Mój ogród...Ann-ka72
Re: Mój ogród...Ann-ka72
Aniu, dzięki za amiary. Już widziałam tą strokę. Szkółka jest iedaleko moich teściów, ale obawiam się, że przewożenie 300m dużej magnolii skończy się katastrofą.
-
- 1000p
- Posty: 1012
- Od: 1 paź 2009, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród...Ann-ka72


Trzynastko- ale widać,że ta Twoja języczka bardzo dobrze zniosła przesadzanie



Cebullko, tam nie musisz kupować


Anna
Mój ogród...
Mój ogród...
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Mój ogród...Ann-ka72


Juz wkleiłam u siebie..

Przepraszam za opóźnienia, miałam dzieciątko chore i tak potem z głowy wylazło

Ale ze mną tak często bywa

- FRAGOLA
- 1000p
- Posty: 3377
- Od: 4 cze 2010, o 09:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Mój ogród...Ann-ka72
Aniu jak tam prace przy hostowisku
Działasz coś czy poczekasz do wiosny





-
- 1000p
- Posty: 1012
- Od: 1 paź 2009, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród...Ann-ka72
Aniu, nie przejmuj się, ja mam tak samo i nie musi dziecko chorować,żeby wypadło z głowy wiele ważnych spraw....sama tak z siebie zapominam
Fragola-trochę działam, wypieliłam ponad połowę, ale w szkółce nie byłam.Jadę jutro,bo mąż mi nie pozwolił dzisiaj wyruszać w drogę-piątek 13-tego
, ale przeraża mnie pogoda-ma być 36 st.C, a ja muszę jechać z małym,gdziekolwiek dalej jadę-muszę z nim.To nic ,ze mam klimatyzację w samochodzie, ale na zewnątrz to masakra, a trzeba trochę pochodzić,powybierać, szkółka duża, do tego mam w planach i inne zakupy.
Trochę się wstrzymałam z zakupami,bo t..... znowu szaleje
znalazła oczywiście swoje krzewy u mnie, chciała wyrywać na żywca
min.Anabell, Vanille Freise, te 2 hosty-nadal są w doniczkach
,lilie, wszystkie róże(większość mam od 7 lat!!!!).Ręce opadają, wzywałam policję, a teraz jestem w trakcie pisania pozwu do sądu(że mnie nęka,wyzywa, nachodzi, awanturuje się, niszczy ogród, oczernia), jutro ma przyjechać koleżanka(jest prokuratorem w innym mieście) i ma mi wiele doradzić, poprawi ten pozew jakby coś było nie tak.... i tylko zawieźć...boję sie, bo wiele to może zmienić, niekoniecznie na lepsze. Przede wszystkim ucierpi mąż.
Jutro postaram sie pokazać co kupiłam.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Anna

Fragola-trochę działam, wypieliłam ponad połowę, ale w szkółce nie byłam.Jadę jutro,bo mąż mi nie pozwolił dzisiaj wyruszać w drogę-piątek 13-tego

Trochę się wstrzymałam z zakupami,bo t..... znowu szaleje




Jutro postaram sie pokazać co kupiłam.


Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Anna
Anna
Mój ogród...
Mój ogród...
- FRAGOLA
- 1000p
- Posty: 3377
- Od: 4 cze 2010, o 09:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Mój ogród...Ann-ka72
Aniu współczuję tego co musisz przejśc z teściową,okropnośc
Chciało by się powiedziec nie przejmuj się wszystko będzie dobże....ale w takich przypadkach nie wiadomo jak będzie
życzę Ci jednak spokoju przede wszystkim
Udanych zakupów,no i pokaż co zakupiłaś jak wrócisz
Pozdrawiam Aneczko



Udanych zakupów,no i pokaż co zakupiłaś jak wrócisz

Pozdrawiam Aneczko

- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Mój ogród...Ann-ka72
Aniu
, dlaczego masz takie problemu z t..?
To bardzo przykre co piszesz, jak tak można?
Mam nadzieje, ze sytuacja się szybko wyjasni

To bardzo przykre co piszesz, jak tak można?

Mam nadzieje, ze sytuacja się szybko wyjasni

-
- 1000p
- Posty: 1012
- Od: 1 paź 2009, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród...Ann-ka72
Fragola, AniuDS, od 12 lat znoszę różne "przykrości" z jej strony, chociaż każdemu może "przykrość" kojarzyć się z czymś innym...co rok to gorzej i z tego co widzę nie będzie poprawy sytuacji.Powinna się leczyć, ale w Polsce nie można nikogo zmusić do tego o ile sam nie chce,chyba że zagraża chory sobie lub innym.
Jestem załamana po rozmowie z koleżanką, nie da się jej powstrzymać,dopóki nie zrobi mi czy dzieciom krzywdy, raczej dzieci jej nie interesują, skupi się więc na mnie.... To ,że wniosę sprawę do sądu, to nic nie da, bo ona takich spraw może wnieść 5... W sądach nie lubią takich historii, traktują jak śmierdzące jajko i nieważne, że dzieci muszą oglądać jak upokarza ich matkę,wyzywa, niszczy mój ogród, to jest niska szkodliwość społeczna.Gdyby atakowała dzieci,to byłoby dużo większe zainteresowanie ze strony urzędów. Takie sprawy w większości są umarzane, bo nie wiadomo ,kto kłamie, a mnie przeważnie atakuje,kiedy nie męża i jestem sama z dziećmi w domu.
Dzisiaj rozmawiałam z sąsiadami-każdy przynajmniej 5 razy słyszał co wyprawia i niestety żaden z nich nie chce się w to mieszać.Mimo ,że jestem w bardzo dobrych stosunkach sąsiedzkich, nie mogę ich zmuszać do tego....jeśli sami nie chcą. Mam napisane to pismo do sądu, ale co z tego....W tej chwili na policji leży złożony przez nią wniosek o ściganie mnie za niszczenie jej ogrodu,wyzywanie i nie wiem co tam jeszcze(nie byłam jeszcze przesłuchiwana)....policjanci chcą umorzyć, bo wiedzą,że z nią coś nie tak, ale ona może i tak żądać oddania sprawy do prokuratora,więc jak zwykle będę miała problemy. W tej chwili t...jest w najgorszym punkcie swojej obsesji, więc może upierać się mimo wszystko... później trochę jej przechodzi, więc jest szansa,że zrezygnuje z sądowania, jeśli nie napatoczę się jej przed oczy. Dostaje furii na mój widok teraz.Wiosną i jesienią ma takie ataki furii, że gdybym niechcący na nią wpadła,czy popchnęła-nie widząc jej (czasami się zdarza,jak człowiek jest zamyślony) to pewnie by porządnie mnie potłukła.W ubiegłym roku pod koniec sierpnia(mniej więcej tak ją nachodzi o tej porze)wyrwała 7 letniego rh, 1-metrowego z korzeniami,rzuciła go jakieś7 metrów dalej a potem połamała na strzępy.Przesadzałam podobnego wiekiem i ledwo dałąm radę go przenieść 20 metrów...Ma baba siłę w czasie ataku.
Jeszcze skonsultuję tą sprawę z jakimś radcą prawnym,może jest jakaś furtka...
No nic...wczoraj pojechałam na szkółkę i kupiłam parę roślin.Przyjechałam i okazało się, że zapomniałam zabrać ze sobą żółtego perukowca,trawę pasiastą i 2 żurawki,za które oczywiście zapłaciłam.
Ale już rozmawiałam z właścicielką i mogę rośliny odebrać w każdej chwili, to będę miała je pewnie jutro albo pojutrze. Jestem chyba bardzo rozkojarzona i zmęczona.
W złym momencie wybrałam sie na zakupy, rh nie było, dużo roślin spalonych przez słońce, ale żeby nie wracać z pustymi rękami, to przywiozłam:3 pierisy, hortensję dębolistną, perowskię, hostę żółtą olbrzymią-nie wygląda na taką
, ale była tylko jedna z tych dużych. Były różne biało zielone,ale takie widziałam u t. więc nie brałam
Coś na pewno jeszcze dokupię, ale już w innych sklepach.




Pozdrawiam Kochane, trzymajcie się.

P.S. Zapomniałam dodać,że kupiłam sobie jeszcze storczyka Phal. na poprawę humoru,żeby patrzeć na te śliczne kwiatuszki.Uwielbiam je.
Jestem załamana po rozmowie z koleżanką, nie da się jej powstrzymać,dopóki nie zrobi mi czy dzieciom krzywdy, raczej dzieci jej nie interesują, skupi się więc na mnie.... To ,że wniosę sprawę do sądu, to nic nie da, bo ona takich spraw może wnieść 5... W sądach nie lubią takich historii, traktują jak śmierdzące jajko i nieważne, że dzieci muszą oglądać jak upokarza ich matkę,wyzywa, niszczy mój ogród, to jest niska szkodliwość społeczna.Gdyby atakowała dzieci,to byłoby dużo większe zainteresowanie ze strony urzędów. Takie sprawy w większości są umarzane, bo nie wiadomo ,kto kłamie, a mnie przeważnie atakuje,kiedy nie męża i jestem sama z dziećmi w domu.
Dzisiaj rozmawiałam z sąsiadami-każdy przynajmniej 5 razy słyszał co wyprawia i niestety żaden z nich nie chce się w to mieszać.Mimo ,że jestem w bardzo dobrych stosunkach sąsiedzkich, nie mogę ich zmuszać do tego....jeśli sami nie chcą. Mam napisane to pismo do sądu, ale co z tego....W tej chwili na policji leży złożony przez nią wniosek o ściganie mnie za niszczenie jej ogrodu,wyzywanie i nie wiem co tam jeszcze(nie byłam jeszcze przesłuchiwana)....policjanci chcą umorzyć, bo wiedzą,że z nią coś nie tak, ale ona może i tak żądać oddania sprawy do prokuratora,więc jak zwykle będę miała problemy. W tej chwili t...jest w najgorszym punkcie swojej obsesji, więc może upierać się mimo wszystko... później trochę jej przechodzi, więc jest szansa,że zrezygnuje z sądowania, jeśli nie napatoczę się jej przed oczy. Dostaje furii na mój widok teraz.Wiosną i jesienią ma takie ataki furii, że gdybym niechcący na nią wpadła,czy popchnęła-nie widząc jej (czasami się zdarza,jak człowiek jest zamyślony) to pewnie by porządnie mnie potłukła.W ubiegłym roku pod koniec sierpnia(mniej więcej tak ją nachodzi o tej porze)wyrwała 7 letniego rh, 1-metrowego z korzeniami,rzuciła go jakieś7 metrów dalej a potem połamała na strzępy.Przesadzałam podobnego wiekiem i ledwo dałąm radę go przenieść 20 metrów...Ma baba siłę w czasie ataku.
Jeszcze skonsultuję tą sprawę z jakimś radcą prawnym,może jest jakaś furtka...
No nic...wczoraj pojechałam na szkółkę i kupiłam parę roślin.Przyjechałam i okazało się, że zapomniałam zabrać ze sobą żółtego perukowca,trawę pasiastą i 2 żurawki,za które oczywiście zapłaciłam.


W złym momencie wybrałam sie na zakupy, rh nie było, dużo roślin spalonych przez słońce, ale żeby nie wracać z pustymi rękami, to przywiozłam:3 pierisy, hortensję dębolistną, perowskię, hostę żółtą olbrzymią-nie wygląda na taką






Pozdrawiam Kochane, trzymajcie się.



P.S. Zapomniałam dodać,że kupiłam sobie jeszcze storczyka Phal. na poprawę humoru,żeby patrzeć na te śliczne kwiatuszki.Uwielbiam je.

Anna
Mój ogród...
Mój ogród...
- FRAGOLA
- 1000p
- Posty: 3377
- Od: 4 cze 2010, o 09:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Mój ogród...Ann-ka72
Aniu fajne zakupki zrobiłaś
,szczególnie interesuje mnie hortensja dębolistna...możesz zdradzic ile kosztowała
Ja ostatnio chorobę hortensjową załapałam....na razie nie mam na nie miejsca i tylko informacje zbieram


Ja ostatnio chorobę hortensjową załapałam....na razie nie mam na nie miejsca i tylko informacje zbieram

-
- 1000p
- Posty: 1012
- Od: 1 paź 2009, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród...Ann-ka72
Ja również choruję na hortensje
Tego bakcyla łapie sie tu na forum
Nie wiem ,kto to roznosi.....Ale wiem,że często zaglądam do Tess(może nie obrazi się,że tak piszę)
Ale w sumie bardzo mi się podoba ta choroba.
Też na początku zbierałam informacje
A hortensja kosztowała chyba 18 zł.Na pewno nie więcej.
Ta hortensja rozrasta się bardzo szeroko-tak czytałam,więc tu chyba trzeba uważać,jakie miejsce się wybiera.







A hortensja kosztowała chyba 18 zł.Na pewno nie więcej.
Ta hortensja rozrasta się bardzo szeroko-tak czytałam,więc tu chyba trzeba uważać,jakie miejsce się wybiera.
Anna
Mój ogród...
Mój ogród...
- trzynastka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12856
- Od: 8 paź 2009, o 18:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Mój ogród...Ann-ka72
Hortensje są piękne i w miarę odporne ale lubią półcień
w słonku biednieją, ja ma 5 krzaczków i jestem bardzo zadowolona 


- FRAGOLA
- 1000p
- Posty: 3377
- Od: 4 cze 2010, o 09:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Mój ogród...Ann-ka72
No popatrz to nie drogo,u nas za taką cenę to nawet ogrodowej nie dostanie.Wiem że hortusie raczej potrzebują dużo miejsca...ale po upożadkowaniu miejsca po szopach to myślę że znajdzie się kawałeczek dla hortensji bo bardzo mi się podobają 

Re: Mój ogród...Ann-ka72
Oj Anka Ty to masz żywot!!
Ale nic,cieszmy się z zakupów imarzeń.
Masz rację-to Tess sieje bakcyla
Przeczytałam o tych hortusiach i wyszło,że nie mam miejsca-i dobrze,bo pewnie pojechałabym i do Szczecina,żeby je nabyc
Życzę Ci Aneczko spokojniejszych dni.
Ale nic,cieszmy się z zakupów imarzeń.
Masz rację-to Tess sieje bakcyla


Życzę Ci Aneczko spokojniejszych dni.
Ogródek An-ki
An-ka
An-ka
-
- 1000p
- Posty: 1012
- Od: 1 paź 2009, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród...Ann-ka72
Trzynastko,Fragolko,Aniu- mam zamiar mieć więcej hortensji.Jest kilka na liście, które chyba mogę kupić tylko przez internet, ale muszę dobrze się rozejrzeć. Wolę te,które kwitną na nowych pędach,więc są niezawodne w kwitnieniu. Też musze zrobić przemeblowanie w ogrodzie, bo tam gdzie teraz rosną h.ogrodowe to przez te upały prawie cały czas są oklapnięte. Tam posadzę h.dębolistną,ma sztywne pędy ,więc powinna czuć się dobrze, i słońce przez te 2-3 godz nie powinno jej przeszkadzać.
Fragola- uważaj, bo zburzysz szopę,a potem następne budynki polecą....żeby zrobić miejsce na nowe rośliny.
Aniu-dzięki za pocieszenie. Na razie czekam.Od 2 dni nie była na ogrodzie- chyba faktycznie nie najlepiej się czuje i teść jej nie wypuszcza z domu.Poza tym zaczepiła w sobotę moja sąsiadkę,żeby wziąć ją na świadka,że niszczę ogród,ale sąsiadka powiedziała,że nic takiego nie widziała.Powiedziała też,żeby t. lepiej zadbała o swoje zdrowie i posiała trawę, bo takie awantury nie najlepiej na nią wpływają-że postarzała sie i wygląda jakby miała80 lat. Bardzo ją to zabolało-wiem,że zawsze sie szczyciła tym,że jest zadbana,- a tu taki komentarz
może dlatego nie wychodzi,żeby sie uspokoić i doprowadzić do porządku.
To ja teraz mam spokój.
A w czwartek mąż wyjeżdża....na kilka dni i nie może tego odwołać. Może sie nie zorientuje,bo może być ciężko
Staram sie byc spokojna, ale to takie trudne.

Fragola- uważaj, bo zburzysz szopę,a potem następne budynki polecą....żeby zrobić miejsce na nowe rośliny.

Aniu-dzięki za pocieszenie. Na razie czekam.Od 2 dni nie była na ogrodzie- chyba faktycznie nie najlepiej się czuje i teść jej nie wypuszcza z domu.Poza tym zaczepiła w sobotę moja sąsiadkę,żeby wziąć ją na świadka,że niszczę ogród,ale sąsiadka powiedziała,że nic takiego nie widziała.Powiedziała też,żeby t. lepiej zadbała o swoje zdrowie i posiała trawę, bo takie awantury nie najlepiej na nią wpływają-że postarzała sie i wygląda jakby miała80 lat. Bardzo ją to zabolało-wiem,że zawsze sie szczyciła tym,że jest zadbana,- a tu taki komentarz

To ja teraz mam spokój.
A w czwartek mąż wyjeżdża....na kilka dni i nie może tego odwołać. Może sie nie zorientuje,bo może być ciężko

Staram sie byc spokojna, ale to takie trudne.


Anna
Mój ogród...
Mój ogród...
Re: Mój ogród...Ann-ka72
Oj, trzymaj się Aniu. Taka choroba to naprawdę ciężka sprawa... Hortensje też mnie kuszą. Nawet mam jedną, nie wiem co za jedna