Teresat-dziś znowu popaduje i nie dało się zebrać czarnej porzeczki u kolegi, może jutro.Zakisiłam dwa trzylitrowe słoje malutkich ogórków i jeden cukinii.Na placu za ogórki nie takie znowu drobne i nie całkiem proste życzą sobie 4 zł za kilo i zbyt mają.
Chciałabym jeszcze zaprawić liście winogron na greckie gołąbki.
Zeszłam do Podwórkowego po miętę i na dalii odkryłam niewielką zieloniutką gąsieniczkę. Już wiem co wyjada otwory w liściach.
Owocują jeszcze ładnie białe poziomki.
Zyto-naturalnie znam wyroby z Mleczarni w Krasnymstawie, półlitrowe kwaśne mleka bywają tu rzadko,podobnie maślanka,poza smakową,ale kefir i śmietany 12 i 18% są(właśnie zjadam mizerię z pozostałych dwu krzywych ogórków,których nie wcisnęłam do słoika,szkoda,że nie mam koperku byłaby super).Ziemniaki kupiłam podłużne różowe,jeszcze nie wiem czy smaczne.Podobno trudno ukopać,bo przeważnie w górach gliniaste gleby.
Kobea zgodnie z Twoją sugestią jest zakopana w rabatce wraz z doniczką, rośnie pięknie,ciekawe czy zakwitnie?Ma być fioletowa.Obok pięcioklapowiec.
Kostek mówi,jak dobranoc to trzeba zająć najwygodniejsze miejsce.




