Zastanawia mnie, czy na kolor kwiatów nie ma wpływu gleba. Mianowicie wysiałam kilka nasion, wzeszło 6. 3 rosną u mnie na balkonie w doniczce w ziemi ze sklepu, 3 w ogrodzie mojej mamy. Nasiona to była mieszanka, ale moje wszystkie maja jednolity kolor różowoczerwony, wszystkie mojej mamy są pstrokate czerwono-żółte. Dziwne byłoby, gdyby tak zrządził przypadek, dlatego pomyślałam o wpływie gleby.
Magdo, na pewno gleba nie ma na to wpływu. Po prostu trafiłaś na 3 sadzonki jednego koloru. Zdarza się.
To jest tak, że jak zbierzesz nasionka z pstrokatego, to wyjdzie pstrokaty
Dziwaczek w ciapki taki mi się jeszcze nie zdarzył. Piękne kwiaty i bardzo zwarta bryła rośliny.
Okaz do podziwiania wieczorkiem-warto posadzić na rabacie blisko tam gdzie np. robi się grill bo wówczas zbiera pochlebne komentarze za swoją urodę rozwijania kwiatów wieczorami.
Pozdrawiam Clea777 (Ewa), Moje życiowe plany?
Kochać i być kochanym...
Wisienka pisze:Piękne te Wasze dziwaczki.
A Pamelce świetny żywopłocik wyszedł . Może kiedyś odgapię pomysł.
Wisienko, taki żywopłocik, to świetna bariera dla psa Jak usunęłam przed zimą, nic juz nie hamuje go przed wejściem na rabatę
Dobrze,z e roslinki śpią już.
Miałam kupione bulwki dziwaczka, wyrosły duże krzaki, ale słabo kwitły. Ciekawe czy chociaż kilka nasion wysiało się i będą w przyszłym roku rosły. Niestety nie pomyślałam o tym, by te nasiona pozbierać.
Niby w marcu/kwietniu, ale ja w tamtym roku wysiałam na początku lutego - oczywiście szybko urósł, ale i szybko zakwitł.
A ja mam inną zagwozdkę, wszyscy pokazywali korzenie dziwaczka, które można przechowywać, wyglądały jak marchwi, a ja jesienią z doniczki wyjęłam idealnie okrągłą kulę wyglądającą jak nasiono w mega powiększeniu, z której wystaje pęd. Leży tak to i mnie ciekawi.
Dwa lata temu ja swojego dziwaczka jesienią wykopałam i rzeczywiście korzeń przypominał wyglądem marchew (w donicy przezimował w piwnicy). W ubiegłym roku nawet już w kwietniu (na początku) pokazał kwiatuszki. Jednak później chyba trochę przesadziłam z podlewaniem (były tam inne kwiaty, które lubiły mieć bardziej "mokro") i dziwaczek zmarniał. Jednak późną jesienią pokazał, ze to nie koniec jego żywota i wypuścił nowy pęd z liśćmi. Zobaczymy co będzie w tym roku (jest jeszcze w piwnicy w donicy).