Mam totalnie zasuszoną palmę. Dostałam ją do biura z 3 miesiące temu, była ładna, duża i zdrowa. Teraz zajmują się nią wszyscy pracownicy po trochu, czyli tak naprawdę nikt dobrze. Ostatnio stoi na klatce schodowej, więc pewnie przeszkadza jej przeciąg, przez długi okres czasu nie była dobrze podlewana. Liście są tak suche, że łamią się. Czy jest jakakolwiek nadzieja, że odżyje? Czy przyciąć ją, przesadzić, wynieść z klatki schodowej? Serce mi się kraja, jak widzę, jak umiera
