
Rośliny Moniki-narodziny wielkiej miłości
Re: Rośliny Moniki-narodziny wielkiej miłości
Moniko,ja też nigdy nie przestrzegałam tego ,że przesadza się wiosną i moje kwiatuchy jakoś żyją.Predzej opryskami spaliłam albo M poprzez otwarte okno zmroził niż przesadzaniem
A sansewierra nieźle sobie radzi,puszcza zdrowe liście,kiedyś jej foto zamieszcze.

- monika r
- 100p
- Posty: 157
- Od: 6 sie 2010, o 14:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Rośliny Moniki-narodziny wielkiej miłości
Hmm,zdaje się,że czeka mnie pierwsza porażka
.Jeszcze walczę,ale przeciwnik-niska temperatura-nie daje mi większych szans.
W moim mieszkaniu zrobiło się na tyle chłodno(17-18 stopni),że ratowana przeze mnie szeflera zaczęła wyraźnie marnieć.Zarówno sadzonki w wodzie,jak i pinek w doniczce,nie wyglądają dobrze.Wszystkie pociemniały i pojawiło się kilka czerniejących plam:

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
Obcięłam to,co czarne i raz jeszcze włożyłam do wody(eksperymentalnie do destylowanej),ale zdaję sobie sprawę,że ukorzenianiu nie służy tak niska temperatura.Niestety,dopóki nie zacznie się u mnie sezon grzewczy,na poprawę nie ma szans,a do tego czasu pewnie będzie już za późno dla szeflerki
W zaistniałej sytuacji jestem zmuszona wstrzymać się z odmładzaniem zaniedbanej juki,która stoi w wejściu w mojej pracy i czubkiem już niemal przebija sufit.Zabiorę ją do domu-ja mam sufit na wysokości ponad 3 metrów-i ograniczę się jedynie do porządnego jej umycia (przez kurz nie widać już koloru liści) i przesadzeniu do nowej ziemi.Z przycinaniem poczekam chyba już do wiosny,bo nie chciałabym powtórzyć historii z szeflerą
.

W moim mieszkaniu zrobiło się na tyle chłodno(17-18 stopni),że ratowana przeze mnie szeflera zaczęła wyraźnie marnieć.Zarówno sadzonki w wodzie,jak i pinek w doniczce,nie wyglądają dobrze.Wszystkie pociemniały i pojawiło się kilka czerniejących plam:

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
Obcięłam to,co czarne i raz jeszcze włożyłam do wody(eksperymentalnie do destylowanej),ale zdaję sobie sprawę,że ukorzenianiu nie służy tak niska temperatura.Niestety,dopóki nie zacznie się u mnie sezon grzewczy,na poprawę nie ma szans,a do tego czasu pewnie będzie już za późno dla szeflerki

W zaistniałej sytuacji jestem zmuszona wstrzymać się z odmładzaniem zaniedbanej juki,która stoi w wejściu w mojej pracy i czubkiem już niemal przebija sufit.Zabiorę ją do domu-ja mam sufit na wysokości ponad 3 metrów-i ograniczę się jedynie do porządnego jej umycia (przez kurz nie widać już koloru liści) i przesadzeniu do nowej ziemi.Z przycinaniem poczekam chyba już do wiosny,bo nie chciałabym powtórzyć historii z szeflerą

Pozdrawiam,
Monika R.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=37610" onclick="window.open(this.href);return false;
Monika R.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=37610" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- 500p
- Posty: 724
- Od: 2 sty 2010, o 21:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Rośliny Moniki-narodziny wielkiej miłości
Moniś swietna ta "fasolka"
a Sanaviera (przepraszam jak pomieszałam litery w nazwie
)
jest też ładniutka. jeśli moge Ci coś doradzic, to mogłabyś sobie ją rozsadzic tzn jedną tylko w doniczce. Bo one wtedy lepiej się hodują i rosną na większe okazy, tak to bardzo dużo małych sadzoneczek Ci powypuszcza. Oczywiscie Tobie może się podobac taka wieksza ilosc w doniczce
Ja rozsadzilam i u mnie na str. 6 możesz zobaczyc jak rosnie pojedyncza sadzonka
Sama podejmiesz jak Ci pasuje


jest też ładniutka. jeśli moge Ci coś doradzic, to mogłabyś sobie ją rozsadzic tzn jedną tylko w doniczce. Bo one wtedy lepiej się hodują i rosną na większe okazy, tak to bardzo dużo małych sadzoneczek Ci powypuszcza. Oczywiscie Tobie może się podobac taka wieksza ilosc w doniczce

Ja rozsadzilam i u mnie na str. 6 możesz zobaczyc jak rosnie pojedyncza sadzonka

Sama podejmiesz jak Ci pasuje

Re: Rośliny Moniki-narodziny wielkiej miłości
Trzymam kciuki za szeflerę
A skrzydłokwiatowi wielce gratuluję
Ja u swojego chyba sie nigdy nie doczekam
Reszta kwiatków jak zawsze wspaniała

A skrzydłokwiatowi wielce gratuluję


Reszta kwiatków jak zawsze wspaniała

- elcia1974
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9106
- Od: 23 lip 2009, o 18:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Rośliny Moniki-narodziny wielkiej miłości
Monik, szkoda szeflerki
ale może jeszcze nie wszystko stracone. 


Droga przez las nie jest długa, jeśli kocha się osobę, którą idzie się odwiedzic.
Aktualny wątek: Doniczkowi domownicy Eli cz. 7 Poprzednie części: Spis moich wątków
Wątek sprzedażowy: Sprzedam, kupię, wymienię rośliny doniczkowe
Aktualny wątek: Doniczkowi domownicy Eli cz. 7 Poprzednie części: Spis moich wątków
Wątek sprzedażowy: Sprzedam, kupię, wymienię rośliny doniczkowe
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2124
- Od: 27 paź 2009, o 23:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Niemcy
Re: Rośliny Moniki-narodziny wielkiej miłości
Moniko, szkoda tej szeflerki.
Masz podobnie jak ja zimno. W tym okresie pada mi dużo roślin albo pąków kwiatowych. Ale jakoś damy radę.

Masz podobnie jak ja zimno. W tym okresie pada mi dużo roślin albo pąków kwiatowych. Ale jakoś damy radę.

- monika r
- 100p
- Posty: 157
- Od: 6 sie 2010, o 14:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Rośliny Moniki-narodziny wielkiej miłości
Wiolciu,Kasiu,Elu i Joasiu miło mi,że że wpadłyście do mnie
Dziękuję za pocieszenie
Jeśli się nie uda,to trudno.Będę miała nauczkę,by jesienią,gdy jest tak zimno,nie brać się ukorzenianie sadzonek,choć kwiatka zawsze szkoda.
Pewnie i ja swoje rozsadzę,ale to już bliżej wiosny.Roślinka dopiero co przeżyła szok naruszenia systemu korzeniowego przy usuwaniu sklepowego torfu,więc dam jej póki co spokój.
.Aby do wiosny 

Dziękuję za pocieszenie

Tak,widziałam Twoją -faktycznie ładnie się rozrasta taka pojedyncza rozetawiolcia pisze: Sanaviera (przepraszam jak pomieszałam litery w nazwie)
jest też ładniutka. jeśli moge Ci coś doradzic, to mogłabyś sobie ją rozsadzic tzn jedną tylko w doniczce.

Kasiu ja swojego skrzydłaka trzymam na północnym parapecie i zraszam minimum dwa razy dziennie-może on potrzebuje większej wilgoci wokół siebie do szczęścia(tzn do zakwitnięcia :P ).Kasia86 pisze:A skrzydłokwiatowi wielce gratulujęJa u swojego chyba sie nigdy nie doczekam
![]()
A już myślałam Joasiu,że tylko ja mam takie kłopoty,bo gdzie nie zajrzę do wątków,to ukorzenianie sadzonek idzie pełną parą.Ale jak piszesz-jakoś sobie poradzimyJoane pisze:Masz podobnie jak ja zimno. W tym okresie pada mi dużo roślin albo pąków kwiatowych. Ale jakoś damy radę.


Pozdrawiam,
Monika R.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=37610" onclick="window.open(this.href);return false;
Monika R.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=37610" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Rośliny Moniki-narodziny wielkiej miłości
Moniko,oj nie chcę Cię straszyć ale chyba już po szeflerze.Niestety ona taka jest,raz się szybko ukorzeni a raz zmarnieje.Ja miewałam z nią różne przechery,nie lubi też zmiany miejsca.Kiedyś ją przestawiłam to zrzuciła wszystkie liście tak mi się odwdzieczyła.
- AnnaAgnieszka
- 1000p
- Posty: 1347
- Od: 16 sie 2010, o 10:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Rośliny Moniki-narodziny wielkiej miłości
Jak pojadę do domu to Ci utnę i spróbuje ukorzenić szeflerkę, może się uda 

- monika r
- 100p
- Posty: 157
- Od: 6 sie 2010, o 14:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Rośliny Moniki-narodziny wielkiej miłości
Dorotko,mam tego świadomość,że chyba nic już z niej nie będzie,ale dopóki całkiem nie zgnije,żal mi ją wyrzucić do kosza
.
Nie wiem co powiedzieć,bo nie spodziewałam się takiego gestu.Nie chciałabym narażać Twojej roślinki na niepotrzebny szok.Ona sobie tam rośnie nieniepokojona, w błogiej nieświadomości,a tu nagle sekator ją ciacha 

Dziękuję AniuAgnieszkoAnnaAgnieszka pisze:Jak pojadę do domu to Ci utnę i spróbuje ukorzenić szeflerkę, może się uda


Pozdrawiam,
Monika R.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=37610" onclick="window.open(this.href);return false;
Monika R.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=37610" onclick="window.open(this.href);return false;
- myszkas21
- 500p
- Posty: 919
- Od: 12 mar 2010, o 19:12
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Rośliny Moniki-narodziny wielkiej miłości
Twój zamio teraz będzie miał super warunki żeby rosnąć bo w tamtej doniczce to mu market krzywdę zrobił.
- AnnaAgnieszka
- 1000p
- Posty: 1347
- Od: 16 sie 2010, o 10:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Rośliny Moniki-narodziny wielkiej miłości
I tak trzeba ją przyciąć, bo niedługo się wywróci, bo jedna strona jest mocno przeciążona, więc tylko ją uratuję 

- monika r
- 100p
- Posty: 157
- Od: 6 sie 2010, o 14:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Rośliny Moniki-narodziny wielkiej miłości
To prawda,Sylwio.Marketowe kwiatki nie mają lekko.Czasem aż żal ściska gardło,gdy widzi się jak one są traktowane-gorzej jak ziemniaki.
A mój zamiokulkas,mimo 16 stopni w mieszkaniu,już ma się lepiej,i nawet zaobserwowałam przyrost jego dwóch młodych pędów
,bo Twoja roślinka jest już zaaklimatyzowana do warunków świetlnych,jakie ja posiadam 
A mój zamiokulkas,mimo 16 stopni w mieszkaniu,już ma się lepiej,i nawet zaobserwowałam przyrost jego dwóch młodych pędów

Jeśli tak,to w porządku,choć wciąż mam pewne obawy,bo trochę szkoda ciąć tak dorodnej szeflerki-nie wiadomo jak zareaguje na taką operację.Gdybyś jednak zdecydowała się ukorzenić dla mnie sadzonkę,to byłabym bardzo wdzięcznaAnnaAgnieszka pisze:I tak trzeba ją przyciąć, bo niedługo się wywróci, bo jedna strona jest mocno przeciążona, więc tylko ją uratuję



Pozdrawiam,
Monika R.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=37610" onclick="window.open(this.href);return false;
Monika R.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=37610" onclick="window.open(this.href);return false;
- nuta23
- 1000p
- Posty: 4135
- Od: 17 kwie 2010, o 13:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie, Świdnica
Re: Rośliny Moniki-narodziny wielkiej miłości
W końcu i ja zawitałam do Ciebie. Masz śliczne roślinki. 

pozdrowienia dla wszystkich Renata
moje początki
moje początki
- monika r
- 100p
- Posty: 157
- Od: 6 sie 2010, o 14:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Rośliny Moniki-narodziny wielkiej miłości
Witaj Renatko
Cieszę się ,że spodobały Ci się moje zielonki
Ostatnio jestem trochę pochłonięta różnymi sprawami,ale jak trochę złapię luzu to wpadnę do Ciebie z rewizytą
Tymczasem pokażę mój zupełnie nieplanowany nabytek,tym bardziej,że nie mam dla niego odpowiednich warunków
Echinopsis multiplex

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
A przecież poszłam do Lidla tylko po świeże bułeczki

Cieszę się ,że spodobały Ci się moje zielonki

Ostatnio jestem trochę pochłonięta różnymi sprawami,ale jak trochę złapię luzu to wpadnę do Ciebie z rewizytą

Tymczasem pokażę mój zupełnie nieplanowany nabytek,tym bardziej,że nie mam dla niego odpowiednich warunków

Echinopsis multiplex

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
A przecież poszłam do Lidla tylko po świeże bułeczki

Pozdrawiam,
Monika R.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=37610" onclick="window.open(this.href);return false;
Monika R.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=37610" onclick="window.open(this.href);return false;