Steasi, ja czekam, aż się roziwną.
A to małe kocię wcale się nie boi mojego psa, to raczej ja mam stracha, żeby go nie dopadł

Kotek wskoczył sobie na parapet kuchenny i zaglądał przez okno
Kasiu, myślałam, ale ja generalnie lubię przestrzeń i chyba wolę plewić, niż ją ograniczać.
Zobaczymy, kiedy mi się znudzi
Izka, cieszę się, że już jesteś z nami

i thank's za miłe słowa

A co sie podłączyło? u mnie wszystko ok
Graziu, sama się nie chce zrobić

a przez te deszczowe dni nic, a nic się nie posunęła do przodu. Ale dzisiaj ... zdjęcie poniżej.
Gosieńko, mam nieładu pod dostatkiem (uwierz na słowo) i tak już pozostanie chyba. Teraz przymierzam sie do przesadzania skalnych na wzniesioną rabatkę i będzie miejsce dla nowych bylinowych

Oczywiście muszę też cebulowe poupychać z sensem.
Dorotko
Witaj
Januszu 
bardzo się cieszę z miłych słów od Ciebie. Taki ogród, jak Twój to dopiero coś, mój młodziaszek jeszcze

Szkółkarze niech nie zacierają rąk, bo większość zaplanowanych miejsc już obsadzona
Jednak dla ciekawych, malutkich kulek zawsze znajdzie się miejsce
Anetko, zimą będzie może trzeci

albo w tak zwanym międzyczasie blog jakowyś, konkurencyjny założę
Dzisiaj słonecznie, kwitnąco i znów motylkowo
barwy jesieni
i tradycyjnie na dobrą nockę dzisiejszy cudny zachód słonca
