Grzesiu, Grażynko, poszukałam w necie werbeny patagońskiej i jak przeczytałam, że jest wysoka (bardzo!) to już mi mina zrzedła, a jak jeszcze przeczytałam, że w naszym klimacie jest uprawiana jako jednoroczna, to przestałam czytać. Nie chcę już bylin, które u nas nie zimują. Mam za mało miejsca na eksperymenty z ciepłolubnymi, a na takie wysokie to już wcale nie mam
Kliwia nie kliwia, mnie się jej kwiatki bardzo podobają

Mówisz Grzesiu, ze rarytasik ? No to super

Grzesiu, moje koncepcje czasem zmieniają się z prędkością światła
W przypadku altanko-pergoli (bo tak to teraz należałoby nazywać) i tego, co będzie bezpośrednio przed nią, koncepcja musi być trwała, bo nie myślę co roku przesadzać wielkich krzaczorów!
Już mi się znudziło. Wolę poprzestać na tych mniejszych okazach ;)
Na razie jestem prawie pewna, ze jednak posadzę przed różą 2 piwonie. Co przed nimi? Oto jest pytanie ... Moze liliowce teraz? ... A ostrogowce bardzo chcę mieć, ale nie w tym miejscu! Jeszcze nie wiem gdzie

Jak będę miała, to wtedy będę się nad tym zastanawiać

Na razie mam za dużo roslin "w planie" (są malutkie albo nie mają jeszcze korzonków ;)).
Łanów perovskii to ja nie mam, na to trzeba hektarów, a nie metrów, za to powstają mi łany kocimiętki ... na rabacie przed domem. Zajęta ogródkiem, zaniedbałam trochę tę rabatę i kocimiętka nie pytając mnie o zdanie, objęła ją w posiadanie. Muszę wiosną ją trochę okiełznać, bo zarośnie wszystko
