Z domowych mam jedną roślinkę, którą się nie interesuję, bo żeby koty mi nie niszczyły kwiatów, to im posadziłam kawałek juki i powiedziałam: macie koty, to jest wasza roślinka. No i widać, że "dbają" o nią ze wszystkich sił Ale o dziwo, reszty nie ruszją.
A z grzybami to faktycznie, przez całą powrotną drogę delikatnie sugerowałam, że może te wszystkie ciotki Konradowe muszą kupować grzyby, bo przecież nie pojadą do lasu, że to egoizm tak zapełniać spiżarnię podczas gdy inni... Ankha, ale mnie rozgryzłaś
Uffff, skończyłam z pomidorami, jak świstak siedziałam i zawijałam, ale nie w sreberko, tylko w gazetę Babciny sposób żeby dojrzały, bo dużo było zielonych, a pamiętam, jak babcia zawijała w gazetę i trzymała w walizkach, u mnie w pokoju zresztą, raz mi w plakata The Cure z Bravo zawinęła, uuu, ale byłam zła, bo wtedy plakat z Bravo to nie było coś łatwo dostępne A ja mam zawinięte w Kurier Szczeciński:
O kurczę, opowiadałam już o tym barwinku kiedyś, ale to dla mnie takie zaskoczenie, niespodzianka, a przypomniało mi się, że takie paletki porozstawiałam w różnych kątach działki, no i nawet nie pamiętam, co tam jest. Jutro sprawdzę, może mam sadzonki
krzysztofkhn pisze:... i mało się nie potruli, bo ponoć chcieli zjeść to co nad ziemią !
Mamba, myślę, że Krzysztof mówił o ziemniakach i królu Sobieskim, któremu kucharze przyrządzili liście, a nie bulwy
A o sposobie zawijania pomidorów w papier nie słyszałam
A ja jestem zdziwiona, że w epoce pokemonów jeszcze ludzie pamiętają sposób na pomidory - zawijanie w gazetę. Przypomniała mi go Konradowa ciotka. A o Sobieskim wiem wyrywkowo, bo historia mnie zainteresowała dopiero niedawno, jak odkryłam, ile jest książek o historii "od kuchni", kocham czytać o tym, co ludzie ubierali, jedli, jak kochali, ale nie lubię czytać o wojnach, pewnie dlatego mi nie wypalił profil historyczny w liceum i na studiach. Od pażdziernika idę na studia zaoczne "Ogrodnictwo". Trzymajcie za mnie kciuki, bo będę tam najstarszą babą Piórnik i plecaczek już mam
Mamba , za studia i za kierunek, nie przesadzaj z najstarszą babką. Fajnie , zazdraszczam pozytywnie , cos nowego Ci się zaczyna , kciuki oczywiście trzymam
O super, Aga To się będziemy edukować Mirko, właśnie u Ciebie zimowity piękne oglądałam, no idalie, zaraz idę dalej tam u Ciebie pobuszować. A ja fotki dopiero jutro porobię, bo dziś mam księgowanie, zaraz dwudziesty, trzeba wyliczyć podatki No i na ten smalec na targi bym skoczyła, teraz mieszkam na Placu Żołnierza, to mam bliziutko
Oglądam zimowity i oglądam i wyjść z podziwu nie mogę, u mnie się wyciągnęły do światła, kolejna poprawka - co prawda posadziłam je w słonecznym miejscu, ale tylko latem tam jest jasno, teraz słońce wędruje niżej, no i miejsce się zrobiło ciemniejsze. Oj, trzeba zapisywać sobie uwagi, żeby błędów nie było więcej. Prawem kontrastu przypomniał mi się pierwszy tegoroczny krokus
Popracuj trochę, to znów będziesz mogła przełączyć tryby
Studiów Ci gratuluję i zazdroszczę, u mnie przynajmniej teraz nic nie wyjdzie Stara baba
A kwiatkowe maleństwo śliczne