
Ogródek Pszczółki cz.4
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Bardzo ładny ten wieczornik
Zupełnie nie znałam tej roślinki.

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6531
- Od: 21 sie 2009, o 20:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
WITAJ WIESIU
Ja też nie znałam tej roślinki chociaż słyszałam, że pięknie pachnie.
Różyczka cudo - kolorek wspaniały.
Ja też nie znałam tej roślinki chociaż słyszałam, że pięknie pachnie.
Różyczka cudo - kolorek wspaniały.

- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Wandziu, tak właśnie myślałam że pasuje jak ulał do Twojego stylu ogrodu i jego kolorów.
Moniu, ona nie jest zbyt popularna,choć chyba na to zasługuje...
Krysiu, to mój ulubiony kolorek róż i chyba takich brzoskwiniowych mam najwięcej
Życzę słoneczka na to październikowe popołudnie

Moniu, ona nie jest zbyt popularna,choć chyba na to zasługuje...
Krysiu, to mój ulubiony kolorek róż i chyba takich brzoskwiniowych mam najwięcej

Życzę słoneczka na to październikowe popołudnie

Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6531
- Od: 21 sie 2009, o 20:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
WIESIU
No to mamy podobny gust bo mnie też się te kolory najbardziej podobają
No to mamy podobny gust bo mnie też się te kolory najbardziej podobają

Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Wiesiu, ja po raz pierwszy zobaczyłam kwiaty wieczornika damskiego w czerwcu w ogrodzie u Marka-Orinoko. On ma piękny, naturalistyczny ogród w niebiesko-liliowej tonacji i te kwiaty świetnie w nim wygladają. Ponieważ łatwo się rozsiewają, Marek obdarował nas licznymi siewkami, które posadziłam na jednej z moich rabatek. Pięknie się przyjęły, rozrosły i w przyszłym roku mam nadzieję mieć łan wieczornika
Miłego popołudnia i wieczoru


Miłego popołudnia i wieczoru

- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Krysieńko, bardzo mnie to cieszy że dzielimy razem upodobania
Buziaczki
Daluś, też mnie zachwyciła ta roślinka choć w sumie niepozorna. U Marka musi bardzo ładnie wyglądać wśród traw a jeśli dobrze zrozumiałam
to u Ciebie przez ten rok urosła ale jeszcze nie kwitła? Ona tak naprawdę nie jest byliną tylko raczej dwuletnią roślinką tak jak naparstnice i te siewki
pewnie będą pięknie Ci kwitły w przyszłym roku.
a potem to pozostanie tylko pilnować by nie wyplewić nowych siewek
i bedziesz ją miała
cały czas w ogrodzie.
Uściski
W dzisiejsze popołudnie nareszcie udało nam się wyjść na spacer do naszego miejskiego lasku. Pomimo że nie było dużo słońca i las nie jest grzybny,
ale za to ma wielką zaletę że można w nim o tej porze roku pozbierać jadalne kasztany.
W kwadrans zebraliśmy z M około 3 kilo
tyle ich było i do tego większość kasztanów była już bez skorupek, bo jednak ich wyciąganie z kolczastych
osłonek jest bolesnym dla palców przedsięwzięciem. Może one nie są zbyt duże i nie umywają się wielkością do tych w sprzedaży ale zawsze to
niesamowita frajda posmakować własnoręczne zbiory. A przy takiej ilości to chyba nawet się objemy do syta.
Las z kasztanowcami jest gęsty

ale po ostatnim deszczu i wichurze pod drzewami jest zatrzęsienie kasztanów

a to już nasze zbiory po przyniesieniu pełnych siatek

dla tych co nigdy nie widzieli jadalnego kasztana z bliska, to są takie jeszcze w skorupce. Ona jest okropnie kolczasta i twarda

i całość naszych zbiorów które trzeba teraz nadkroić i wrzucić do piekarnika, bo jak się nie nadkroi to strzelają jak granaty na wojnie.
Pierwszy raz jak je przygotowaliśmy nie wiedząc o tym że trzeba każdego nadciąć mieliśmy tylko pole walki i resztki kasztanów porozbijanych
na ścianach piecyka.
teraz jesteśmy dużo mądrzejsi

Milutkiego wieczoru

Buziaczki

Daluś, też mnie zachwyciła ta roślinka choć w sumie niepozorna. U Marka musi bardzo ładnie wyglądać wśród traw a jeśli dobrze zrozumiałam
to u Ciebie przez ten rok urosła ale jeszcze nie kwitła? Ona tak naprawdę nie jest byliną tylko raczej dwuletnią roślinką tak jak naparstnice i te siewki
pewnie będą pięknie Ci kwitły w przyszłym roku.


cały czas w ogrodzie.


W dzisiejsze popołudnie nareszcie udało nam się wyjść na spacer do naszego miejskiego lasku. Pomimo że nie było dużo słońca i las nie jest grzybny,
ale za to ma wielką zaletę że można w nim o tej porze roku pozbierać jadalne kasztany.
W kwadrans zebraliśmy z M około 3 kilo

osłonek jest bolesnym dla palców przedsięwzięciem. Może one nie są zbyt duże i nie umywają się wielkością do tych w sprzedaży ale zawsze to
niesamowita frajda posmakować własnoręczne zbiory. A przy takiej ilości to chyba nawet się objemy do syta.

Las z kasztanowcami jest gęsty

ale po ostatnim deszczu i wichurze pod drzewami jest zatrzęsienie kasztanów

a to już nasze zbiory po przyniesieniu pełnych siatek

dla tych co nigdy nie widzieli jadalnego kasztana z bliska, to są takie jeszcze w skorupce. Ona jest okropnie kolczasta i twarda

i całość naszych zbiorów które trzeba teraz nadkroić i wrzucić do piekarnika, bo jak się nie nadkroi to strzelają jak granaty na wojnie.

Pierwszy raz jak je przygotowaliśmy nie wiedząc o tym że trzeba każdego nadciąć mieliśmy tylko pole walki i resztki kasztanów porozbijanych
na ścianach piecyka.



Milutkiego wieczoru

Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- Gencjana
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3031
- Od: 27 sty 2010, o 22:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Wiesiu, w angielskich poradnikach sposoby na mrówki. 1 szkl.cukru, łyzeczka sproszkowanego kwasu bornego, 3 szkl.wody.
zagotować cukier z wodą, dodać kwas,nalać do pokrywek. 2.proszek do pieczenia- brak szczegółów. Nie stosowałam,
choć powinnam. Wieczornik też dostałam od Marka. Są to teraz dorodne kępy liści. Czy zamierzasz ciachnąć klonik na wiosnę?
Co do kasztanów jadalnych. U nas też rosną, znalazłam w pewnym lesie na Dolnym Sląsku. Wprawdzie nie strzelały, ale nie
udały się.Fajnie, że dałaś przepis. A najlepsze są na Placu Pigalle.
Masz blisko. 
zagotować cukier z wodą, dodać kwas,nalać do pokrywek. 2.proszek do pieczenia- brak szczegółów. Nie stosowałam,
choć powinnam. Wieczornik też dostałam od Marka. Są to teraz dorodne kępy liści. Czy zamierzasz ciachnąć klonik na wiosnę?
Co do kasztanów jadalnych. U nas też rosną, znalazłam w pewnym lesie na Dolnym Sląsku. Wprawdzie nie strzelały, ale nie
udały się.Fajnie, że dałaś przepis. A najlepsze są na Placu Pigalle.


- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11625
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Wieczornik damski - znam ,
uprawiałam go jakieś 20 lat temu
zapach wspaniały owszem ale później zrezygnowałam z niego na rzecz innych roślin a ostatnio nie spotykałam w sprzedaży jego nasion.Jakiś czas rozsiewał mi się w ogrodzie a później zanikł jak zresztą wiele
innych roślin .Bo w zależności od areału jakim dysponujemy z czasem jedne rośliny wypierają inne ,
taka kolej rzeczy...



innych roślin .Bo w zależności od areału jakim dysponujemy z czasem jedne rośliny wypierają inne ,
taka kolej rzeczy...

- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16303
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Kasztanowa uczta wspaniała, Wiesiu. No popatrz, a ja do tej pory myślałam, że te jadalne to są takie jak nasze, polskie.
- AgaNet
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5200
- Od: 26 sie 2010, o 11:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szkocja
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Witaj Wiesiu
wspaniała wycieczka do lasu i piękne zbiory
Nie widziałam takich jadalnych kasztanów prosto z lasu w ich kudłatych skorupkach
Czasem można tu trafić w markecie na takie już wyłuskane
Nigdy ich nie jadłam, bo nie bardzo wiedziałam jak je przyrządzić
Pewnie po twoim opisie się skuszę na zakup
A swoją drogą - bardzo lubię takie zwykłe kasztany

wspaniała wycieczka do lasu i piękne zbiory

Nie widziałam takich jadalnych kasztanów prosto z lasu w ich kudłatych skorupkach




A swoją drogą - bardzo lubię takie zwykłe kasztany

- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Witam serdecznie i porannie
Adrianko, dziękuję za przepis na mrówki. Spróbuję go na wiosnę i mam nadzieję choć trochę się ich pozbyć.
Tak jak u Dali z tych kęp zielonego wieczornika powinny być kwiaty w przyszłym roku
co do klonika to zobaczę na wiosnę
w jakim będzie stanie i od tego zależy jego ciachanie, bo jeśliby przemarzł to na pewno na tych wysuniętych gałęziach i wtedy
siłą rzeczy pójdą pod sekator . Fajnie że kasztany rosną na Śląsku będziesz mogła spróbować jeszcze raz, to prawdziwa
pychota
Wiem że wszyscy szukają kasztanów na Placu Pigalle
ale chyba nikt ich tam nie znalazł jak dotąd
Buziaczki
Maryniu, witaj serdecznie. Wieczornik jest roślinkę która chyba wyszła z mody bo kiedyś było dużo więcej w ogródkach.
A wcale się nie dziwię że dał się wyprzeć po latach przez inne rośliny U mnie też wiele jest takich co potrafią świetnie walczyć
o przestrzeń i stłamsić przeciwnika. Dlatego na mojej liście ogrodowych chwastów są fiołki, corydalis żółty i ostatnio doszły dzwonki
brzoskwiniolistne. Te trzy razem wypełniłyby cały mój ogród w trzy lata
niszczę je bezwzględnie jak tylko spotkam. Te ostatnie
opanowały mi cały rzadek irysów i wcale nie kwitły w tym roku.
Milutkiego dnia
Wandziu, nasze polskie kasztany są piękne, duże, apetyczne ale niestety nie jadalne bo bardzo gorzkie
za to nadają się
na robienie ludzików z zapałkami
tak samo jak dębowe w czapeczkach.... ach jakie to były czasy, wspaniałe bez internetu jak
chodziliśmy z rodzicami po parku by zbierać kasztany
Uściski na ten miły dzień
Agatko, spróbuj koniecznie te marketowe kasztany, są przepyszne
natnij skórkę najlepiej w krzyżyk i do piekarnika na
15 minut. Potem parzy się palce przy obieranu tak chce się je jeść szybciutko
jak są jeszcze gorace prosto z pieca
A tych zwykłych kasztanów to chyba nie jesz? Nie wiem czy nie są trujace ale zdecydowanie za gorzkie na jedzenie.
Buziaki
Na kasztanowym spacerze nacieszyliśmy też oczy jesiennymi widokami. Trzeba napełnić baterie na wietrzne, zimne i deszczowe dnie.



Ale u nas jesienią hitem sezonu są zawsze moje najbardziej ulubione drzewa Liquidambar Jego kolorystyka jest nie do
podrobienia. Taka ulica obsadzona liquidambarami jest płomienista i do tego każde drzewo jest w innym kolorze, od ognistej czerwieni,
przez głęboką purpurę aż do brązu.

Adrianko, dziękuję za przepis na mrówki. Spróbuję go na wiosnę i mam nadzieję choć trochę się ich pozbyć.
Tak jak u Dali z tych kęp zielonego wieczornika powinny być kwiaty w przyszłym roku

w jakim będzie stanie i od tego zależy jego ciachanie, bo jeśliby przemarzł to na pewno na tych wysuniętych gałęziach i wtedy
siłą rzeczy pójdą pod sekator . Fajnie że kasztany rosną na Śląsku będziesz mogła spróbować jeszcze raz, to prawdziwa
pychota


Buziaczki

Maryniu, witaj serdecznie. Wieczornik jest roślinkę która chyba wyszła z mody bo kiedyś było dużo więcej w ogródkach.

A wcale się nie dziwię że dał się wyprzeć po latach przez inne rośliny U mnie też wiele jest takich co potrafią świetnie walczyć
o przestrzeń i stłamsić przeciwnika. Dlatego na mojej liście ogrodowych chwastów są fiołki, corydalis żółty i ostatnio doszły dzwonki
brzoskwiniolistne. Te trzy razem wypełniłyby cały mój ogród w trzy lata

opanowały mi cały rzadek irysów i wcale nie kwitły w tym roku.
Milutkiego dnia

Wandziu, nasze polskie kasztany są piękne, duże, apetyczne ale niestety nie jadalne bo bardzo gorzkie

na robienie ludzików z zapałkami

chodziliśmy z rodzicami po parku by zbierać kasztany

Uściski na ten miły dzień

Agatko, spróbuj koniecznie te marketowe kasztany, są przepyszne

15 minut. Potem parzy się palce przy obieranu tak chce się je jeść szybciutko


A tych zwykłych kasztanów to chyba nie jesz? Nie wiem czy nie są trujace ale zdecydowanie za gorzkie na jedzenie.
Buziaki

Na kasztanowym spacerze nacieszyliśmy też oczy jesiennymi widokami. Trzeba napełnić baterie na wietrzne, zimne i deszczowe dnie.







Ale u nas jesienią hitem sezonu są zawsze moje najbardziej ulubione drzewa Liquidambar Jego kolorystyka jest nie do
podrobienia. Taka ulica obsadzona liquidambarami jest płomienista i do tego każde drzewo jest w innym kolorze, od ognistej czerwieni,
przez głęboką purpurę aż do brązu.



Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- AgaNet
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5200
- Od: 26 sie 2010, o 11:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szkocja
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Dziękuje Wiesiu, skorzystam z Twoich poradAgatko, spróbuj koniecznie te marketowe kasztany, są przepysznenatnij skórkę najlepiej w krzyżyk i do piekarnika na
15 minut. Potem parzy się palce przy obieranu tak chce się je jeść szybciutkojak są jeszcze gorace prosto z pieca
![]()

Nie,A tych zwykłych kasztanów to chyba nie jesz? Nie wiem czy nie są trujace ale zdecydowanie za gorzkie na jedzenie.
Buziaki



-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6531
- Od: 21 sie 2009, o 20:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
WITAJ WIESIU
Ja należę do tych co to nigdy nie widzieli kasztanów jadalnych. Dziękuję.
Przepiękne zdjęcia ze spaceru po Paryżu. Drzewa faktycznie w niepowtarzalnych
Kolorach.
Ja należę do tych co to nigdy nie widzieli kasztanów jadalnych. Dziękuję.
Przepiękne zdjęcia ze spaceru po Paryżu. Drzewa faktycznie w niepowtarzalnych
Kolorach.
- fela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1565
- Od: 23 lut 2009, o 17:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Fr
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Wiesiu, piekne te jesienne obrazy. U mnie dzis pada bardzo gesta mzawka, ale ciesze sie, ze nareszcie zapowiadaja cieplejsze dni. W tym roku nie likwiduje zadnych kwiatow przed zima, bo widze, ze na przyklad begonie zimuja tu w ziemi bez problemu i wszelkie kwiaty cebulowe. Bylam tez zdziwiona, kiedy sasiad powiedzial mi, ze Alysses tez sa wieloletnie, a nawet poradzil, abym zostawila heliotropy. Co do tych ostatnich to mam watpliwosci, ale nic nie szkodzi pozostawic je do wiosny jako eksperyment. 

Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Wiesiu, na Dolnym Śląsku rosną drzewa rodzące kasztany jadalne - jeden piękny, duży okaz rośnie całkiem niedaleko ode mnie i często jesienią zbieramy sobie kasztanki, aby je później z apetytem zjeść.
Ja również czasami kupuję już gotowe w puszkach, gdyż m.in. pyszne jest mięsko z sosem kasztanowym...
A na Placu Pigalle chyba rzeczywiście jeszcze nikt ich nie znalazł
Piękne, jesienne widoczki - oby taka kolorowa jesień trwała jak najdłużej!
Ja również czasami kupuję już gotowe w puszkach, gdyż m.in. pyszne jest mięsko z sosem kasztanowym...
A na Placu Pigalle chyba rzeczywiście jeszcze nikt ich nie znalazł

Piękne, jesienne widoczki - oby taka kolorowa jesień trwała jak najdłużej!