Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8011
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Działeczko, do tego co napisał Ekopom dodam, że AMISTAREM nie wolno pryskać w upalne dni i na mokre rośliny, no i opryskuje się starsze rośliny, tzn przynajmiej miesiąc po posadzeniu- ale akurat ten warunek Twoich pomidorów raczej nie dotyczy.
Działanie ma wgłębne i systemiczne, więc krąży w roślinie.
Działanie ma wgłębne i systemiczne, więc krąży w roślinie.
Pozdrawiam! Gienia.
- Dzialeczka
- 500p
- Posty: 595
- Od: 28 kwie 2010, o 21:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toronto
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Witaj, Gieniu!
Dawno Cię nie czytałam...
Jak Twoje pomidoraski?
Wiem, że Amistarem nie mogę pryskać w upały i dlatego też trochę jestem uziemiona - albo mamy ponad 30 stopni na plusie, albo tropikalne ulewy


Wiem, że Amistarem nie mogę pryskać w upały i dlatego też trochę jestem uziemiona - albo mamy ponad 30 stopni na plusie, albo tropikalne ulewy

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
A moje liście (wyżej) ktoś juz obserwował... jakas diagnoza się znajdzie? 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8011
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Niewesoło jest na działce, leje od niedzieli, pewnie znowu rzeka wyleje, woda stoi już na ścieżkach, pomidory smutne, chyba zaraza atakuje bo są już zmiany na liściach a tu nie ma jak zrobić oprysku.
Właśnie wróciłam z działki, woda w butach, spodnie mokre do kolan a chciałam tylko jarzynę do rosołu
.
Babik poczekaj do wieczora, może nasza Ania- Kozula zajrzy.
Właśnie wróciłam z działki, woda w butach, spodnie mokre do kolan a chciałam tylko jarzynę do rosołu

Babik poczekaj do wieczora, może nasza Ania- Kozula zajrzy.
Pozdrawiam! Gienia.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
no własnie czekam z niecierpliwościa za Nią, za ekspertem 

- ekopom
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5153
- Od: 3 cze 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj. pomorskie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Babik,problem może jest tylko: za wysoka temperatura i to dalej wynika ,deformacja liści ,a przez to roślina jest osłabiona i może po prostu bardziej jest podatna na choroby.Obecnie się ochłodziło i jeśli rośliny nie będą mokre to sobie poradzą.
pozdrawiam Ludwik
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3394
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
W mojej szklarni w ciągu ostatnich kilku deszczowych dni nastąpiło znaczne nasilenie choroby grzybowej, prowadzącej w prostej drodze do szybkiego zniszczenia tegorocznych plonów.
W szklarni obecnie jest ogromna ilość dobrze wykształconych owoców pomidorów które niebawem dojrzeją........ jeżeli zdołają dojrzeć przed zniszczeniem ich przez choroby grzybowe.

Aby moje obawy co do zniszczenia ich przez choroby grzybowe zminimalizować podjąłem w szklarni następujące działania.
Usunąłem maksymalną ilość ( możliwą dla rośliny ,by normalnie funkcjonowała) liści, by zwiększyć przewiewność w szklarni , liście te w większości były już w mniejszym lub w większym stopniu zainfekowane chorobami wirusowymi i grzybowymi.
Dokładnie przejrzałem wszystkie zawiązki kwiatowe w celu usunięcia ze szklarni już zaatakowane pąki kwiatowe.

Dokładnie przejrzałem wszystkie zawiązki owocowe w celu odnalezienia wśród nich w szypułce łączącej owoc z rośliną pozostałości okwiatu, który w większości jest już zaatakowany chorobą grzybową ( u większości owoców szypułka jest wolna od okwiatu który odpadł zaraz po zapyleniu się owocu).
Usuwając resztki okwiatu znajdujące się przy szypułce stwierdziłem że już znaczna część opanowanego chorobą grzybową okwiatu zainfekowała owoce pomidorów, te zainfekowane owoce usunąłem ze szklarni, gdyż one szybciej zgniją niż dojrzeją.

Dokładnie również przejrzałem wszystkie zawiązki owocowe i kwiatowe by odciąć( bardzo trudno jest ten fragment pędu oderwać) i usunąć wszystkie łodyżki łączące kwiat z pędem już zaatakowane chorobą grzybową.

Kolejnym czułym miejscem infekcji chorób grzybowych i to chyba najbardziej groźnym są miejsca na pędzie głównym z którego został oderwany liść, często w tym miejscu zostaje zaatakowana łodyga co powoduje przerwanie połączenia korzenia z pozostałą częścią rośliny i uschnięcie reszty rośliny łącznie z dojrzewającymi owocami. Fragmenty zaatakowanych chorobą tkanek usuwam ostrym nożem wycinając chorą tkankę .

Po usunięciu większości zaatakowanych chorobą grzybową fragmentów rośliny, zdając sobie sprawę że jednak nie zlikwidowałem wszystkich źródeł z których choroba grzybowa może atakować moje już prawie dojrzałe owoce całość mojej szklarniowej plantacji pomidorów opryskałem środkiem grzybobójczym "TATTOO" .
Mam nadzieję że wykonane przeze mnie prace pozwolą na zebranie co najmniej już tych owoców co widać na zdjęciach powyżej.
Zaniechanie tych czynności pozwoliło by na bardzo szybkie zniszczenie przez chorobę grzybową praktycznie wszystkich jeszcze nie dojrzałych, a już wykształconych owoców pomidorów.
Moją fotorelację dedykuję wszystkim tym co chcą uchronić swoje owoce przed bardzo szybkim postępem chorób grzybowych przy obecnym stanie pogodowym.
W szklarni obecnie jest ogromna ilość dobrze wykształconych owoców pomidorów które niebawem dojrzeją........ jeżeli zdołają dojrzeć przed zniszczeniem ich przez choroby grzybowe.

Aby moje obawy co do zniszczenia ich przez choroby grzybowe zminimalizować podjąłem w szklarni następujące działania.
Usunąłem maksymalną ilość ( możliwą dla rośliny ,by normalnie funkcjonowała) liści, by zwiększyć przewiewność w szklarni , liście te w większości były już w mniejszym lub w większym stopniu zainfekowane chorobami wirusowymi i grzybowymi.
Dokładnie przejrzałem wszystkie zawiązki kwiatowe w celu usunięcia ze szklarni już zaatakowane pąki kwiatowe.

Dokładnie przejrzałem wszystkie zawiązki owocowe w celu odnalezienia wśród nich w szypułce łączącej owoc z rośliną pozostałości okwiatu, który w większości jest już zaatakowany chorobą grzybową ( u większości owoców szypułka jest wolna od okwiatu który odpadł zaraz po zapyleniu się owocu).
Usuwając resztki okwiatu znajdujące się przy szypułce stwierdziłem że już znaczna część opanowanego chorobą grzybową okwiatu zainfekowała owoce pomidorów, te zainfekowane owoce usunąłem ze szklarni, gdyż one szybciej zgniją niż dojrzeją.

Dokładnie również przejrzałem wszystkie zawiązki owocowe i kwiatowe by odciąć( bardzo trudno jest ten fragment pędu oderwać) i usunąć wszystkie łodyżki łączące kwiat z pędem już zaatakowane chorobą grzybową.

Kolejnym czułym miejscem infekcji chorób grzybowych i to chyba najbardziej groźnym są miejsca na pędzie głównym z którego został oderwany liść, często w tym miejscu zostaje zaatakowana łodyga co powoduje przerwanie połączenia korzenia z pozostałą częścią rośliny i uschnięcie reszty rośliny łącznie z dojrzewającymi owocami. Fragmenty zaatakowanych chorobą tkanek usuwam ostrym nożem wycinając chorą tkankę .

Po usunięciu większości zaatakowanych chorobą grzybową fragmentów rośliny, zdając sobie sprawę że jednak nie zlikwidowałem wszystkich źródeł z których choroba grzybowa może atakować moje już prawie dojrzałe owoce całość mojej szklarniowej plantacji pomidorów opryskałem środkiem grzybobójczym "TATTOO" .
Mam nadzieję że wykonane przeze mnie prace pozwolą na zebranie co najmniej już tych owoców co widać na zdjęciach powyżej.
Zaniechanie tych czynności pozwoliło by na bardzo szybkie zniszczenie przez chorobę grzybową praktycznie wszystkich jeszcze nie dojrzałych, a już wykształconych owoców pomidorów.
Moją fotorelację dedykuję wszystkim tym co chcą uchronić swoje owoce przed bardzo szybkim postępem chorób grzybowych przy obecnym stanie pogodowym.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8011
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Tadeuszu, masz o wiele łatwiej, wejdziesz do szklarni i spokojnie sobie pracujesz. Przy pomidorach w gruncie niestety to niemożliwe, leje i leje. Jak tylko przestanie padać też myślę o Tatoo, stosowałam go już raz po majowych powodziach. Zastanawiam się nad połączeniem Tatoo z Topsinem na szarą pleśń, nie wiem czy tak można. Wiem tylko, że Topsinu nie można łączyć z preparatami miedziowymi. A że pleśń szaleje zauważyłam to dziś wyraźnie na malinach -dojrzałe owoce zapleśniały.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2343
- Od: 15 gru 2009, o 11:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Podaję przepis na ekologiczny oprysk interwencyjny na zarazę, może działa też na inne grzybowe
4 cebule drobno pokroić, zalać 2 litrami wody, zostawić na 3 dni.Potem do tego dodać 2 główki czosnku trochę zmiażdżonego i ma postać jeszcze 2 dni.Wtedy opryskiwać tym pomidory, u znajomych to podziałało. Ponoć śmierdzi.
4 cebule drobno pokroić, zalać 2 litrami wody, zostawić na 3 dni.Potem do tego dodać 2 główki czosnku trochę zmiażdżonego i ma postać jeszcze 2 dni.Wtedy opryskiwać tym pomidory, u znajomych to podziałało. Ponoć śmierdzi.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8011
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Czyli w sumie 5 dni czekania, uuuuu prawie tydzień! Śmierdzenie na działce to akurat mi nie przeszkadza. Nie mogę tyle czekać, podobno w piątek już nie będzie lać, oby tylko wiatru nie było.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3394
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Obawiam się że na tym etapie zagrożenia chorobami grzybowymi w gruncie zostaje tylko jedno- póki zdrowe owoce i chociaż lekko zapalone zrywać by nie czepiło się "choróbsko" przechowywać z dala od plantacji. Cała nadzieja w tym że szybko przestanie padać i zmniejszy się wilgotność powietrza.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
4 cebule i 2 czosnki razem wzięte to musi trochę śmierdzieć, ale jak będzie skuteczne, to nie przeszkadza chyba...
- Dzialeczka
- 500p
- Posty: 595
- Od: 28 kwie 2010, o 21:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toronto
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Dla zainteresowanych ... http://www.freewebs.com/organicfarmphil ... arming.htm - przepisy na opryski roślin ze składników naturalnych. Jest tam również o ekstrakcie z czosnku (garlic) na choroby grzybiczne, tyle że bez cebuli. Warto poszperać na tej stronie 

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Tadeuszu , Twoja obrazkowa lekcja jest bardzo pouczająca.Piszesz o oprysku Tatoo , a co sądzisz o Miedzianie?Moje pomidory są jeszcze zdrowe , ale przy codziennie popadujących deszczach , pewnie niedługo ten stan się zmieni.
Mam tylko pod ręką Miedzian , ale wiem ,że ta środki trzeba stosować na przemian.
Czy do tego środka dokupić Tatoo? Dwa grzybobójcze wystarczą , czy kupić jeszcze jakiś?Za dużo w tym roku mam wynalazków , w tym naszej Ani - kozuli....szkoda by było je zmarnować.
Mam tylko pod ręką Miedzian , ale wiem ,że ta środki trzeba stosować na przemian.
Czy do tego środka dokupić Tatoo? Dwa grzybobójcze wystarczą , czy kupić jeszcze jakiś?Za dużo w tym roku mam wynalazków , w tym naszej Ani - kozuli....szkoda by było je zmarnować.

Pozdrawiam,Małgorzata
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Z tego co wiem, Miedzian jest na zaraze ziemniaka, a juz np przed szara pleśnią nie chroni... ale może się myle, niech się wypowiedza eksperci 
