Areka (Chrysalidocarpus lutescens) - pielęgnacja i problemy cz. 1
Re: Areca (Chrysalidocarpus lutescens) - WSPARCIE.
Czy naprawdę nikt nie jest w stanie mi odpowiedzieć co to są za białe plamki?
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22047
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Areca (Chrysalidocarpus lutescens) - WSPARCIE.
Wg mnie Twoja arece zaatakowały wełnowce i tarczniki jednocześnie.
Za późno na izolację drugiej,rośliny,za późno na walkę z nimi metodami przyjaznymi dla środowiska (miksturą z denaturatu,płynu do naczyń etc)
Musisz zastosować ciężką chemię i to dla obydwu roślin.
Może to być Actellic 500 EC 0,1% - 5ml środka w 2,5 l wody,należy powtórzyć oprysk za 6-7 dni
Za późno na izolację drugiej,rośliny,za późno na walkę z nimi metodami przyjaznymi dla środowiska (miksturą z denaturatu,płynu do naczyń etc)
Musisz zastosować ciężką chemię i to dla obydwu roślin.
Może to być Actellic 500 EC 0,1% - 5ml środka w 2,5 l wody,należy powtórzyć oprysk za 6-7 dni
- Delete
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2082
- Od: 16 maja 2009, o 09:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Areka
Też kupywałem w Biedronce i miałem ten sam problem. Schły jej liście. Przesadziłem do ziemi dla palm firmy Kronen, postawiłem na tacce z kermazytem i spryskuję. Od czasu do czasu prysznic. Już nie schnie.
Pozdrawiam, Bartek.
Kaktusy... / Doniczkowce
Kaktusy... / Doniczkowce
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 13 sie 2010, o 10:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Areka
Spryskiwałam co jakiś czas, ale niezbyt regularnie. Tak jak wcześniej pisałam wszystkie liście pousychały i je pościnałam i teraz nie wiem czy jest sens czekać aż wypuści nowe listki? została tylko jedna łodyżka bo tylko ona była zielona wiec jej nie ucinałam ale liść na jej wierzchu i tak schnie.....
Re: Areka
Areki to dość kapryśne palmy.Najczęściej schną w ciepłym pokoju zwłaszcza zimą.
U mnie wyschła połowa palmy w zimę,po przeniesieniu jej do chłodnego salonu palma rośnie świetnie.
Ogólnie trzeba dbać o wilgotność,nie zalewać i nie przesuszać,chociaż przesuszenie raz na jakiś czas dobrze jej robi,wtedy korzenie dostają tlenu...
Prawdopodobnie palma odrośnie,ale na to potrzeba czasu i troszkę się zakręcić koło niej...
U mnie wyschła połowa palmy w zimę,po przeniesieniu jej do chłodnego salonu palma rośnie świetnie.
Ogólnie trzeba dbać o wilgotność,nie zalewać i nie przesuszać,chociaż przesuszenie raz na jakiś czas dobrze jej robi,wtedy korzenie dostają tlenu...
Prawdopodobnie palma odrośnie,ale na to potrzeba czasu i troszkę się zakręcić koło niej...
Re: Areca (Chrysalidocarpus lutescens) - WSPARCIE.
KaRo ma rację masz atak wełnowca .Te brązowe plamki są charakterystyczne dla Areki.
Polecam Actellic lub Magmus.Oprysk co trzy dni,trzy razy po tym porządny prysznic i po szkodnikach.
Kiedy będziesz pryskał to nie zraszaj palm dopiero po wojnie....
Palmy piękne tylko zadbaj o wilgotne otoczenie dla nich np zraszanie lub mokre kamyki lub keramzyt na podstawce.
Polecam Actellic lub Magmus.Oprysk co trzy dni,trzy razy po tym porządny prysznic i po szkodnikach.
Kiedy będziesz pryskał to nie zraszaj palm dopiero po wojnie....
Palmy piękne tylko zadbaj o wilgotne otoczenie dla nich np zraszanie lub mokre kamyki lub keramzyt na podstawce.

-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 13 sie 2010, o 10:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Areka
a co mi radzisz? jak powinnam ją teraz najlepiej pielęgnować? jak często podlewać?
Re: Areca (Chrysalidocarpus lutescens) - WSPARCIE.
Dzięki za odpowiedzi.
Jak opryskiwać roślinę? Całą od góry do dołu? Czy tylko zarażone miejsca? W miarę delikatnie czy jednak porządnie wszystko?
Mam nawilżacz powietrza. Nie wiem na ile jest skuteczny, ale postawiłem go przy Arekach. O keramzycie w podstawce nie pomyślałem. Zadbam i o to. Myślałem też, aby zakupić małą miskę, tam nasypać parę kilogramów keramzytu i zalewać wodą co jakiś czas.
Areki swoje przeszły. Wciąż staram się je doprowadzić do porządku. Staram się jak mogę, ale jak widać ciężki ich los.
Pozdrawiam.
Jak opryskiwać roślinę? Całą od góry do dołu? Czy tylko zarażone miejsca? W miarę delikatnie czy jednak porządnie wszystko?
Mam nawilżacz powietrza. Nie wiem na ile jest skuteczny, ale postawiłem go przy Arekach. O keramzycie w podstawce nie pomyślałem. Zadbam i o to. Myślałem też, aby zakupić małą miskę, tam nasypać parę kilogramów keramzytu i zalewać wodą co jakiś czas.
Areki swoje przeszły. Wciąż staram się je doprowadzić do porządku. Staram się jak mogę, ale jak widać ciężki ich los.
Pozdrawiam.
Re: Areca (Chrysalidocarpus lutescens) - WSPARCIE.
Ja swoją pryskałem od góry do dołu i profilaktycznie najlepiej całą spryskać.
Najlepsze efekty pryskania są wtedy jak roślina jest "zamgławiona"czyli delikatnie nie tak żeby z niej środek kapał.
Mokry keramzyt czy kamyki są lepsze od zraszania,tylko trzeba uzupełniać wodę i ustawić doniczkę tak żeby nie stała w tej wodzie.
Wystarczy większa podstawka i nie trzeba kilogramów keramzytu,wystarczy troszkę...
Najlepsze efekty pryskania są wtedy jak roślina jest "zamgławiona"czyli delikatnie nie tak żeby z niej środek kapał.
Mokry keramzyt czy kamyki są lepsze od zraszania,tylko trzeba uzupełniać wodę i ustawić doniczkę tak żeby nie stała w tej wodzie.

Wystarczy większa podstawka i nie trzeba kilogramów keramzytu,wystarczy troszkę...
Re: Areka
Ja podlewam raz a dobrze,tzn aż woda wypłynie na podstawek,później nadmiar wylewam.Kolejny raz podlewam aż ziemia przeschnie.
Podlewanie trzeba uzależnić od temperatury,od tego jak szybko ziemia przesycha...Przemek kiedyś opisywał sposób sprawdzania wilgotności ziemi przy pomocy wykałaczki do szaszłyków,trzeba ją zanurzyć w ziemi tak na 8 cm i jak jest patyk suchy to trzeba podlać a jak wilgotny to nie podlewamy.
Można też po prostu włożyć palca i sprawdzić.
Podlewanie trzeba uzależnić od temperatury,od tego jak szybko ziemia przesycha...Przemek kiedyś opisywał sposób sprawdzania wilgotności ziemi przy pomocy wykałaczki do szaszłyków,trzeba ją zanurzyć w ziemi tak na 8 cm i jak jest patyk suchy to trzeba podlać a jak wilgotny to nie podlewamy.
Można też po prostu włożyć palca i sprawdzić.
Re: Areca (Chrysalidocarpus lutescens) - WSPARCIE.
Czy po opryskaniu wełnowce i tarczniki powinny zniknąć czy trzeba jeszcze (martwe?) usunąć z łodyg i liści?
Re: Areca (Chrysalidocarpus lutescens) - WSPARCIE.
Ciągle po opryskaniu (3-krotnym) na łodygach i liściach są jak to określiliście wełnowce i tarczniki. Czy to oznacza, że oprysk trzeba powtórzyć? Czy po prostu są to martwe robaki, które należy pozbyć się ścierką?
Proszę o odpowiedź, bo nie chce zostawiać chorej rośliny na zimę.
Pozdrawiam.
Proszę o odpowiedź, bo nie chce zostawiać chorej rośliny na zimę.
Pozdrawiam.
- Delete
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2082
- Od: 16 maja 2009, o 09:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Areca (Chrysalidocarpus lutescens) - WSPARCIE.
W ogóle powinno się przed opryskiem pościągać robale. Podobno mieszanką wody z denaturatem, ale nie stosowałem. Dopiero po tym się pryska. Zabieg powtarza się po jakimś tygodniu. Jak się pojawiają to znaczy, że nie wystarczyło i powtórzyć.
Pozdrawiam, Bartek.
Kaktusy... / Doniczkowce
Kaktusy... / Doniczkowce
Re: Areca (Chrysalidocarpus lutescens) - WSPARCIE.
Dzięki za odpowiedź. Próbowałem właśnie po 5 dniach powtórnie, później znowu po 5 dniach. Na koniec prysznic, który jednak nie zmył całości. Na dzień dzisiejszy trudno mi określić czy szkodniki się rozrastają. Spróbuje najpierw zmyć ręcznie szkodniki, a potem wykonać ponowny oprysk.
Re: Areca (Chrysalidocarpus lutescens) - WSPARCIE.
W Internecie przeczytałem o Cryptolaemus montrouzieri - drapieżnej biedronce wełnowcowa.
Czy ktoś miał do czynienia z tym chrząszczem? Koszt zakupu wynosi 77zł/25szt. + koszt przesyłki.
Przedstawiam ponownie zdjęcia mojej rośliny, aby upewnić się czy to właśnie wełnowce są moim problemem.
Jeżeli tak to najprawdopodobniej zdecyduję się w/w metodę biologiczną.








Czy ktoś miał do czynienia z tym chrząszczem? Koszt zakupu wynosi 77zł/25szt. + koszt przesyłki.
Przedstawiam ponownie zdjęcia mojej rośliny, aby upewnić się czy to właśnie wełnowce są moim problemem.
Jeżeli tak to najprawdopodobniej zdecyduję się w/w metodę biologiczną.







