Witam sobotnio.
We Wrocławiu był dziś przepiękny słoneczny dzień, z temperaturą chyba koło 15 o. Udało mi się wreszcie posadzić wszystkie cebulowe, które miałam już na działce. Pozostały na starej działce lilie i kilka zapomnianych bylinek do wykopania i posadzenia i jestem do przodu. Wszystko co miałam przewiezione jest już w ziemi. Mogłam nawet zabrać się za pewne prace porządkowe. Teraz już co będę robiła idzie na plus. Sama jestem z siebie dumna

. Jutro pierwsza niedziela od dawna nie działkowa. Zdjęć dziś nie ma bo co pokazywać - większość bylin poprzycinana wsadzona do ziemi więc nic nie widać. Rabatka kwaśna już była pokazywana, choć przybyło na nią kilka roślinek to zrobię zdjęcie po niedzieli. Żurawki pokazywałam, trawy pokazywałam. Przybyło tylko sterczących patyczków przy posadzonych tulipanach, krokusach, przebiśniegach i liliach abym nie zapomniała, że tam już coś siedzi, ale po niedzieli poprawię się i zrobię kilka zdjęć.
Niusiu. Przykre to co piszesz. Bardzo współczuję i to dwóch powodzi na działce. Ogromna strata - jakbyś w następnym roku coś wypatrzyła u mnie to chętnie się podzielę. Mam to szczęście, że mogę poprzenosić swoje roślinki ze starej działki. Czekam aż założysz swój wątek. Forumowicze na pewno wspomogą roślinkowo.
Adrianko. Po pierwsze mnie było miło gościć Cię u siebie. Miałam okazję trochę odpocząć od pracy. Nie można tylko pracą żyć.
Izuniu. Wiem, że róże można przesadzać w każdym wieku, ale boję się to robić już przed zimą. Wydaje mi się, że wiosną lepiej zniosą przycięcie i przesadzenie.
Faktycznie jestem już na finiszu i już się nie boję, że nadejdzie zima.
Daguś. Poprawiłam. Chyba nie możesz spać jak zwróciła uwagę Adrianka, bo faktycznie wcześnie pojawiasz się na forum, ale też lubię z poranną kawką pozaglądać
Moniu. Dziękuję

. Po posadzeniu lilii będących jeszcze w ziemi też będę mogła powiedzieć, że planowany sezon zakończyłam. Reszta to już będą prace planowane na wiosnę.
Anuś. Ty chyba sadziłaś w grudniu róże otrzymane od producenta, więc odpowiednio wcześnie wprowadzone w stan spoczynku i przycięte. Moje jeszcze kwitną i wcale nie chcą iść spać. Nie boję się wykopywania teraz ale boję się, że po przycięciu jesiennym nie zdążą wytworzyć odpowiedniej tkanki kalusowej. Tak mi też radziła zrobić Ewa - Gloryjka i Ania Ds. Dwie różane królowe, więc ich posłucham, aby róże jednak przenieść wiosną.
Dorotko. Witam i dziękuję. Mam nadzieję, że będę miała faktycznie działkę moich marzeń, choć z pewnością jeszcze dużo pracy przede mną, ale po to się ma ogród aby coś w nim robić.
Stasiu. Dziękuję. Staram się
Olu. Kroki się już kurczą, ale będę robić fotki, obiecuję
Ewo. Dziękuję w imieniu wszystkich którzy pomagali czynnie czy też biernie.