
W tym roku planowaliśmy ewentualnie dokupić cebulki tych odmian które nam się bardzo spodobały i ewentualnie zakupić jakieś nowe odmiany aby zastąpić te, które zawiodły nasze oczekiwania.
Dzisiaj po raz pierwszy wybraliśmy się do dwóch centrów ogrodniczych w naszej okolicy aby zobaczyć ofertę tegoroczną - bo sezon na cebulki tulipanów już się tutaj zaczyna.
Spodziewałem się, zobaczyć tak mniej więcej z 80% odmian, które kupowaliśmy lub chociaż widzieliśmy w ubiegłym roku i może ze 20% nowych odmian (nowych w takim sensie, że albo ich nie było w ubiegłym roku albo nie zwróciliśmy na nie uwagi).
Tymczasem totalne zaskoczenie - i jesteśmy znowu załatwieni

Proporcja jest zupełnie odwrotna. Może 20-30% to odmiany, które mamy albo które pamiętamy z ubiegłego roku a 70-80% to odmiany których nie widzieliśmy albo nie było w ubiegłym roku. No a mieliśmy w tym roku nie kupować tak dużo cebulek tulipanów

Za jakiś czas tak dla ciekawości przedstawię listę odmian jakie są w sklepach w tym sezonie.
Teraz już wiem, że tego na pewno będzie mi bardzo brakowało po powrocie z Holandii
