Alutka, ale mnie rozbawiłas
Juz taki jestem zimny drań i nie powiem

Będzie niespodzianka
Guciu, zabij mnie, nie pamietam, co tam widziałam u Ciebie pod brzozami, ale pamietam, ze pomyslałam sobie: jezeli Gucia nie zna sie na wymaganiach roslin, to ma niesamowity instynkt!
Ach, juz wiem! Pisałaś, ze posadziłas tam liliowce. To są rosliny, które nie maja wielkich wymagań glebowych ani wodnych, znoszą nawet suszę, dlatego daja sobie radę
Jak rosną tam tez inne rosliny, bardziej wodolubne, to bedziesz je musiała intensywnie podlewać, a jak im co roku podsypiesz trochę kompostu, to powinny sobie poradzic.
Ja mam brzozę samosiejke na granicy ogródka i co chwile coś musiałam przesadzać, bo nie nadążałam z podlewaniem. Najgorsze jest to wypijanie przez brzozę całej wody z gleby.
Poza tym nie wiem jaka masz glebę. U mnie suchy piach, więc i bez brzozy trzeba dobrze podlewać.
Najwyżej, jak zauważysz, ze coś mimo podlewania, marnieje, to przesadzisz dalej od brzozy.
A moze z Twoją pomocą wszystko co tam posadziłaś da sobie radę?
