Prezentuję mój nowy nabytek - zygokaktus biało- różowy, moje świeżo nabyte sadzonki oleandra i kliwia, którą ze względu na brak miejsca w mieszkaniu wyniosłam do pracy:
Ach...cudne to pachypodium faktycznie!
Czy ono było ucięte że wypuściło boczne odrosty czy tak sam z siebie wypuścił?Bo jeszcze nie widziałam tej roślinki z bocznymi,zawsze był słup! :P
Basga, te "dzieciaki" wokół tego pachypodium to tak same wypuściły, ale powodem było pewnikiem to że w tym miejscu zaczął zamierać ze względu na moją nieświadomość jak się z nim obchodzić, zaczęłam go reanimować, przesadziłam do nowej ziemi i zaprzestałam podlewania. Odwdzięczył się ładnym wzrostem i niespodzianką w formie "dzidziusiów". Rośnie powoli.
Halinko, ślicznie u Ciebie wszystko kwitnie, aż miło popatrzeć.
Piękna begonia stoi sobie w pobliżu kaloryfera. Nie masz z nią problemu zimą ?
Właśnie chciałam postawić coś u siebie w łazience, i podobnie, mam pod parapetem duży grzejnik, myślisz,że mogę spróbować? Ostatnią begonię rex, chyba zalałam, teraz stoi w chłodzie i wygląda tragicznie.
Halinko, kwiatki cudowne. Ja gloksynię zamordowałam w rekordowym czasie 1 tygodnia, a u Ciebie rosną jak zaczarowane. pachypodium też budzi podziw. I begonie, i... ech.
Dziel się swoją wiedzą. To sposób na osiągnięcie nieśmiertelności.
Gucia, Mirabilis - tej begoni na razie nic nie dolega, grzejnik jest mały a łazienka spora, tylko latem ją troszkę cieniuję bo zbyt ostre słońce na nią pada (strona zachodnia). Jakby coś to na wiosnę służę szczepkami. Pachypodium ma już 16 lat
Tak, tak - kapryśne to stworzonko. U mnie też często wybrzydza. Ale jeszcze mnie nie pokłuło, choć nie wątpię, że chodzą mu takie myśli po kolczastej głowie