Witam sobotnio. Właśnie wróciłam z Kiermaszu jesiennego pod Iglicą. Pojechałam tylko popatrzeć i nic nie kupować, ale się nie udało.

Kupiłam krzewuszkę o bordowych liściach i trafffki. Chcę mieć rabatkę trawiastą, więc trzeba ją czymś zapełnić. Dobrze, że była Mariolka, to od razu zabrała do siebie na działkę samochodem, gdyż stwierdziła po co dwa razy wozić. Mam nadzieję, że mi nie zasuszy i będzie o nie dbała tak jak o moje, a nie swoje.

- ona wie o co chodzi.
Jak człowiek zrobi jakieś zakupy roślinne to od razu humor mu się poprawia. Było dużo różnych ciekawych roślin, jedyne ograniczenie to kasa i miejsce. Pogoda dopisała, więc i forumowicze jak zwykle prawie w komplecie się pojawili.
Tess - pisałam u Ciebie, na pewno za pewne prace rekultywacyjne będę się już po niedzieli zabierała - chyba wreszcie mi się uda zacząć.
Stasiu - dopiero pewne czynności przygotowawcze - jeszcze działka nie moja, dopiero po decyzji nowego zarządu ROD będę mogła działać.
Olu. Dzięki - właśnie wczoraj z synem byłam u Marka Orinoko po doniczki. Mam nadzieję, a nawet jestem przekonana, że starczy tego co wzięliśmy. Syn jak to zobaczył to stwierdził, że na przeprowadzkę to ja muszę wynająć TIR-a aby to wszystko przewieźć.

To nie sztuka poładować w duże donice, ale im większa doniczka to tym więcej miejsca zajmuje. Dla roślin lepiej, ale kłopot do transportu. Najwygodniejsze byłyby kwadratowe, takiej wielkości jak Iga żurawki sprzedawała. Kto takie ma to się upraszam o pożyczenie.