Czy wykopywanie cebul hiacyntów, to bezwzględna konieczność?
Moje, kupione kiedyś w Tesco, pięknie wiosną kwitły. Cebulek nie wykopywałam, czy zakwitną znowu, czy może być z nimi problem?
ja swoje tylko wykopuję co jakiś czas by odzielić przybysdzowe cebulki - a tak to na zimę nigdy nie wykopuję hiacyntów - tego wg mnie nie powinno się robić
k-c pisze:ja swoje tylko wykopuję co jakiś czas by odzielić przybysdzowe cebulki - a tak to na zimę nigdy nie wykopuję hiacyntów - tego wg mnie nie powinno się robić
Karolku, ale kiedy je wykopujesz, czy moje też już będą miały takie przybyszowe?
wykopuję tak jak tulipany - czyli zaraz gdy liście uschną
a sadzę z powrotem we wrześniu
a twoje myślę że po jakimś czasie też będą miały przybyszowe cebulki - nie wiem jak długo już u Ciebie rosną - ale najłatwiej to zauważyć gdy lićie wychodzą wiosną - wtedy widać czy nadal cebulka jest jedna czy jest ich kilka
Cebule hiacyntów wykopuję co roku, tylko po to by oddzielić drobiazg, bo na glebie piaszczystej bogatej w próchnicę cebule namnażają się jak szalone a taką właśnie mam w ogrodzie. Sadzone w koszach i pozostawione na dwa lata bez wykopywania potrafiły rozsadzić kosze - tak poprzyrastały.
Optymalnie cebulki hiacyntów trzeba wykopywać w momencie gdy nać się załamie i zżółknie ale jeszcze całkowicie nie wyschnie.
Tulipany nalezy wykopywać 6 tygodni po przekwitnięciu lub zogłowaniu. U tulipanów zasychanie naci nie jest sygnałem do wykopywania, lepiej jest trzymać się terminu 6 tgodni.
Wszystkie cebulowe wiosenne nie znoszą mokrego lata. Na glebach ciężkich, glinastych, wilgotnych są dość duże ubytki cebul po deszczowym lecie. Szczególnie wrażliwe są na mokre lato wszelkie wiosenne irysy cebulowe (Iris nicolai, I. bucharica, I. cycloglosa i I. aucheri).
k-c pisze:wykopuję tak jak tulipany - czyli zaraz gdy liście uschną
a sadzę z powrotem we wrześniu
a twoje myślę że po jakimś czasie też będą miały przybyszowe cebulki - nie wiem jak długo już u Ciebie rosną - ale najłatwiej to zauważyć gdy lićie wychodzą wiosną - wtedy widać czy nadal cebulka jest jedna czy jest ich kilka
Moje mają dopiero rok, ale wiosną pokażę liście, zobaczymy ile ich jest.
Mam w ogrodzie kilka odmian hiacyntów. Z wyjątkiem jednej odmiany, rosną bez wykopywania w tych samych miejscach od pięciu lat. Nie tworzą cebulek przybyszowych i nie wyrastają przy nich nowe rośliny, za to z każdym rokiem mają większe, bardziej okazałe kwiaty. Cebule jednej z odmian różowych hiacyntów wymagają jednak wykopania w każdym roku, ponieważ się dzielą. Większość cebul tej odmiany wydaje kilka kwiatów z jednej cebuli, a sama cebula dzieli się następnie na tyle nowych cebu ile było kwiatów. Odmianę tą mam trzeci rok a ilość nowych cebul przyrasta lawinowo.
Ja kiedyś straciłam ponad 30 cebulek hiacyntów i to nie za sprawą nornicy. Napisałam do hodowcy, od którego kupiłam te kwiaty, z pytaniem o mozliwą przyczynę. Odpowiedział mi, ze hiacynty są dość podatne na różne choroby i mogą po prostu zgnić. Dlatego trzeba je przed posadzeniem zaprawić. Bez zaprawiania lepiej wcale nie sadzić - tak napisał. Kupiłam nowe cebulki i od tego czasu wykopuję co roku i przed sadzeniem obowiązkowo zaprawiam w Funabenie.
Mam je już chyba z 10 lat
i nie mam wśród nich żadnych strat ;)
Izuniu, czyli z moimi może być różnie, albo będą, albo nie. Rozumiem, że swoje wykopujesz wszystkie, bez względu na odmianę? A cebulki przybyszowe, dzielisz, też zaprawiasz i jesienią wsadzasz do gruntu?