Jestem jestem, padł mi laptop a w nim zdjęcia...do odzyskania, ale kiedy zmolestuję w tym celu męża, to nie wiem ;) Wcześniej nie miałam ładowarki do baterii w aparacie, a potem nie miogłam znaleźć aparatu. Potem kabelka do ściągniecia zdjęć...znalazłam, ale nie przedłużyłam fotosika ;) ... a jak wrzucał to kucał
Zdjęć w wakacje robiłam mało, królowały róże, potem "floksowisko", jak odzyskam zdjęcia to coś powrzucam.
Jesień i nowe różane plany i oczywiście cebulki na tapecie
