Ło rany, Raflezja! Teraz mnie dobiłaś swoimi zdjęciami. Chyba się wścieknę. Jakie piękne!
Dziękuję Ci, Katrina, za dobre słowo. Masz dobre serduszko. Prawdę mówiąc, po latach błędów, jakie robiłem, pielęgnując go i po pogodzeniu się z tym, że nie będzie kwitł, utrzymywałem go w formie jak najbardziej wybujałej, aby przynajmniej zieloną masą zdobił mieszkanie. Zwłaszcza, że kiedy w pierwszym roku pokazał się kwiat, jego kolor nie był powalający. Trudno go nawet określić. Coś jak na zdjęciu Treissi
http://www.NIEDOZWOLONY-HOSTING.pl/pix/img8/org/d41 ... 1f598e.jpg . Jednak, teraz jej hibcie, a także innych, bardzo mi się podobają. Wasze kolekcje różnych kolorów, które przejrzałem na poprzednich stronach są imponujące.
Dopiero tego lata, kiedy trafiłem na to forum i zobaczyłem jak dekoracyjne są rośliny, postanowiłem dać jemu i sobie jeszcze jedną szansę na dogadanie się i zacząłem dbać o niego należycie. Przesadziłem go, przyciąłem, regulaminowo podlewam, zraszam (na balkonie jest to proste, bo nie martwię się o podłogę), zasilam Bioflorinem i śpiewam mu piosenki.
![o-ścianę ;:223](./images/smiles/wallbash.gif)
Jak nie pomoże, znów będzie krzaczorem, a nie, kwitnącą, piękną kobietą.
I może, rzucę go nawet przędziorkom na pożarcie?
![śmiech ;:190](./images/smiles/laugh.gif)