Wandziu witaj.
Jałowce kochają moje piaski, ale nie wiedziałam, że aż tak bardzo i będą coraz większe i większe, ja musiałam podjąć decyzję o ich wycięciu, na pierwszy ogień poszły 2 szt jałowca sabińskiego Hicksii, które miały już po 3 m szer i całkowicie zasłoniły mi przejście w ogrodzie, a ten ostatni rósł na skalniaku i jeszcze trochę to z roślin skalnych byłby tylko jałowiec

, więc nie mogłam mu na to pozwolić.
Ty jeśli jeszcze nie musisz, to nie wycinaj, gdyż one są rzeczywiście bardzo ładne i zdobią ogród przez cały rok, a szczególnie zimą.
Ja także początkowo starałam się ich ograniczać poprzez przycinanie, ale tak jak mówisz, rosły jeszcze szybciej.
Agniesiu dziękuję za zaproszenie.
Będę się starała do Ciebie przyjechać i także Ci przywieźć obiecane liliowce, bo jest mi głupio.
Wycieliśmy dopiero 3 jałowce, nad pozostałymi muszę się dobrze zastanowić, gdyż trochę mi ich żal.
Daluniu dziękuję za odwiedziny.
Na skalniaku mam w planie założyć taką mini kolekcję lewizji, gdyż tak nieforunnie je wiosną posadziłam za różami, że je prawie nie widać, ale zobaczę, jak mi przezimują te obecne. Podobno nie mogą mieć dużo wilgoci przy korzeniach, więc dołożyłam żwirku do podłoża.
Muszę także przewrotnika zabrać z cienia, który u Ciebie tak pięknie kwitł, a moje miały tylko liście, ale nie wiem, czy na skalniaku będzią pasowały, czy to rośliny skalniakowe?
Pozdrawiam serdecznie.
Alu- MalinaG ten mój jałowiec ze skalniaka miał 10 lat, i jeszcze ciągle rósł, wypierając inne roślinki.
Nie pamiętam jego odmiany, gdyż już mi się zaczęły plątać nazwy.
Jeśli je rozważnie posadzisz, nie tak jak ja, to nie będziesz musiała wykopywać i będą pięknie zdobiły ogród przez długie lata.
Wiosenko nawet się niespodziejesz kiedy, rok po roku, a Twoje roślinki będą coraz większe.
Szkoda, że nie mam zdjęć zaraz po założeniu ogrodu, zobaczyłabyś, jak było pusto, roślinki ginęły w ogrodzie, gdyż wiesz, jakie maleństwa sprzedają w doniczkach, a teraz zrobił się busz.
Trzeba przy sadzeniu naprawdę brać pod uwagę docelową wielkość rośliny, nie sugerować się, że przy zakupie jest malutka, a uniknie się późniejszego przesadzania, albo ciągłego przycinania.
Zenku cieszę się, że mnie odwiedziłeś.
Dziękuję Ci za cenne rady, Twoje iglaki rzeczywiście wspaniale prezentują się w Twoim ogrodzie, każdy ma swoje miejsce i odpowiednią przestrzeń. Będę się starała właśnie bardziej radykalnie przycinać za Twoją radą, dzięki temu może ocaleją, zauważyłam, że jałowce bardzo dobrze znoszą przycinanie i nie chorują.
Pozdrawiam serdecznie.
Misiu moje róże pomarszczone rosną w leśnej części ogrodu, latem wstawiałam zdjęcie, ale było właśnie po burzy i jest nieciekawe.
Róże pomarszczone są bardzo ekspansywne, wypuszczają ciągle boczne odrosty i tzeba je ograniczać, więc wcisnęłam je między sosny.
