Oliwko, Lisko - Martha to róża burbońska - tak wyczytałam na stronie p.Chodun, gdzie ją kupiłam .
A tu jeszcze info o tej róży na Ich stronie :
" Informacje dodatkowe: Odmianę tę przywieziono z Norwegii, gdzie jest całkowicie odporna na niskie temperatury. Została wyhodowana w 1912 roku przez Zeinerera. (uzyskana jako sport odmiany ?Zephrine Drouhin?). Odmiana ta powinna być zaliczana do róż pnących. Kwiaty podobne do goździków. "
Widzę, że ogromnie dużo wiecie o różach i ich pochodzeniu - podziwiam
![brawo ;:63](./images/smiles/smile071.gif)
JA mogę porozmawiać o rodowodach psów- o tym mam pojęcie - o różach na razie niewilkie
Haneczko - moja Firet Lady faktycznie nadal ma ten jeden kwiatek ( już przekwita, ale trzymał się długo) , teraz rozwija się drugi pączek
![Very Happy :D](./images/smiles/icon_biggrin.gif)
Tylko dlaczego tak POLJEDYńCZO
U mnie miejsca dosyć, posadziłam te okrywowe, bo lubię taką zwartą masę zieleni i kwiatów
Na razie są oczywiście malutkie. Muszę lepiej przyjrzeć się Twojej Elmshorn - może dołożę ją do mojej Lovely Fairy
Czerwone NN są bardzo ładne - u siebie co do jednej mam poderzenie , czy to nie Flamentaz - bo bardzo obficie i długo kwitnie, szybko się rozrasta i nie powtarza - może to ona.
Gdy będziesz szukać nazw - będę śledzić co z tego wyniknie
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)