Witam miłych gości.
Dzisiaj działa się rewolucja w ogrodzie i mnóstwo kwiatów zostało wyekspediowanych w świat albo zasiliły kompost.
Szkółka doniczkowa zostanie wreszcie wysadzona i nowe rośliny znajdą swoje miejsce na rabatach.
Alejka liliowcowa się wydłuży i będzie bardziej "gęsta".
Gdzieś przecież blisko 80 odmian musi znależć swoje miejsce - będzie się działo w przyszłym roku, oj będzie.......
Bożenko - u mnie też kilka różyc padło a kilka ledwo zipie i chyba zostaną eksmitowane.
Jeśli cały rok nie poprawił ich kondycji to trudno przypuszczać, że coś się zmieni na lepsze.
A kolejka czeka na wysadzenie.
Miejsce w ogrodzie teraz będzie na miarę złota.
Aniu - fakt, że jest ładna.
Ale cały krzew trochę mnie rozczarowuje.
To Graham Thomas, strasznie w tym roku choruje.
No a teraz kilka fotek z ogrodu.
Izuś - to tak typowe różyce, że chyba wszyscy je znają.
Bożenko - u mnie tak samo.
I zrobiło się całkiem zimno.
Nocą tylko lekko ponad 10 stopni.
Na ogrodzie całkiem już jesiennie.
Alebciu - tylko na fotkach.
W realu nie jest tak dobrze.
Deszcze zaowocowały choróbskami.
Przemku - fakt, że kolorki teraz bardziej konkretne.
Żeby tak jeszcze była ta sama ilość kwiatów co za pierwszym razem.....
Haneczko - no u mnie to dość dużo całkiem padło w tym roku.
Ale przynajmniej mam miejsce na inne rośliny.
Co do roku to nie zmieniam zdania.
Ta ostatnia to Closter Margo.
Jadziu - nie, to jak wyżej napisałam.
To róża z rodzaju poliantów.
Słabo przezimowała i dopiero teraz zakwitła.
Nie wiem czy da rady przeżyć tą zimę.
Geniu - tych kilka zakwitło po raz drugi ale skromnie.
Pierwsze kwitnienie było o wiele bardziej obfite.
Ewuniu - u mnie też.
Ale na szczęście bez przygód.
Jutro jadę na rekonesans grzybowy czy przypadkiem coś nie rośnie po tych deszczach.
Mnie też to tak wygląda, że zima szybko przyjdzie a jesień będzie chłodna i deszczowa.
Nawet widać to po roślinach.
