

choć już fiołków nie mam (oprócz jednego, fioletowej kilkupłatkowej miniaturki) za to też mam passiflorę, malutka jeszcze, ze szczepki mi rośnie ale nie wiem jak jej "dogodzić", mam wrażenie że jej liście są takie 'zwiędnięte' i gubi kwiatostany (usychają), poradziłbyś mi coś? jak o nią dbać? boję się że w końcu mi padnie..