
Storczyki -nowa miłość Ani :)
- trzynastka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12856
- Od: 8 paź 2009, o 18:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Storczyki -nowa miłość Ani :)
Uni szkoda ...ale jak to się mówi my na to wpływu nie mamy 

- arlet3
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8013
- Od: 5 maja 2010, o 19:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Storczyki -nowa miłość Ani :)


- Michaeli
- 500p
- Posty: 605
- Od: 19 sie 2010, o 10:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Edinburgh -Scotland
Re: Storczyki -nowa miłość Ani :)

Szkodniki myślę, już wytępione?

Życzę powodzenia!

- Haim
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2515
- Od: 19 cze 2009, o 01:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Tczew
Re: Storczyki -nowa miłość Ani :)
Aniu, piękne nabytki od M. i na pocieszenie, żółtasek niesamowity
Mam nadzieję, że storczyk z nadgnitym liściem dojdzie do siebie.
Co do wełnowców, to ja również miałam problem na świeżo zakupionym ciemnobordowym storczyku zeszłej zimy.
Na szczęście było ich tylko kilka, liście, podłoże z wierzchu i kwiaty storczyka(tam właśnie znalazłam pierwszego wełnowca) spryskałam Clinem do szyb, który jest na bazie alkoholu.
I tak kilka dni z rzędu.
Po wełnowcach nie ma śladu

Mam nadzieję, że storczyk z nadgnitym liściem dojdzie do siebie.
Co do wełnowców, to ja również miałam problem na świeżo zakupionym ciemnobordowym storczyku zeszłej zimy.
Na szczęście było ich tylko kilka, liście, podłoże z wierzchu i kwiaty storczyka(tam właśnie znalazłam pierwszego wełnowca) spryskałam Clinem do szyb, który jest na bazie alkoholu.
I tak kilka dni z rzędu.
Po wełnowcach nie ma śladu

- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Storczyki -nowa miłość Ani :)
Witajcie Kochani.
Troszkę mnie nie było, ale jakoś weny brak.. Choć nowe przyrosty na pędzikach się pokazały... nowe listki... nowe korzonki... ale trzy sztuki z mojej kolekcji są już po tamtej stronie...
Na dodatek dzięki wielkiej pomocy pewnej cudownej koleżanki forumowej zdobyłam wymarzone Paphiopedilum
Sabotek boooooski!!! Przyszedł do mnie z jednym kwiatem i jednym pąkiem. Właśnie rozwinął drugiego kwiatka. Może zdjęcia w tygodniu wrzucę.
A tak poza tym jakoś leci. Więcej żaden wełnowiec się nie pokazał w tym zakamarku, gdzie znalazłam tamtego krogulca. Za to pojawił się też jeden, samotny wędrowiec w przeciwnym końcu pokoju, jakieś 6-7metrów dalej. Też od tamtej pory cisza... mam nadzieję, że nie jest to cisza przed burzą...
Nadal ciężko jest mi wczuć optymalny moment na podlewanie storczyków. I z tego tytułu są z deka przesuszane... tak boję się zalać...
Pozdrawiam cieplutko wszystkich gości i obiecuję w tygodniu sesyjkę z tego co u mnie.
Troszkę mnie nie było, ale jakoś weny brak.. Choć nowe przyrosty na pędzikach się pokazały... nowe listki... nowe korzonki... ale trzy sztuki z mojej kolekcji są już po tamtej stronie...

Na dodatek dzięki wielkiej pomocy pewnej cudownej koleżanki forumowej zdobyłam wymarzone Paphiopedilum



Sabotek boooooski!!! Przyszedł do mnie z jednym kwiatem i jednym pąkiem. Właśnie rozwinął drugiego kwiatka. Może zdjęcia w tygodniu wrzucę.
A tak poza tym jakoś leci. Więcej żaden wełnowiec się nie pokazał w tym zakamarku, gdzie znalazłam tamtego krogulca. Za to pojawił się też jeden, samotny wędrowiec w przeciwnym końcu pokoju, jakieś 6-7metrów dalej. Też od tamtej pory cisza... mam nadzieję, że nie jest to cisza przed burzą...
Nadal ciężko jest mi wczuć optymalny moment na podlewanie storczyków. I z tego tytułu są z deka przesuszane... tak boję się zalać...
Pozdrawiam cieplutko wszystkich gości i obiecuję w tygodniu sesyjkę z tego co u mnie.

- arlet3
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8013
- Od: 5 maja 2010, o 19:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Storczyki -nowa miłość Ani :)


Przykro mi z powodu strat



Czekam na fotorelację z Twoich parapetów


-
- 1000p
- Posty: 1060
- Od: 17 maja 2010, o 09:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Storczyki -nowa miłość Ani :)
Dołączam się do Arletki i również oczekuję na fotorelację 
I cieszę się Aniu , że te wełnowce to był tylko fałszywy alarm
niech uciekają od naszej Anusi


I cieszę się Aniu , że te wełnowce to był tylko fałszywy alarm



-
- 1000p
- Posty: 1060
- Od: 17 maja 2010, o 09:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- sylvia_sirena
- 1000p
- Posty: 1189
- Od: 23 lis 2009, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Storczyki -nowa miłość Ani :)

- lucynaf
- 1000p
- Posty: 2105
- Od: 30 sty 2011, o 17:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Storczyki -nowa miłość Ani :)


- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Storczyki -nowa miłość Ani :)
Ech... Witam po długiej przerwie
U mnie? Jako że zakochałam się w storczykach bardzo gwałtownie, kupowałam jak szalona ( przynajmniej wg moich norm ;) ) to uzbierało się ich sporawo, w normach przeciętnego człowieka tej ziemi ;) Nie miałam jednak wprawy w ich pielęgnacji i trochę ich zmarnowałam. I tak jakoś mi siły opadły i reszta storczyków musiała zacząć żyć swoim życiem, tylko minimum uwagi im poświęcałam. I sobie rosną powoli, puszczają teżnpędy (ale tylko te które wyniosę do północnych pokoi) reszta za żadne skarby nie chce podjąć kwitnienia w pomieszczeniach od południowej strony, tylko od północnej. Toteż je sprytnie przenoszę z południa na północ i jak tam się pojawiają pędy,lub zaczynają wydłużać to wtedy "myk! " z powrotem do salonu
Po tamtych wełnowcach ani śladu, uffff. Mam nadzieję, że tak pozostanie
Jak znajdę trochę czasu to wrzucę fotki.
P.S. Moniś... Żabko... dziękuję ;)

U mnie? Jako że zakochałam się w storczykach bardzo gwałtownie, kupowałam jak szalona ( przynajmniej wg moich norm ;) ) to uzbierało się ich sporawo, w normach przeciętnego człowieka tej ziemi ;) Nie miałam jednak wprawy w ich pielęgnacji i trochę ich zmarnowałam. I tak jakoś mi siły opadły i reszta storczyków musiała zacząć żyć swoim życiem, tylko minimum uwagi im poświęcałam. I sobie rosną powoli, puszczają teżnpędy (ale tylko te które wyniosę do północnych pokoi) reszta za żadne skarby nie chce podjąć kwitnienia w pomieszczeniach od południowej strony, tylko od północnej. Toteż je sprytnie przenoszę z południa na północ i jak tam się pojawiają pędy,lub zaczynają wydłużać to wtedy "myk! " z powrotem do salonu

Po tamtych wełnowcach ani śladu, uffff. Mam nadzieję, że tak pozostanie

Jak znajdę trochę czasu to wrzucę fotki.
P.S. Moniś... Żabko... dziękuję ;)