zdjęciu, które bardzo mi się
spodobały. Posadzone tak w rządku są bardzo uporządkowane choć i tak bardzo lekkie i ulotne.


kolor przyciagający z daleka. Kalinki u nas są duże, szczególnie te właśnie co kwitną zimą. Wyrastają na duże krzaki aż do 3m wzdłuż i
wszerz więc trzeba dużo miejsca, ale też nie przemarzają tak jak w Polsce, i zawsze można je krótko podciąć

Mszyc jakoś na tych akurat nie widziałam ale na mojej 'Boule de Neige' są te czarne i tłuste i to pod dostatkiem.


Bożenko, Callicarpa nie na darmo nazywa się po polsku Pięknotka

że chodzą parami. Na owocki warto poczekać choć widziałam że rosną spokojnie przez pierwsze lata, nie spieszy im się z owocowaniem...

Izuś, to prześliczne osteospermum nadrobi zaległości w przyszłym roku, przynajmniej mam nadzieję, bo moja druga samosiejka
ta z zeszłego roku bardzo wyrosła przez całe lato w donicy, ale słabo kwitła. Liczę na obie w przyszłym roku .
Kiedy mahonia kwitnie u Ciebie? Fajnie że nie przemarza bo to ładny krzaczek.

A dla tych co boją się o wymarzające mahonie, to zawsze można posadzić trawki. Takie jak na przykład te na zdjęciu, które bardzo mi się
spodobały. Posadzone tak w rządku są bardzo uporządkowane choć i tak bardzo lekkie i ulotne.



Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
To, co pokazujesz Wiesiu to nadaje się raczej na Twój klimat.
W Polsce zaraz dmuchnie śniegiem, a właściwie całe zwały śniegu i tylko pozostaje mieć nadzieję, że taka trawa odrodzi się, gdy śnieg stopnieje.
Mahonia też zakwita ale dopiero na wiosnę. Jest zimozielona, ale czasem też przemarzają jej liście i miewa łyse gałązki.
Na kwitnienie mojej kaliny też muszę czekać do marca, o ile zrobi się dość ciepło. Najwcześniej zaczyna kwitnąć oczar i jak mało jest śniegu, to wychodzą przebiśniegi i karłowe iryski. Najnowsze prognozy zapowiadają nam śnieg już w najbliższy poniedziałek. Oby tym razem się myliły.


W Polsce zaraz dmuchnie śniegiem, a właściwie całe zwały śniegu i tylko pozostaje mieć nadzieję, że taka trawa odrodzi się, gdy śnieg stopnieje.
Mahonia też zakwita ale dopiero na wiosnę. Jest zimozielona, ale czasem też przemarzają jej liście i miewa łyse gałązki.
Na kwitnienie mojej kaliny też muszę czekać do marca, o ile zrobi się dość ciepło. Najwcześniej zaczyna kwitnąć oczar i jak mało jest śniegu, to wychodzą przebiśniegi i karłowe iryski. Najnowsze prognozy zapowiadają nam śnieg już w najbliższy poniedziałek. Oby tym razem się myliły.


- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Krysiu, szkoda że w zimie w Polsce dominującym kolorem jest jednak biały, śniegowy kolor. Choć w Kanadzie ponoć są bardzo zadowoleni
z tego koloru, bo nie ma gorzej niż goła ziemia przy trzaskajacych mrozach
To widać z tego że to co u nas kwitnie w zimie czeka spokojnie
na wiosnę w Polsce. Jakie mądre te roslinki, i jak dobrze wiedzą jaka bedzie pogoda
Ojejku, zapowiadają śnieg w Polsce w przyszłym tygodniu? Mam nadzieję że tylko w górach a nie w Gdańsku, choć czasami bywał i wczesniej niż
na początku listopada.
szkoda roslinek, bo na ogół po takim krótkim pierwszym śniegu jest ocieplenie i wtedy to dopiero one wariują.
U nas ma skończyć się cieplutka jesień i zacząć normalna, zimna, deszczowa i pochmurna. Szkoda wielka bo tak miło jak jest 15 stopni na polu
Zostawiam Ci kilka jesiennych liści na ten ostatni piękny dzień

z tego koloru, bo nie ma gorzej niż goła ziemia przy trzaskajacych mrozach

na wiosnę w Polsce. Jakie mądre te roslinki, i jak dobrze wiedzą jaka bedzie pogoda

Ojejku, zapowiadają śnieg w Polsce w przyszłym tygodniu? Mam nadzieję że tylko w górach a nie w Gdańsku, choć czasami bywał i wczesniej niż
na początku listopada.

U nas ma skończyć się cieplutka jesień i zacząć normalna, zimna, deszczowa i pochmurna. Szkoda wielka bo tak miło jak jest 15 stopni na polu

Zostawiam Ci kilka jesiennych liści na ten ostatni piękny dzień



Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
A ja mam mahonie i pięknotkę.
Pięknotka tylko jedna a każdego roku robi bąbelki.
Cudna jest właśnie teraz, bo przez cały rok traci się w zieleni a jej mikroskopijne kwiatki prawie nie widać.
Mahonie mam od dawna, jak tylko sięgnąć pamięcią, zawsze u nas w domu były.
Nie okrywam ich i w zasadzie nic z nimi nie robię.
Czasem podmarzną im liście, ale bez problemu odbijają.
No i kwitną mimo wszystko każdego roku.
A czy wiecie, ze owoce mahonii są jadalne i bardzo zdrowe ?
Pięknotka tylko jedna a każdego roku robi bąbelki.
Cudna jest właśnie teraz, bo przez cały rok traci się w zieleni a jej mikroskopijne kwiatki prawie nie widać.
Mahonie mam od dawna, jak tylko sięgnąć pamięcią, zawsze u nas w domu były.
Nie okrywam ich i w zasadzie nic z nimi nie robię.
Czasem podmarzną im liście, ale bez problemu odbijają.
No i kwitną mimo wszystko każdego roku.
A czy wiecie, ze owoce mahonii są jadalne i bardzo zdrowe ?

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Grażynko, no widzisz, można jednak mieć w Polsce obie i mahonię i pięknotkę i do tego i kwitnacą i owocujacą.
Nie wiedziałam że owoce mahoni można jeść
muszę spróbować na przyszły raz
Teraz jest tak pięknie i do tego wyszło na trochę słoneczko że aż nie chce się wypuścić aparatu z rąk i cały czas pstrykam i pstrykam,
a to w ogrodzie, a to na ulicy. Później już nie bedzie takiego piękna wokół nas, moment jest wprost niepowtarzalny.
Szkoda dla tych co muszą iść do pracy jak jest ciemno i wracają jak już jest ciemno bo dnie coraz krótsze a te kilka dni juz nie wrócą.
Kawałek natury martwej w jesiennym słoneczku też cieszy

No i te liście na czereśni są coraz bardziej niesamowite

Moja glicynia zamieniła się w żółtego jeża. Listki już prawie wszystkie spadły ale gałązki zostały, choć też nie na długo


Nie wiedziałam że owoce mahoni można jeść


Teraz jest tak pięknie i do tego wyszło na trochę słoneczko że aż nie chce się wypuścić aparatu z rąk i cały czas pstrykam i pstrykam,
a to w ogrodzie, a to na ulicy. Później już nie bedzie takiego piękna wokół nas, moment jest wprost niepowtarzalny.

Szkoda dla tych co muszą iść do pracy jak jest ciemno i wracają jak już jest ciemno bo dnie coraz krótsze a te kilka dni juz nie wrócą.
Kawałek natury martwej w jesiennym słoneczku też cieszy

No i te liście na czereśni są coraz bardziej niesamowite

Moja glicynia zamieniła się w żółtego jeża. Listki już prawie wszystkie spadły ale gałązki zostały, choć też nie na długo



Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1178
- Od: 24 lis 2009, o 14:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Wiesiu dzięki Tobie zwiedzam nie tylko forumowe ogrody. Bardzo, bardzo dziękuję.
Mam akant, ale ten przy tych drzwiach fantastycznie się prezentuje. To duża bylina i fajnie wygląda w żwirowym podłożu.
Wiesiu w wątku Dali, Fela wstawiła link z ogrodami. Jestem nimi zauroczona, właśnie sobie po nich spaceruję . Zapraszam do wspólnego spaceru
pozdrawiam i życzę miłego wieczoru Elżbieta
Mam akant, ale ten przy tych drzwiach fantastycznie się prezentuje. To duża bylina i fajnie wygląda w żwirowym podłożu.
Wiesiu w wątku Dali, Fela wstawiła link z ogrodami. Jestem nimi zauroczona, właśnie sobie po nich spaceruję . Zapraszam do wspólnego spaceru
pozdrawiam i życzę miłego wieczoru Elżbieta