

Gosiu, ano kwitną, nie wszystkie co prawda ale większość jeszcze tak

Heliofitko, witam Cię w moim ogrodzie


Aniu Różana, fryzjerzy to chyba nie, ale wyczytałam, że przed wystawą drobiu, kąpie się silki, żeby były ultrapuszyste. Choć jak patrzę na moje kurki, które od kilku miesięcy ryją w korze i w ziemi, to jakoś nie widzę specjalnie powodu do mycia. Nie wiem jak one to robią ale są naprawdę śnieżnobiałe.
Wacikom ciężko zrobić zdjęcie z bliska bo jak mnie widzą, to bez względu na to, co mam w ręce i tak pędzą na złamanie karku, żeby sprawdzić czy czasem nie da rady tego zjeść. Przez to większość zdjęć wychodzi nieostra. Ale dziś się udało:


W ogrodzie coraz więcej drzew gubi liście i na pierwszy plan wysuwają się inne walory ozdobne. Dziś, w jesiennym słońcu pięknie się prezentowała kolorowa kora. Najładniejsza u wiśni tybetańskiej. W sezonie nie gra pierwszych skrzypiec ale teraz ...




A na koniec jeszcze kilka jesiennych róż:



