Zgadzam sie ze Zbyszkiem,Ja również nie wyobrażam sobie mieć na dzaiłce tylko trawe i altanke.
Nie chcała bym tam przychodzić tylko po to ,zeby sobie posiedzieć i patzyć jak kwiatki rosną. Mimo to mam dużo kwiatów.
Mam 2,5 arową działke i 1/3 przeznaczyłam na warzywniaczek. Sieje ,sadze, plewie, podlewam, kopie,doglądam,
zbieram plony .Raz lepsze raz gorsze.Ale mam satysfakcje, ze z takich małych nasionek,dzięki mojej pracy urosły warzywa,
które ze smakiem zjada moja rodzina i znajomi. Ja pracuje, do emerytury mam jeszcze sporo czasu,ale zawsze znajduje czas na moją działeczke. Jest to dla mnie odskocznia, traktuje to jak gimnastke i ruch na świerzym powietrzu. Naprawde to lubie.
