----------------------------------------------------------------------------------------
To piękny, malowniczy ,a zarazem skromny i prosty ogród ,stworzony przez malarza-ogrodnika. Pełen kwiatów, kolorów , światła i przejrzystości. Rośliny ( do dziś takie , jak za czasów Monet'a) ,są dobierane i zestawiane według barw - jak obrazy.Rosną na rabatach i w urokliwych zakątkach tak, aby jak najbardziej zbliżyć się do natury.Posiadłość składa się z przylegającego do domu ogrodu kwiatowego, niewielkiego sadu i części z wielkim , dominującym nad całością stawem, po wielokroć uwiecznianym na obrazach mistrza.


Powyżej plan posiadłości i główne wejście do wiejskiego domu- dziś muzeum.


Obrośnięty winobluszczem dom "tonie" w zieleni,a z jego okien podziwiać możne rozległe rabaty kwiatowe.


Nasadzenia kwiatowe zmieniają się w zależności od pory roku,


w końcu maja kwitły tu pięknie róże , łany irysów, maki, piwonie... zresztą popatrzcie sami !


Wykorzystując obecność naturalnego strumienia zbudowano staw...


dookoła którego prowadzi sieć alejek , pośród porastających brzegi wierzb płaczących , bambusów,agapantów rododendronów, azalii, irysów, ostróżek, trzcin, łopianów, łubinów ...










Zielony mostek skopiowany z japońskiej ryciny porastają malowniczo glicynie - biała i fioletowa , posadzone podobno przez samego malarza.To był ulubiony motyw mistrza, trzeba więc koniecznie mieć w tym miejscu zdjęcie





Staw porastają nenufary i lilie wodne ponad 200 razy namalowane przez Monet'a( niestety o tej porze roku dopiero zaczynały rozkwitać...) To rzeczywiście kompozycja światła i kolorów , jak z palety mistrza impresjonisty !




A po wyjściu z ogrodu można skorzystać z dobrodziejstw francuskiej gastronomii w takim oto sympatycznym miejscu.My posilaliśmy się sałatą i białym winem, ptaszek okruszkami bagietki





Wiosną w Giverny podziwiać można kolekcję kwiatów - IRYSÓW , występujących na rabatach w całej masie odmian i prześlicznych kolorów. Podkuszona ich urodą obiecałam sobie , że w przyszłym roku w moim ogrodzie pojawi się jeszcze kilka nowych odmian















Podobno Monet był bardzo dumny ze swego ogrodu , sam dobierał do niego rośliny i aranżował rabaty, chętnie też oprowadzał po nim gości. Bywał tu Zola i Cezanne, Proust i Pissarro... Przypominał wszystkim, by latem przybywali przed 17.00, bo wtedy zaczynały się zamykać niektóre kwiaty... Ech , widać był maniakiem i z powodzeniem mógłby dołączyć do wesołej gromadki z naszego Forum
