Co zamiast truskawek??
Re: Co zamiast truskawek??
Myślę, że dobrze zrobiłeś (wiesz...że postawiłeś na rekreację). Dziś warzywa są tanie, a ważniejsze jest miejsce, w którym można odpocząć od gwaru codziennego życia. Domyślam się, że pewnie wiele pracy włożyłeś w uporządkowanie tego wszystkiego i wiem jak ciężka to praca. Ja też musiałam u siebie wszystko karczować, ale ja mam 28 arów i bardzo ciężko samej doprowadzić to wszystko do porządku...tym bardziej, że pogoda ostatnio nie jest sprzyjająca. Myślę, że taka fontana faktycznie byłaby ciekawa i oczywiście trzeba ją wkomponować w jakieś kwiaty czy krzewy.... to już twoja wyobrażnia. Tak samo wybór fontanny. Są nowoczesne i takie z figurkami... Życzę ci powodzenia i pochwal się swoim dziełem.
- ogrodnik77
- 50p
- Posty: 85
- Od: 27 sie 2010, o 21:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlaskie
Re: Co zamiast truskawek??
No z tymi cenami warzyw to bym podyskutował.Codziennie inna cena.Pietruszka była już po 8zł,ale ważniejszy jest odpoczynek po całodziennym stresie.
Re: Co zamiast truskawek??
No tak, możemy podyskutować. Pomyśl ile tej pietruszki mógłbyś uzyskać na swojej działeczce i ile włożyłbyś w to pracy. A efekty...różnie to bywa. Ja narobiłam się na wiosnę, pilnowałam w lecie....przyszły deszcze i ....zebrałam tyle co kot napłakał. Czy to się opłaca? Mialam pomidorki (różne odmiany), sporo dyniowatych, ogórki, karczochy, selerki (naciowe i te korzenne), pory buraczki, kapustę....nie będę dalej wyliczać. Wszystko zniszczyły szkodniki i grzyby. Kropić nie można było, bo lało. Kapusta...to śmiech... wygląda jak sałata, a ja mam warzywniak prawie jak twoja działeczka. Tak też myślę, że mój warzywniaczek to raczej hobby niż zysk. Pomyśl ile zdrowia daje ci wypoczynek na działeczce rekreacyjnej
.

- ogrodnik77
- 50p
- Posty: 85
- Od: 27 sie 2010, o 21:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlaskie
Re: Co zamiast truskawek??
Tak,działka to jednak hobby.Mi tej wiosny deszcze(ulewy)wypłukały wszystkie warzywa jakie miałem.Została tylko cebula,trochę marchwi i kilka selerów.Szkoda pracy, nerwów i pieniędzy.jednym zdaniem skórka nie warta wyprawki. 

-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2343
- Od: 15 gru 2009, o 11:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Co zamiast truskawek??
Ale samych truskawek trochę szkoda, jeżeli się już jest na tej działce to przyjemnie zjeść truskawki prosto z krzaka, a nawet zabrać do domu i ze śmietaną. 

Re: Co zamiast truskawek??
Na tak małej działeczce, żeby się najeść truskawkami...to trzeba by wsadzić tego trochę więcej. Alternatywa, to poziomki. Mam poziomki czerwone i żółte, a w tym roku wysiałam czerwone giganty. Nie zajmują one tyle miejsca co truskawki, a owocują od wiosny do późnej jesieni. No i przy poziomkach nie ma tyle roboty co przy truskawkach. Można sobie wsadzić troszkę między kwiatami i podjadać z krzaczka
.

- Ayesha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1331
- Od: 24 sie 2010, o 14:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Co zamiast truskawek??
Ja też proponuję coś do poskubania ,ozdobnego i niekłopotliwego
czyli jagodę kamczacką.Kwitnie i owocuje bardzo wcześnie a i same
krzaczki ładnie się prezentują.
czyli jagodę kamczacką.Kwitnie i owocuje bardzo wcześnie a i same
krzaczki ładnie się prezentują.

-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2343
- Od: 15 gru 2009, o 11:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Co zamiast truskawek??
Pisał, że ma 50 szt., jak te krzaczki się rozrosną to będzie w sam razBea pisze:Na tak małej działeczce, żeby się najeść truskawkami...to trzeba by wsadzić tego trochę więcej.

Re: Co zamiast truskawek??
Pięćdziesiąt sztuk to jak na truskawki nie za dużo, a ile przy nich roboty...no i rozrastać się muszą mieć gdzie
. Skoro z nich zrezygnował, to chyba nie bardzo mu odpowiadały. Jagoda kamczacka to niezły pomysł. Myślę, że trzeba uszanować decyzje właściciela działeczki. Możliwości jest ogrom....miejsca mało. Musi to sam przemyśleć 


- ogrodnik77
- 50p
- Posty: 85
- Od: 27 sie 2010, o 21:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlaskie
Re: Co zamiast truskawek??
Może powiększę skalniak i muszę zostawić miejsce na piaskownicę(1.20x1.20)
-
- 100p
- Posty: 161
- Od: 30 sty 2009, o 19:41
Re: Co zamiast truskawek??
Bea pisze:Pięćdziesiąt sztuk to jak na truskawki nie za dużo, a ile przy nich roboty...no i rozrastać się muszą mieć gdzie. Skoro z nich zrezygnował, to chyba nie bardzo mu odpowiadały. Jagoda kamczacka to niezły pomysł. Myślę, że trzeba uszanować decyzje właściciela działeczki. Możliwości jest ogrom....miejsca mało. Musi to sam przemyśleć
Poczytałem sobie tą Wasza dyskusję i przyznam, że jestem zdziwiony i to bardzo. Mnie się opłaca wszystko. Mam działeczkę 3 arową. Dwa ary zajmuje trawnik, rabaty kwiatowe i altanka, a 1 ar to warzywnik. Jak czytam, że z 50 krzaków truskawek nie ma co pojeść ???? To jestem w szoku! Ja mam 40 krzaków i moja 3 osobowa rodzina żeby pękła to nie jest w stanie przejeść zbioru i musi się część przetworzyć (robię dżemy) lub po prostu rozdawać znajomym. Czosnku miałem posadzone w ubiegłym roku 100 ząbków i mimo, że trochę rozdałem to i tak mi starczyło od zbioru do zbioru, dlatego w tym roku posadziłem jedynie 50 szt. Ogórków miałem 3 rządki 5 m długości i zaprawiłem 50 szt słoików kwaszeniaków + 20 szt słoików takiej mieszanki sałatkowej - no i oczywiście do jesieni zjadało się na bieżąco. Marchwi miałem 4 rządki 5 m, przez całe lato podbierało się na bieżące potrzeby, a i tak do piwniczki poszło 30 kg. Buraczków miałem 3 rządki 5 m i do piwniczki jakieś 40 kg. Cebuli to mi starczy... może do wiosny? Fasolki szparagowej jest w piwniczce 40 słoików. Pomidorów miałem 30 krzaków, zajadało się je do końca września i w piwniczce jest 20 słoiczków 0,25l soku i to mimo niezbyt dobrego urodzaju w tym roku. Już nie chce mi się wyliczać ile korzyści można mieć z 3 arowej działki i to przy wykorzystaniu na warzywnik jedynie 1 ara!!! Dodam jeszcze brzoskwinie, śliwki węgierki, sok z winogron. Myślę, że wystarczy. No i dodam, że w tym roku były u nas takie ulewy, że ogród 2 razy był zalany i było jezioro, przez kilka godzin wprawdzie, ale było. Mimo to miałem zbiory jak opisałem
Re: Co zamiast truskawek??
Nie wiem Zbyszku czy dobrze obejrzałeś sobie omawianą działeczkę. Jest nawet fotka truskawek. Z tego co ja zobaczyłam wynika, że sporą część działki zajmuje altanka i siedzisko. Jest też huśtawka ogrodowa. Reszta działeczki jest zagospodarowana. Nie wmówisz mi, że truskawki (które posiadał Ogrodnik) zaspokoiłyby potrzeby rodziny. Do poskubania...oczywiście. Poza tym jest przy nich sporo roboty, a owocują krótko. Później nie wyglądają ozdobnie. Ogrodnik zdecydował się na działkę rekreacyjną, a nie warzywniak. Gratuluję ci tak wspaniałych plonów. Ja posiadam 28 arów. Jest sad i warzywniak. Niestety u mnie pogoda wytłukła prawie wszystko. Mam też sporo truskawek i mimo zastosowania w tym roku agrowłókniny wiem ile roboty zajmuje pielenie. Też mam to i owo w spiżarni, ale cena uzyskania tych plonów jest niewspółmierna do nakładów sił i środków. Niestety pogoda nas nie rozpieszcza i (przynajmniej w moim wypadku) bez zastosowania preparatów przeciwgrzybicznych nic bym nie zebrała. Jak wiesz nie można stosować tych środków kiedy leje, a lało całymi tygodniami non stop. Teraz podlicz sobie. Twoja praca, środki ochrony roślin, nasiona....ciekawe czy wyjdzie to taniej niż kupowanie. Pewnie, że fajnie jest mieć swoje warzywka, ale to kwestia zamiłowania, a nie ekonomii.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2343
- Od: 15 gru 2009, o 11:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Co zamiast truskawek??
Ten rok ze względu na pogodę był nietypowy, zazwyczaj lepiej bywa z pogodą a to przekłada się na łatwiejszą uprawę.Ja liczę, że przyszły rok będzie inny chociaż i w tym roku zebrałam wystarczające plony, a jak wygodnie iść do spiżarni parę kroków po warzywa niż gonić do sklepu. 

-
- 100p
- Posty: 161
- Od: 30 sty 2009, o 19:41
Re: Co zamiast truskawek??
Beo. Zupełnie się z Tobą nie zgadzam w omawianej kwestii. Wprawdzie z wykształcenia nie jestem ekonomistą, a elektroenergetykiem jednak liczyć i kalkulować potrafię całkiem, całkiem. Po pierwsze. Ja nie używam w ogóle chemii!!! -prawie w ogóle. W tym potwornie mokrym roku zrobiłem jeden oprysk, słownie - jeden oprysk! buraczków i to tylko dlatego bo rzuciła się mszyca. Wszystko. Koniec. Żadnych innych oprysków. Ani nie pryskałem pomidorów, ani ogórków,niczego!!! i tak postępuję co roku. Nie po to mam działkę aby produkować warzywa takiej jakości jakie proponujesz kupować w marketach lub na bazarach. Tam właśnie jest czysta chemia. Wiem coś o tym. Swego czasu miałem taką 2 ha "posiadłość" i zajmowałem się produkcją warzyw dla Przetwórni. Między innymi: czosnku, ogórków, truskawek i znam się na tym - mimo zupełnie innego wykształcenia. Znam się na wielu rzeczach. Byłem nawet hodowcą jedwabnika morwowego - ot, taka ciekawostka. Każdy oczywiście ma prawo kształtować swoją działkę, ogród według swojego uznania. Nic mi do tego, ale nie mogę się zgodzić z twierdzeniem, że uprawa warzywnika to strata czasu i pieniędzy. Zapewniam cię, że nie dokładam do tego interesu, a mam spory zysk, nie licząc tego, że mam zdrowe, bez chemii warzywa.
Re: Co zamiast truskawek??
Zbyszku....zazdroszczę ci. Ja też nie znoszę chemii. Niestety od trzech lat moją wsiowiznę prześladuje mączniak, parch jabłoni, mszyce i inne paskudztwa. Stosuję opryski dopuszczone do upraw ekologicznych. Już trzy lata borykam się z tymi choróbskami... niestety pogoda i klimat u mnie taki jakiś ostatnio malaryczny. Tak też jak już powiedziałam mogę ci tylko pozazdrościć
.
