Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2

[stasia109]

Droga Aniu :P , ja mam pozwalać? Ja jestem zaszczycona, że mnie odwiedziłaś i pragniesz tu zaglądać .
Wiesz, wszyscy o mnie zapominają, nikt mnie nie chce odwiedzić, ja tu sama siedzę jak palec, goły palec, a mnie tak ciągnie do ludzi....
ZAPRASZAM !!!

[Kin14]

[quote="Rudominka"]Wiesz, wszyscy o mnie zapominają, nikt mnie nie chce odwiedzić, ja tu sama siedzę jak palec, goły palec, a mnie tak ciągnie do ludzi.... [/quote

StasiuTy się nie wstydzisz tak mówić!? Oj nieładnie!

[ARABELLA]

Stasieńko pozdrawiam cię Lubię zaglądać do ciebie,bo tu tak miło i przytulnie,a kawały bomba!

[goryczka143]

STASIU
Świetne dowcipy bardzo się uśmiałam

[dawidbanan]

Stasieńko, melduje, że komputer naprawiony

[Rudominka]

Droga Aniu :P , ja mam pozwalać? Ja jestem zaszczycona, że mnie odwiedziłaś i pragniesz tu zaglądać .
Wiesz, wszyscy o mnie zapominają, nikt mnie nie chce odwiedzić, ja tu sama siedzę jak palec, goły palec, a mnie tak ciągnie do ludzi....
ZAPRASZAM !!!

Nie bądź taka skromna Niezły ruch tu panuje
Do zobaczenia!

[rm27]

Stasiu, jescze kilka zdjęć kwiatów, parę kawałów i czas zaczynać nowy wątek.

[Beatrice]

No to chyba Stasi trzeba pomóc w założeniu następnej części:

Miłosierdzie Boże

Umarł banknot 200-złotowy. Przychodzi do nieba i Bóg w swej wielkiej dobroci mówi mu:
- Do piekła!
Zasmucony banknot wchodzi do kotła piekielnego, z którego widzi jak mogłoby być w niebie pięknie. Umarł banknot 100-złotowy. Pan Bóg i jego wysyła do piekła. Umarł 50-złotowy i też trafił do piekła. Podobnie było z dwudziestozłotowym i dziesięciozłotowym. Umarła pięciozłotówka, ale i ona trafiła do piekła, dwuzłotówka i złotówka również. Gdy przed Bogiem stanęła pięćdziesięciogroszówka ten uradowany wziął ją na ręce i posadził po prawicy. Inne nominały zaczęły krzyczeć:
- Dlaczego ona jest z Tobą Panie, a my nie?
A Bóg popatrzył na nie i zapytał:
- A kiedy ja was ostatni raz w kościele widziałem?

[Beatrice]

I naprawdę już na dobranoc:



Po długiej, upojnej nocy on zauważa na jej nocnym stoliku zdjęcie faceta. Zaczyna się niepokoić.

- Czy to jest twój mąż ? nerwowo pyta.

- Nie, głuptasie ? odpowiada przytulając się do niego.

- A więc to twój chłopak?

- Nie, no coś ty!

- Więc to twój brat, tak?

- Nie, nie ? odpowiada delikatnie gryząc go w ucho.

- Więc kto to jest?

- To ja.......... przed zabiegiem chirurgicznym.

[goryczka143]

STASIU
Ty wiesz jak rozweselić człowieka. Buciki były świetne. Śmiałam się godzinę

[GrazynaW]

Witaj Stasieńko Przeczytałam rady Andzi i też tak zrobię.Ale nim to zrobię to muszę udać się do drogerii po duży rozmiar podpasek bo już zapomniałam,jakie to były A przy okazji napisz,jak to u Ciebie podziałało bo może kupię 2 paczki

[trzynastka]

Kochana Stasiu super mi humor poprawiłaś

[Andzia1]

Zdążyłam na setną stronę
To pewnie będzie koniec tego wątku, więc na dowidzenia zostawiam coś na poprawe humoru:
Blondyn trafił na szkolenie w jednostce desantowej. Instruktor oznajmia:
- Jutro skaczecie z sześciuset metrów.
Blondyn:
- A nie można by ze stu?
Instruktor:
- Nie, bo spadochron nie zdąży się otworzyć.
Blondyn:
- A, jeśli skaczemy ze spadochronami, to cofam pytanie.

- Byłaś u szefa na dywaniku?
- Tak, a skąd wiesz?
- Wzorek Ci się odcisnął na plecach.

Nad rzeczka był camping. Taki sobie zwyczajny - kilka domków, parę namiotów i kibelki nad woda. Poniżej rzeczka wpływała do lasu. W lesie, na pochylonym tuz nad woda pniu siedziały dwie wiewiórki i majtały nóżkami. Duża i mała. Duża - ojciec wiewiórka mówi do mniejszej:
- Synu, nauczony doświadczeniem wielu pokoleń, wieloma rozczarowaniami i upokorzeniami, chcąc oszczędzić ci ewentualnych przykrych chwil, oto przekazuję ci jedną z ważniejszych wskazówek. Popatrz tam - Pokazuje łapką coś płynącego woda. - Widzisz, to brązowe?
- Widzę.
- To NIE jest szyszka...

[goryczka143]

WITAJ STASIEŃKO
Dobrze, że Cię tutaj mamy łatwiej będzie przetrwać zimę. Humory świetne

[GrazynaW]

Stasieńko jak 100-tna strona to też się wpiszę

- Tatusiu,ci to jest kompromis? - pyta Jaś
- Odpowiem ci na przykładzie.Mama chciała,żeby jej kupić futro,a ja chciałem kupić samochód.Ostatecznie kupiliśmy futro i powiesiliśmu w garażu...