basga pisze:A to ostatnie to nie jest czasem jakaś eszeweria? :P Super będzie roślinka z tego listeczka...tylko jeden Ci się oberwał?

:P
Basiu też myślałam że to eszeweria, ale jednak nie, to sedeum jest. Potwierdził to zaprzyjaźniony kaktusiarz, tylko nie chciało mu się szukać jakie dokładnie.
edytahome pisze:Aniu grudniczki niby takie kapryśne a potrafią się za cierpliwość odwdzięczyć. Mój w zeszłym roku jak go do domu przyniosłam to i kwiaty i listki zrzucił. Niedałam za wygraną i to co się posypało znów w donicy siedziało. tym sposobem mam nie jedną a dwie roślinki. I właśnie widać malutkie pączki, z których lada dzień pokażą się kwiatki
Wszyscy twierdzą, że grudniki są kapryśne a ja jakoś nie mogę się o tym przekonać. Mój najstarszy jak miał pączki zawsze go gdzieś przestawiałam bo nie mogłam sie na miejsce zdecydować i zawsze kwitł, jednego pączka nie zrzucił. Tak samo jakiś czas temu kupiony łososiowy cały czas kwitnie a też przecież go przestawiałam I jak widać te dwa biedne suszki, pędy im poschły, ziemia to sahara była a one i tak kwitną. Mimo, że sponiewierane bardzo.
