Nic się z nim nie dzieje. Najnormalniej drewnieje (a raczej zaczyna przekształcać tkankę okrywającą (epidermę) w bardziej wytrzymałą na urazy itp.) na starych przyrostach.
2.
Już pisałem u ciebie w wątku. Przeczytaj. Poza tym kaktusy podlewa się 'raz a dobrze' (tj kilka razy w sezonie ale konkretnie) a nie kropi, to nie palma na niedziele palmową

3. Mam nadzieje, ze ta farba nie pozatykała aparatów szparkowych - a pewnie tak się stało, nie ma co się okłamywać. W miare wzrostu ta upaprana część rośliny będzie mniej widoczna bo 'przykryją' ją świeże przyrosty. Nie lubię jak opryskują rosliny jakimś tandetnym sztucznym śniegiem, kiczowatym brokatem, kijową farbą i przyklejają te idiotyczne kwiatki. Co za buc na takie coś wpadł - to powinno być wycofane z rynku raz na zawsze. Pod ta skorupą z badziewia rośliny się duszą, nie wiem jak z fotosyntezą ale ich ogólna kondycja na pewno ulega sukcesywnemu pogorszeniu i ostatecznie albo padają w sklepach, klientów lub mają tak wielka chęć przeżycia, ze w jakiś sposób udaje im się wypuścić nowy pęd, liść lub przyrosnąć tak, że są w stanie się odżywiać w ograniczony sposób. Porażka, adekwatne hasło "Nie ważne jak, byle sprzedać" Sorry za mały off topic ale mnie to wpienia delikatnie mówiąc. Już poza tym, że robią ludzi w konia.
4. Potrzebuje więcej słońca.