100krotko, może przypomnę pierwszą zwrotkę tego wiersza Staffa, bo jest naprawdę piękny:
"O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa,
W brązie zachodu kute wieczornym promieniem,
Nad wodą, co się pawich barw blaskiem rozlewa,
Pogłębiona odbitych konarów sklepieniem."
Za każdym razem, gdy zachwycam się wielkimi drzewami, które uwielbiam, przypomina mi się ten wiersz...
Gosiu, wiesz, co roku wściekam się, jak grabię i zamiatam te tony liści, później pakuję je do worów, albo na kompostownik, ale nigdy, przenigdy nie przyszło mi do głowy, żeby wyciąć moje stare drzewa owocowe lub wybujałe do nieba brzozy...Choć wiele razy słyszałam "dobre rady" - po co ci te drzewa, pozbądź się ich, a nie boisz się, że ta brzoza spadnie ci na dom itd, itp. I wiele razy też widziałam, jak ludzie w mojej okolicy po kupieniu pięknej, zalesionej albo zadrzewionej działki, co robili w pierwszej kolejności? Karczowali ją

Tak, tak, bo drzewa śmiecą, brudzą, zacieniają, przeszkadzają...
Jagódko, Ty chyba spotkałaś serduszkę okazałą, która jet popularniejsza od wspaniałej, ale równie ładna. No, może nie kwitnie tak długo, co jest ogromną zaletą serduszki wspaniałej
Magry, witam w moim ogrodzie! Bardzo się cieszę, że oglądają i nawet dzisiaj coś wpisali
Wandziu, zgadzam się w 100% i dodam, że również nasze ogrody bez drzew są ubogie i czegoś im brakuje

Szkoda, że drzewa rosną tak długo...
Geniu, zdecydowanie nie można mieć w ogrodzie wszystkich roślinek i trzeba dokonywać jakiś wyborów i podejmować jakieś decyzje
Iwonko, masz rację, że w naszych ogrodach, w takim, a nie innym klimacie i otoczeniu te najzwyklejsze, tradycyjne rośliny wyglądają najpiękniej. Bo to one najobficiej rosną i najbujniej kwitną, no, po prostu dobrze się czują...Wiem, że kuszą nas tzw. rarytaski czy egzotyki, ale ja też się cieszę, że wraca moda na rośliny z babcinego ogródka
Kariopteris nie kwitnie zbyt obficie, bo ma za mało słoneczka, za to asterek wrzosolistny jest uroczo filigranowy:
