Witam porannie.
Moniu. Działka się zmienia to prawda, ale niestety nie mam czarodziejskiej różdżki a szkoda.
Marynko. To prawda. Są ludzie cudowni, którzy mogą poświęcić swój wolny czas i wpaść do mnie na działkę i trochę pomóc, gdyż sama na pewno nie dałabym rady. Jestem im bardzo wdzięczna i stokrotnie dziękuję.
Pestko. Witaj i dziękuję. Spieszę się bardzo aby zdążyć wywędrować z roślinkami przed zimą.
Jadziu. Czekam w sobotę na gości z Panią Prezes na czele niecierpliwie.
Comciu. Pamiętam o tych porzeczkach. Może w następnym tygodniu uda się je wykopać.
To prawda, że mam na działce darmowe oświetlenie od kortów. Jakby się uparł to można by pracować i w nocy. Gorzej, gdy się idzie później do furtki po ciemku, ale działki wczoraj wieczorem wyglądały niesamowicie - w wielu miejscach paliły się jeszcze ogniska.
Geniu. Na szczęście nie musiałam sama tego karczować. To ciężka praca nawet dla dwóch mężczyzn. Na działce jest altanka, ale bardzo malutka i obskurna. Wewnątrz nigdy nie malowana. Muszę wiosną jak wyrobię się z najpilniejszymi pracami zabrać się za nią. Muszę również dobudować domek gospodarczy- narzędziowy, gdyż ciężko jest zmieścić się w tym, ze wszystkimi klamotami działkowymi. Grunt, że jest gdzie w razie deszczu się schować. Roślinek większość będę przenosiła na nową działeczkę i dlatego tak się spieszę ze wszystkimi pracami, ale jeżeli wszystko dobrze pójdzie, to pod koniec następnego tygodnia zacznę powoli sadzić w każdym bądź razie to co jest już wykopane.
Przepraszam wszystkich piszących i zaglądających, że nie piszę ostatnio w Waszych wątkach, ale wracam najczęściej tak zmachana, że nawet siedzieć mi się nie chce. Poprawię się na pewno zimą kiedy będzie więcej czasu.
Jeszcze ze dwa tygodnie pogody potrzebuję.Może się uda.