Paproć,paprotka domowa - pielęgnacja i problemy w uprawie
Re: Paprotka
Przeczytałam zrobiłam notatki i postanowiłam znowu spróbowac mieć paprotki. Dziękuję!!!
Re: Dlaczego paproć usycha?
Witam wszystkich 
Postanowiłem odświeżyć temat, gdyż mam problem z moją nową paprotką. Kupiłem ją w kwiaciarni jakiś miesiąc temu. Wtedy wyglądała bardzo ładnie, ale zmarniała: brązowieją jej końcówki liści i nie wiem co na to poradzić
Staram się ją często (ale nie za często podlewać), wilgotność w mieszkaniu dobra - koło 60 - 70% zawsze, stoi w miejscu półcienistym. Ostatnio zacząłem ją codziennie zraszać i zaczęła jakby trochę wolniej schnąć, ale nadal.
Prosiłbym bardzo o pomoc, nie wiem co robię nie tak
A oto zdjęcia jej obecnego stanu:




Postanowiłem odświeżyć temat, gdyż mam problem z moją nową paprotką. Kupiłem ją w kwiaciarni jakiś miesiąc temu. Wtedy wyglądała bardzo ładnie, ale zmarniała: brązowieją jej końcówki liści i nie wiem co na to poradzić

Staram się ją często (ale nie za często podlewać), wilgotność w mieszkaniu dobra - koło 60 - 70% zawsze, stoi w miejscu półcienistym. Ostatnio zacząłem ją codziennie zraszać i zaczęła jakby trochę wolniej schnąć, ale nadal.
Prosiłbym bardzo o pomoc, nie wiem co robię nie tak

A oto zdjęcia jej obecnego stanu:



Re: Dlaczego paproć usycha?
W jakiej ziemi rośnie, sprawdzałeś jej pH może jest zbyt mało kwaśne podłoże, raz na pół roku dobrze jest rozrobić pół szklanki słodkiego mleka z pół szklanki wody i taką szklankę powoli dawkować jej tak by wlać w ostateczności cała szklankę na doniczkę która jest nie mniejsza jak 12 cm średnicy i nie większa jak 24 cm średnicy, przy większych doniczkach dawka się zwiększa. 

-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 16 sie 2010, o 13:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Dlaczego paproć usycha?
Witam
Mam paproć od 3 miesięcy. Od jakiegoś miesiąca zaczęła mi schnąć, po tej fali upałów, może ją przesuszyło. Podlewam ją raz kiedyś mlekiem, podlewam odstaną wodą, czasami zraszam, stosuje nawóz do kwiatów zielonych w pałeczkach. Ale niestety pozostało już z niej 1/3 kwiatka
Mam ją w pokoju od strony południowej, więc jest jasno.
Jak mogę ją odratować?
http://img46.imageshack.us/img46/4327/zdjcie0517q.jpg
http://img693.imageshack.us/img693/9718/zdjcie0518a.jpg
http://img175.imageshack.us/img175/6715/zdjcie0519r.jpg
http://img189.imageshack.us/img189/7183/zdjcie0520.jpg
Mam paproć od 3 miesięcy. Od jakiegoś miesiąca zaczęła mi schnąć, po tej fali upałów, może ją przesuszyło. Podlewam ją raz kiedyś mlekiem, podlewam odstaną wodą, czasami zraszam, stosuje nawóz do kwiatów zielonych w pałeczkach. Ale niestety pozostało już z niej 1/3 kwiatka

Jak mogę ją odratować?
http://img46.imageshack.us/img46/4327/zdjcie0517q.jpg
http://img693.imageshack.us/img693/9718/zdjcie0518a.jpg
http://img175.imageshack.us/img175/6715/zdjcie0519r.jpg
http://img189.imageshack.us/img189/7183/zdjcie0520.jpg
- Madzik_J-Ch
- 200p
- Posty: 310
- Od: 12 lip 2010, o 22:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Dlaczego paproć usycha?
malwa2000 może to problem tej południowej strony? Czy tam aby na pewno nie świeci za bardzo słońce? Paprocie raczej preferują półcień. Twoja wygląda jakby była przesuszona a na pewno przeszkadza jej suche powietrze - usychają jej końcówki liści. Jeśli to południowa strona to pewnie jest też dość ciepło, a wilgoci w powietrzu mało. Postaraj się zwiększyć jej wilgotność względną. Widzę, że umieszczona jest w osłonce. Może postaw ją na podstawce, nasyp tam kamyczków lub keramzytu i wlej wodę, aby parowała. Paprotki mają akurat tak ułożone liście, powierzchnia wody będzie akurat pod nimi, więc kwiatuszek dość mocno skorzysta z tego luksusu. Domyślam się, że to osłonka bez dziurek, więc nie będzie problemu. Jeśli są jednak w niej dziurki to w keramzycie musisz taki utrzymywać poziom wody, aby kwiatek cały czas jej nie pobierał do ziemi. Po to też jedna z zasad pielęgnacji paproci - lubią wilgoć podłoża, wilgoć dookoła, ale nie mogą cały czas stać w wodzie, która styka się z ziemią. Jeśli więc Twoja rośnie w innej doniczce, która wstawiona jest do ozdobnej osłonki, musisz po każdym podlewaniu sprawdzać i ewentualnie odlewać nadmiar wody, który spłynął do osłonki. A i jeszcze jedno - jeśli puszcza takie niby wąsy gołe bez liści (które są lekko denerwujące bo się z nich sypie
) to je pozostaw, nie obcinaj. Może nie wyglądają zbyt pięknie, ale pomagają paproci zbierać wilgoć, kiedyś czytałam, że przez nie paproć oddycha
Coś w tym musi być bo przed kilkoma laty pamiętam jak moja mama dostała od sąsiadki ogromniastą paprotkę, która miała dużo takich gołych pędów. Może po roku rozrastania paprotki w zastraszającym tempie mama stwierdziła, że wyglądają fatalnie, że jej to się podobają tylko liście, a ich kwiatek ma ilości ogromne a to coś wycina. No i to był błąd - paproć umarła w tak szybkim tempie, że aż nie wierzyliśmy. Niestety, o "oddychaniu" przeczytałam później.


Pozdrawiam:) Madzia
Moje zielone linki. Zapraszam
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą ze spojrzeń ludzkich oczu (Kazimierz Przerwa-Tetmajer)
Moje zielone linki. Zapraszam
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą ze spojrzeń ludzkich oczu (Kazimierz Przerwa-Tetmajer)
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 16 sie 2010, o 13:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Dlaczego paproć usycha?
Od razu dostosowuje się do Twoich porad
Masz rację, mam paproć w osłonce, kupiłam osłonkę, bo pasowała kolorystycznie do reszty doniczek, no niestety w tym przypadku nie kierowałam się dobrem paproci. Mam keramzyt, więc zaczynam działać. Pomimo, że jest to strona południowa, to uważam, że światła jest akurat. Miejsce, w którym wisi nie jest w bezpośrednim słońcu.
Mam nadzieję, że paprotce pomoże, bo miała być centralną ozdobą w pokoju gościnnym
Dzięki Madzik_J-Ch

Mam nadzieję, że paprotce pomoże, bo miała być centralną ozdobą w pokoju gościnnym

Dzięki Madzik_J-Ch
- Madzik_J-Ch
- 200p
- Posty: 310
- Od: 12 lip 2010, o 22:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Dlaczego paproć usycha?
Hmm, może trochę niezrozumiale to napisałam
Może bez problemu zostać w ozdobnej osłonce, ja też dobieram kolorystycznie czy wzorem osłonki do kwiatka i pomieszczenia w którym stoi. Chodzi tylko o to, aby tę osłonkę postawić dodatkowo na podstawce z wodą. A reszta to tak jak pisałam wczoraj
Z paprotkami to jest tak dziwnie, bo niby są bardzo łatwe w uprawie, nie potrzebują skomplikowanych zabiegów. Jednak jak im coś nie pasuje, czy to miejsce, czy powietrze czy już nie wiem sama co - nie rosną i koniec, nie pomagają specjalne ziemie, nawilżanie, nawozy.
Mama nadzieję, że moje podpowiedzi pomogą Twojemu kwiatuszkowi


Z paprotkami to jest tak dziwnie, bo niby są bardzo łatwe w uprawie, nie potrzebują skomplikowanych zabiegów. Jednak jak im coś nie pasuje, czy to miejsce, czy powietrze czy już nie wiem sama co - nie rosną i koniec, nie pomagają specjalne ziemie, nawilżanie, nawozy.
Mama nadzieję, że moje podpowiedzi pomogą Twojemu kwiatuszkowi

Pozdrawiam:) Madzia
Moje zielone linki. Zapraszam
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą ze spojrzeń ludzkich oczu (Kazimierz Przerwa-Tetmajer)
Moje zielone linki. Zapraszam
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą ze spojrzeń ludzkich oczu (Kazimierz Przerwa-Tetmajer)
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 45
- Od: 28 cze 2010, o 22:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Dlaczego paproć usycha?
Czarodzieju a czy wszystkie kwiatuchy można podlać mlekiem? Jak będziesz miał ochote i czas, to zajrzy do mnie (moje piękności) i napisz czy wszystkie mogą dostać mleczko?
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 16 sie 2010, o 13:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Dlaczego paproć usycha?
Czy wąsy pozostałe po uschniętych listkach też mam zostawić? czy dotyczy to tylko nowo wyrastających?
- Madzik_J-Ch
- 200p
- Posty: 310
- Od: 12 lip 2010, o 22:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Dlaczego paproć usycha?
Pozostawiamy tylko te, które same wyrastają gołe. To one są wymi "właściwymi wąsami"
Natomiast te łodyżki, z których opadły listki nie będą już paprotce potrzebne i nie mają dla niej żadnego znaczenia.

Pozdrawiam:) Madzia
Moje zielone linki. Zapraszam
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą ze spojrzeń ludzkich oczu (Kazimierz Przerwa-Tetmajer)
Moje zielone linki. Zapraszam
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą ze spojrzeń ludzkich oczu (Kazimierz Przerwa-Tetmajer)
-
- 200p
- Posty: 355
- Od: 24 maja 2009, o 23:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin na Pogodnie
Re: Chora paprotka
Witam, trochę zboczę z tematu postu, po to aby nie zakładać nowy. Zastanawiam się co robić z korzonkami które usilnie od spodu doniczki zaczynają rosnąć do góry
Te na wierzchu to nie ruszam, ale te od spodu to chyba powinienem podcinać 


Pamiętajcie o ogrodach...
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Chora paprotka
Witam serdecznie wszystkich zainteresowanych paprotkami
Przeczytałam kilka wątków szukając rady czy obcinać usychające od spodu liście.Odpowiedz znalazłam
....oczywiście obcinać.
Osobiście nie mam żadnych problemów z paprotkami ,może dlatego ze uprawiam je oraz pozostałe kwiaty w niekonwencjonalny dla wielu forumowiczów sposób w hydroponice.Rosną wspaniale ,powiem więcej rosną jak burza
na dowód zjecia moich 2 paprotek które jako bardzo malutkie kupione w ziemi przesadziłam do hydroponiki.Efekty mówią same za siebie.
...kupiona na wiosnę ubiegłego roku miala zaledwie chyba 5-8cm
kupiona w OBI prawie uschnięta ,miała 1 listek
... 
Dodam ze nigdy nie obcinałam długich wąsów.Odniosłam wrażenie że dopiero jak sie zaczęły pojawiać wąsy,paprotki ruszały jak burza.
Nie będę miała odwagi ich obcinać

Przeczytałam kilka wątków szukając rady czy obcinać usychające od spodu liście.Odpowiedz znalazłam

Osobiście nie mam żadnych problemów z paprotkami ,może dlatego ze uprawiam je oraz pozostałe kwiaty w niekonwencjonalny dla wielu forumowiczów sposób w hydroponice.Rosną wspaniale ,powiem więcej rosną jak burza





Dodam ze nigdy nie obcinałam długich wąsów.Odniosłam wrażenie że dopiero jak sie zaczęły pojawiać wąsy,paprotki ruszały jak burza.
Nie będę miała odwagi ich obcinać

- Malkar
- 500p
- Posty: 561
- Od: 27 sty 2007, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ślask, gmina Zebrzydowice
Re: Chora paprotka
Ja też nie obcinam długich wąsów paprociom. Dopiero jak całkiem zaschną, to wtedy.
Pozdrawiam. Małgorzata
zgniła paproć z marketu
Na samym wstępnie chciałabym się przywitać, jako że jest to mój pierwszy post
Czytam forum już od dłuższego czasu i jestem pod wrażeniem wszystkich Waszych roślin i tego ile serca i czasu poświęcacie swoim "podopiecznym"
Sama od niedawna zafascynowałam się hodowlą i tych doniczkowych i tych ogrodowych roślin.
Na początku chciałabym się zwrócić do Was o pomoc dla mojej paproci. Zakupiłam ją ostatnio w jednym z marketów. Jest to bardzo malutka paprotka, ale zauroczyła mnie swoimi kędzierzawymi listkami, lekko karbowanymi. Była opisana jedynie jako paproć mini, więc nie wiem jaka to odmiana.
Ogólnie z zewnątrz wygląda całkiem dobrze, jest zielona i gęsta. Ale kiedy ją przesadzałam zajrzałam między łodygi/liście przy ziemi i okazało się, że jest tam bardzo nadgniła, tzn. liście były brązowe i mokre, niektóre nawet połamane. Jeden z listków jest też na całej długości pożółkły. Usunęłam więc te zgniłe liście ze środka, ale zastanawiam sie co mogło być przyczyną takie stanu i czy roślinka jest do odratowania czy za chwilę mi padnie. Jak się nią zająć, żeby było jej dobrze?
Prosze Was o pomoc

Czytam forum już od dłuższego czasu i jestem pod wrażeniem wszystkich Waszych roślin i tego ile serca i czasu poświęcacie swoim "podopiecznym"

Sama od niedawna zafascynowałam się hodowlą i tych doniczkowych i tych ogrodowych roślin.
Na początku chciałabym się zwrócić do Was o pomoc dla mojej paproci. Zakupiłam ją ostatnio w jednym z marketów. Jest to bardzo malutka paprotka, ale zauroczyła mnie swoimi kędzierzawymi listkami, lekko karbowanymi. Była opisana jedynie jako paproć mini, więc nie wiem jaka to odmiana.
Ogólnie z zewnątrz wygląda całkiem dobrze, jest zielona i gęsta. Ale kiedy ją przesadzałam zajrzałam między łodygi/liście przy ziemi i okazało się, że jest tam bardzo nadgniła, tzn. liście były brązowe i mokre, niektóre nawet połamane. Jeden z listków jest też na całej długości pożółkły. Usunęłam więc te zgniłe liście ze środka, ale zastanawiam sie co mogło być przyczyną takie stanu i czy roślinka jest do odratowania czy za chwilę mi padnie. Jak się nią zająć, żeby było jej dobrze?
Prosze Was o pomoc

Pozdrawiam,
Dorota i Moi Zieloni Przyjaciele
Dorota i Moi Zieloni Przyjaciele