Witaski Kochani!!
Geniu, wiesz...chryzantemy uprawiamy już sporo lat, od wiosny do jesieni...trochę mi spowszedniały...ale ogólnie to je bardzo lubię.
Agnieszko, nowe grupy tulipanów chciałbym z roku na rok robić po rozmnożeniu tych twoich...nie będę kupował nowych. Te mi się bardzo podobają.
Krysiu, ta która jest na zdjęciu i mi się podoba to odmiana- "San Jose"
Małgosiu, w następnym sezonie nie ma zmiłuj...ciach.. ciach i po sprawie.
Wiolu, jak byłaś to były jeszcze w pączkach ..teraz w pełni wykwitu prezentują się fajniej.
Olu, większość mam już sprzedane. Reszta jest zamówiona i czeka na odbiór. Mam trochę w rezerwie dla znajomych.
Dalu, malutkie również mają swój urok. Na parkingu pod Ślężą był taki młyn, że chyba nie zdążyłem Ci wytłumaczyć jak z nimi postępować hihiii
Ogólnie to przy tych odmianach...czyli drobnokwiatowych, zabieg uszczknięcia sadzonki jest kluczowy i niezbędny jeśli chcemy mieć duże mocno rozkrzewione rośliny. Nie ma się co patrzeć, że sadzonka jest malutka i ma zaledwie kilka centymetrów. Wystarczy, żeby zostało od dołu trzy ...cztery listki. Roślina wtedy bardzo szybko się zagęści. Chryzantemy tych odmian które dałem powinny mieć ok.60-80cm średnicy.
Stasiu, chyba na dniach się przejadę je zobaczyć
Ewo, pw napisane.