Kroton - gubi liście
- Majorek
- 500p
- Posty: 571
- Od: 9 lis 2009, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Kroton - jak mu pomóc
Nie jest tak źle, a liście dobrze mu się wybarwiają.
Na oknie północnym nie świeci słońce, chyba że jest to okno usytuowane troszeczkę na wschód.
Kroton może stać na parapecie okna północnego, ale będzie w tedy słabiej wybarwiony.
Przestawianie, raczej nie spowodowało opadnięcia liści, może po prostu go pod ziębiło, albo zawiało.
Zapewnij mu stałą temperaturę nie wystawiaj teraz na dwór (nawet jak świeci słońce) a powinien podnieś liście.
Na oknie północnym nie świeci słońce, chyba że jest to okno usytuowane troszeczkę na wschód.
Kroton może stać na parapecie okna północnego, ale będzie w tedy słabiej wybarwiony.
Przestawianie, raczej nie spowodowało opadnięcia liści, może po prostu go pod ziębiło, albo zawiało.
Zapewnij mu stałą temperaturę nie wystawiaj teraz na dwór (nawet jak świeci słońce) a powinien podnieś liście.
Życzę miłego dnia
Tomek.
Tomek.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12670
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Kroton - jak mu pomóc
Z góry przepraszam za nekromancję (w postaci odpowiadania na posta z marca), ale nie mogłem się powstrzymać.Zielona_Ania pisze:Kroton dość trudno utrzymać w warunkach domowych (...)
Krotony trudno utrzymać??? Hmm... Moi rodzice mieli krotona przez ładnych kilkanaście lat (w końcu ?zaopiekowały się? nim przędziorki), niespecjalnie wiele troski mu poświęcali, podlewali raz na tydzień, raz nawet go przemrozili tak, że stracił wszystkie liście ? i jakoś aż do czasu wysypu przędziorków pięknie rósł i co roku kwitł...
Sam, mieszkając już ?na swoim?, nabyłem krotona i jakkolwiek ze wzrostem jest kapryśny (potrafi stanąć w miejscu i nie urosnąć nawet o milimetr przez nawet dwa miesiące, by potem wypuścić naraz cztery nowe liście), tak nie stwierdziłem, żeby sprawiał jakiekolwiek poważne problemy...
Pozdrawiam!
LOKI
- Majorek
- 500p
- Posty: 571
- Od: 9 lis 2009, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Kroton - jak mu pomóc
Może zbyt mało go nawoziłeś. Często rośliny pozbawione minerałów, a ciągle podlewane nie zamierają, ale ich wzrost zostaje zahamowany.
Życzę miłego dnia
Tomek.
Tomek.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 17
- Od: 28 sty 2010, o 18:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kroton - jak mu pomóc
Na wiosnę zaaplikowałam do ziemi koreczki nawozowe, ale może faktycznie przestały już działać.... Poza tym wydaje mi się, że te koreczki są kiepskie, w zeszłym roku jak nowoziłam wszystkie kwiaty zawozem w płynie to rosły fenomenalnie. W tym roku na tych koreczkach jakoś tak nie bardzo... Przy kolejnym podlewaniu na pewno dodam nawóz w płynie do krotona!:) Dziękuję bardzo za pomoc!:)
- Majorek
- 500p
- Posty: 571
- Od: 9 lis 2009, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Kroton - jak mu pomóc
Ta odpowiedź raczej była skierowana do Locutus, ale przydatna jest dla każdego.
U Twojego krotona liście zwisają. Możesz jeszcze raz go nawieźć nawozem dla roślin zielonych, ale tylko raz.
Gdyż w październiku rośliny już raczej powoli przygotowują się do zimowania, lub odpoczynku zimowego.
U Twojego krotona liście zwisają. Możesz jeszcze raz go nawieźć nawozem dla roślin zielonych, ale tylko raz.
Gdyż w październiku rośliny już raczej powoli przygotowują się do zimowania, lub odpoczynku zimowego.
Życzę miłego dnia
Tomek.
Tomek.
Re: Kroton - jak mu pomóc
Witam!
Ja nie dawno miałem podobny problem, tzn liście zwisały a nawet odpadały, myślałem że miał za mało wody
bo wcześniej jak opadały i podlałem to się podnosiły, ale mimo podlewania nadal były oklapnięte.
Co się okazało:
Około tygodnia wcześniej wstawiłem go w jeszcze jedną doniczkę która miała grube dno.
Po nawet obfitym podlaniu cała woda ściekała do podstawka i roślinka i tak miała sucho...
Także jak widać trzeba dochodzić nieraz do sedna sprawy..
Pozdrawiam!
Ja nie dawno miałem podobny problem, tzn liście zwisały a nawet odpadały, myślałem że miał za mało wody
bo wcześniej jak opadały i podlałem to się podnosiły, ale mimo podlewania nadal były oklapnięte.
Co się okazało:
Około tygodnia wcześniej wstawiłem go w jeszcze jedną doniczkę która miała grube dno.
Po nawet obfitym podlaniu cała woda ściekała do podstawka i roślinka i tak miała sucho...
Także jak widać trzeba dochodzić nieraz do sedna sprawy..
Pozdrawiam!
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12670
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Kroton - jak mu pomóc
@ Majorek ? stosowałem (i stosuję nadal) nawozy w pałeczkach. Co ciekawe, ostatnio nowego nawozu mu nie dodałem, a nagle po niemalże dwumiesięcznej stagnacji wypuścił aż cztery nowe liście?
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- Majorek
- 500p
- Posty: 571
- Od: 9 lis 2009, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Kroton - jak mu pomóc
Nie ma się czego dziwić. Nawozy pałeczkowe są to nawozy długo działające.
Jako nawóz do Krotonów z doświadczenia polecam Florovit- nawóz dla roślin zielonych.
Jako nawóz do Krotonów z doświadczenia polecam Florovit- nawóz dla roślin zielonych.
Życzę miłego dnia
Tomek.
Tomek.
Re: Kroton - jak mu pomóc
cornon3r Jeżeli po podlaniu woda wycieka na podstawek to ziemia jest wyjałowiona i kwiatka trzeba przesadzić do świeżej ziemi.
Wszystkim,którzy mają problem z krotonami...to konserwatywne kwiatki.Trudno je utrzymać dłużej niż rok.
Kroton nie lubi zmian miejsca.Lubi stałą temperaturę,duże wahania temperatur powodują utratę liści.
W saunie też padnie.Mój kroton stoi w najjaśniejszym salonie,teraz temperaturę ma około 17-18 stopni.Póki co ma się świetnie,teraz kwitnie..chociaż zdarza się,że listek mu odpadnie.
Wszystkim,którzy mają problem z krotonami...to konserwatywne kwiatki.Trudno je utrzymać dłużej niż rok.
Kroton nie lubi zmian miejsca.Lubi stałą temperaturę,duże wahania temperatur powodują utratę liści.
W saunie też padnie.Mój kroton stoi w najjaśniejszym salonie,teraz temperaturę ma około 17-18 stopni.Póki co ma się świetnie,teraz kwitnie..chociaż zdarza się,że listek mu odpadnie.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12670
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Kroton - jak mu pomóc
@ Miro ? przeczytaj moją wypowiedź z końca poprzedniej strony. Moi rodzice mieli krotona przez grubo ponad dziesięć lat (dopóki nie zniszczyła go inwazja przędziorków), prawie się nim nie zajmowali (podlewali niezależnie od wszystkiego raz w tygodniu do przelania, a woda zostawała w podstawce, w lecie od czasu do czasu zasilali płynnym nawozem), a i tak rósł pięknie i kwitł co roku.
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- Majorek
- 500p
- Posty: 571
- Od: 9 lis 2009, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Kroton - jak mu pomóc
Tak to już czasem bywa jak z dziećmi. Niektórzy rodzice tak bardzo się starają, a pomimo tego wyrośnie im "nie to czego by chcieli", a inni przykładają małą wagę przy wychowywaniu potomstwa i rosną im adwokaci i lekarze :P
Życzę miłego dnia
Tomek.
Tomek.
Re: Kroton - jak mu pomóc
Majorek a co do podlewania to jak to jest z doniczkowymi, od góry czy w podstawek, bo ja słyszałem że lepiej w podstawek ale nie wiem dlaczego?
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12670
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Kroton - jak mu pomóc
A mnie dziwi, to co się tutaj mówi o trudności uprawy krotona. Powoli zaczynam odnosić wrażenie, że niektóre rośliny można skutecznie zabić nadmiarem opieki, zaś jej niedomiar im sprzyja. Tak jak niedawno przydarzyło mi się to z hibiskusem ? wszędzie pisali, że lubi mieć wilgotną ziemię, że warto podlewać nawet codziennie ? no i dwie z czterech roślinek wygniły. A pozostałych dwóch nie podlewam już od tygodnia, a ziemia nadal nie przeschła. :-PMiro78 pisze:Dziwne,że ten kroton im tak długo rósł![]()
Czytałem też gdzieś, że uprawa słoniowej nogi jest trudna. U mnie ? podlewana raz na trzy tygodnie ? rośnie jak marzenie.
Teoria samorództwa została już dawno obalona ? przędziorki są z innych przędziorków. :-P :-P :-P Przykładowo u siebie mam spory problem z przędziorkami tak na balkonie, jak i w mieszkaniu. A wszystko dlatego, że drzewa (klony) otaczające drogę przebiegającą pod moim blokiem są jedną wielką wylęgarnią przędziorków ? każdy liść jest nimi dosłownie oblepiony. W efekcie wystarczy silniejszy wiatr i już mi to draństwo przywiewa na balkon. A potem tylko wystarczy balkon zostawić otwarty na odpowiednio długo ? i witjacie przędziorki w mieszkaniu. Jak to dobrze, że jest bifentryna...Miro78 pisze: Przędziorki są sobie suchego powietrza.
W tej, co ja mam, nie piszą. :-P :-P :-PMiro78 pisze: W każdej książce piszą,że to trudne rośliny w uprawie.
A ja swoim ? i swoich rodziców.Miro78 pisze: Zresztą swoim doświadczeniem się podzieliłem*
O tak:Miro78 pisze: To może mi powiesz jak wygląda kwiat krotona??

Żródło: http://plantsarethestrangestpeople.blog ... gatum.html
Pozdrawiam!
LOKI
- Majorek
- 500p
- Posty: 571
- Od: 9 lis 2009, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Kroton - jak mu pomóc
Haha, ale się uśmiałem chłopaki czytając Waszą zażartą dyskusję. Rozbrajacie atmosferę, nie ma co
.
To prawda, że są to ros liny konserwatywne, co tyczy się częstotliwości podlewania to jest ona różna w zależności od pory roku oraz z uwagi na pochodzenie jak i przynależność tej rośliny do rodziny Wilczomleczowatych.
Dobrze wiemy, że rośliny z tej rodziny nie mają jednakowego zapotrzebowania na wodę i składniki mineralne przez cały rok.
Przędziorki złapać łatwo, pozbyć się już troszkę trudniej. Wszystko zależy od rośliny i od tego jak była uprawiana- im gorsze warunki uprawy tym trudniej w "odparciu ataku".
Coron3r ja swojego podlewałem zawsze od góry, najłatwiej, najszybciej, a nadmiar wody zawsze wyleci z podstawki.
Ważne jest tylko to aby roślinie nie robić tzw. "zimnych stóp" i nie pozostawiać nadmiaru wody na podstawku, podstawek powinien być czysty, a woda powinna w nim zalegać maksymalnie do 15-20 minut po podlaniu.

To prawda, że są to ros liny konserwatywne, co tyczy się częstotliwości podlewania to jest ona różna w zależności od pory roku oraz z uwagi na pochodzenie jak i przynależność tej rośliny do rodziny Wilczomleczowatych.
Dobrze wiemy, że rośliny z tej rodziny nie mają jednakowego zapotrzebowania na wodę i składniki mineralne przez cały rok.
Przędziorki złapać łatwo, pozbyć się już troszkę trudniej. Wszystko zależy od rośliny i od tego jak była uprawiana- im gorsze warunki uprawy tym trudniej w "odparciu ataku".
Coron3r ja swojego podlewałem zawsze od góry, najłatwiej, najszybciej, a nadmiar wody zawsze wyleci z podstawki.
Ważne jest tylko to aby roślinie nie robić tzw. "zimnych stóp" i nie pozostawiać nadmiaru wody na podstawku, podstawek powinien być czysty, a woda powinna w nim zalegać maksymalnie do 15-20 minut po podlaniu.
Życzę miłego dnia
Tomek.
Tomek.