Lisko-i racja!Do Podwórkowego nie zaglądałam,byliśmy na Jasnej Górze,a tam z roślinności jedynie samotny krwawnik wśród betonu.

Jednak muszę zejść do Podwórkowego,przyszły sąsiadki studentki podarować mi duże donice i ziemię.Ziemia już dosypana na Piaskową Górkę,zyskałam m.in.sporą misę,podobną do zakopiańskiej misy Olgi(Ogród Azy).Nakrywa muru w postaci dachówek ceramicznych tzw.płaszówek ukończona,ogrodzenie stoi całe,ale panowie wspominali,że jeszcze poprawią murek od strony Podwórkowego,a to zrobione nie zostało,trochę cementem obsypało rośliny i z tej racji przydałby się deszcz,muszę się jednak upewnić czy prace przerwano,czy zrezygnowano z uzupełnień muru od naszej strony,czy druty już napięte i dopiero wówczas wrócę ze skrzynkami na mur.I z truskawkami(owocują) na siatkę.Do misy mam kupione ciekawe chryzantemki dwubarwne,jeżeli to miałaby być ta duża misa trzeba jeszcze kilka kupić,z drugiej strony chłodno już bywa i chyba nie warto.
Kogro-o tak z cząstką mojej duszy....
Elsi- Znalazłam te dwie:


Jadziu-to jest życie,nie jakieś problemy szczególne,komuś odpowiada tak,a komuś inaczej.Na ogól z sąsiadami można się dogadać,z Administracją również tylko trzeba więcej czasu i trzeba by obie strony chciały.

Zyto-fasolnik z kwiatkiem,ale czy od tej drugiej strony był też chiński fioletowy?Chyba nie!

Ewelino-i jak grzybobranie?Wczoraj na trasie Częstochowa-Kraków(czyli naszej drodze powrotnej) co parę metrów stali sprzedawcy grzybów,przeważnie z podgrzybkami,ale na skalę masową.
Zeszłego roku oprócz woreczka z lawendą suszoną z Chorwacji dostałam olejek lawendowy.



Zimowit pełny różowy to Colchicum autumnale "Waterlily",a biały Alboplenum.